Mimo sprzeciwów Europy amerykańscy naukowcy eksperymentują z pogodą
Grzegorz Tomczyk
14-04-2024, 10:19
W całkowitej tajemnicy grupa amerykańskich naukowców przeprowadziła eksperyment pogodowy nad Zatoką San Francisco. Rozpylała aerozole, by tworzyć chmury, które ograniczą promieniowanie słoneczne.
Rząd Stanów Zjednoczonych już kilka lat temu rozważał zastosowanie geoinżynierii dla ograniczenia negatywnych skutków zmian klimatycznych. Miała to być alternatywa dla restrykcyjnych przepisów emisyjnych i energetycznych proponowanych przez UE, które w USA budziły opory społeczne. Mimo sprzeciwów rządów wielu krajów, organizacji ekologicznych i dużej części naukowców świata, okazuje się że w USA zezwolono na eksperymentowanie z pogodą.
Z armatą na słońce
Jak dowiedziały się The New York Times i Los Angeles Times, kilka dni temu na wodach Zatoki San Francisko przeprowadzono taki eksperyment, w całkowitej tajemnicy i nie uprzedzając opinii publicznej. Jak wynika z doniesień, grupa naukowców otrzymała do dyspozycji wycofany z wojska lotniskowiec. Z jego pokładu za pomocą specjalnych armatek rozpylano w powietrzu areozole, by tworzyć sztuczne chmury. W zamyśle geoinżynierów, miałyby one osłaniać powierzchnię ziemi, by powstrzymywać ocieplanie klimatu.
Media podały, że za eksperymentem stoi grupa naukowców z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, która prowadzi projekt badawczy pod nazwą: „Zarządzanie promieniowaniem słonecznym”. Musiała uzyskać stosowne zezwolenia i olbrzymie dofinansowanie na realizacje projektu. W ramach eksperymentu naukowcy rozpylili w powietrzu mikroskopijne cząsteczki soli. W ten sposób chcieli zwiększyć gęstość chmur oceanicznych, a tym samym podnieść ich współczynnik odbijania promieni słonecznych. Dzięki temu chmury miałyby działać jak parasole i w efekcie chłodzić atmosferę. Naukowcy planują ponoć kolejne próby terenowe, za zgoda władz federalnych.
Mimo sprzeciwów
O rezultatach tych eksperymentów póki co cisza, jednak same próby ingerowania w pogodę i klimat wzbudziły już duże kontrowersje na świecie, w tym w Unii Europejskiej. Już wcześniej naukowcy w Europie sprzeciwiali się takim eksperymentom, argumentując że ich skutki są trudne do oszacowania i niosą ze sobą ryzyko. Argumentują, że sztuczne chmury niwelują jedynie efekt cieplarniany i działają tymczasowo, w żaden sposób nie likwidując problemu zmian klimatycznych. Tymczasem zakłócanie naturalnych procesów pogodowych może spowodować nawet katastrofalne skutki.
Przeciwko takim działaniom stanowczo protestował m.in. rząd Niemiec. Teraz okazuje się, że Stany Zjednoczone za nim maja opinie reszty świata. Jak donosi Los Angeles Times, próby w rejonie San Francisko celowo przeprowadzono w ścisłej tajemnicy, bo obawiano się krytyki i próby ich zablokowania.
www.farmer.pl/fakty/mimo-sprzeciwow-europy-amerykanscy-naukowcy-eksperymentuja-z-pogoda,144678.html
W całkowitej tajemnicy grupa amerykańskich naukowców przeprowadziła eksperyment pogodowy nad Zatoką San Francisco. Rozpylała aerozole, by tworzyć chmury, które ograniczą promieniowanie słoneczne.
Rząd Stanów Zjednoczonych już kilka lat temu rozważał zastosowanie geoinżynierii dla ograniczenia negatywnych skutków zmian klimatycznych. Miała to być alternatywa dla restrykcyjnych przepisów emisyjnych i energetycznych proponowanych przez UE, które w USA budziły opory społeczne. Mimo sprzeciwów rządów wielu krajów, organizacji ekologicznych i dużej części naukowców świata, okazuje się że w USA zezwolono na eksperymentowanie z pogodą.
Z armatą na słońce
Jak dowiedziały się The New York Times i Los Angeles Times, kilka dni temu na wodach Zatoki San Francisko przeprowadzono taki eksperyment, w całkowitej tajemnicy i nie uprzedzając opinii publicznej. Jak wynika z doniesień, grupa naukowców otrzymała do dyspozycji wycofany z wojska lotniskowiec. Z jego pokładu za pomocą specjalnych armatek rozpylano w powietrzu areozole, by tworzyć sztuczne chmury. W zamyśle geoinżynierów, miałyby one osłaniać powierzchnię ziemi, by powstrzymywać ocieplanie klimatu.
Media podały, że za eksperymentem stoi grupa naukowców z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, która prowadzi projekt badawczy pod nazwą: „Zarządzanie promieniowaniem słonecznym”. Musiała uzyskać stosowne zezwolenia i olbrzymie dofinansowanie na realizacje projektu. W ramach eksperymentu naukowcy rozpylili w powietrzu mikroskopijne cząsteczki soli. W ten sposób chcieli zwiększyć gęstość chmur oceanicznych, a tym samym podnieść ich współczynnik odbijania promieni słonecznych. Dzięki temu chmury miałyby działać jak parasole i w efekcie chłodzić atmosferę. Naukowcy planują ponoć kolejne próby terenowe, za zgoda władz federalnych.
Mimo sprzeciwów
O rezultatach tych eksperymentów póki co cisza, jednak same próby ingerowania w pogodę i klimat wzbudziły już duże kontrowersje na świecie, w tym w Unii Europejskiej. Już wcześniej naukowcy w Europie sprzeciwiali się takim eksperymentom, argumentując że ich skutki są trudne do oszacowania i niosą ze sobą ryzyko. Argumentują, że sztuczne chmury niwelują jedynie efekt cieplarniany i działają tymczasowo, w żaden sposób nie likwidując problemu zmian klimatycznych. Tymczasem zakłócanie naturalnych procesów pogodowych może spowodować nawet katastrofalne skutki.
Przeciwko takim działaniom stanowczo protestował m.in. rząd Niemiec. Teraz okazuje się, że Stany Zjednoczone za nim maja opinie reszty świata. Jak donosi Los Angeles Times, próby w rejonie San Francisko celowo przeprowadzono w ścisłej tajemnicy, bo obawiano się krytyki i próby ich zablokowania.
www.farmer.pl/fakty/mimo-sprzeciwow-europy-amerykanscy-naukowcy-eksperymentuja-z-pogoda,144678.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz