„ w geście pamięci”
Czy istnieją na świecie ludzie głupi?
Czy istnieją ludzie sprzedajni?
A Werwolf ??
Czy istnieje???
Burmistrz Działdowa uhonorował nazistowskich zbrodniarzy: strażnika obozu i likwidatora getta
(zwracam uwagę, że w tytule mowa o nazistach, a nie niemcach - o niemcach jest dopiero, jak otwieramy artykuł - patrz: http://fotopomnik.blogspot.com/)Burmistrz Działdowa Bronisław Mazurkiewicz uhonorował w swoim mieście dwóch Niemców - esesmanów. Jeden z nich był strażnikiem obozu koncentracyjnego, brał udział w egzekucjach Polaków, drugi zaś aktywnie uczestniczył w likwidowaniu getta żydowskiego w Mławie.
Mazurkiewicz, jak podaje "Kurier Olsztyński", postanowił uhonorować dwóch Niemców.
Sprawa ta zbulwersowała polityków zebranych na sesji rady miasta. Jeden z nich, Grzegorz Mrowiński - historyk - przypomniał, że obaj mężczyźni to naziści-esesmani, którzy brali udział w łapankach i zabijaniu Polaków i Żydów. Obaj są też na liście zbrodniarzy wojennych.
Burmistrz najwyraźniej się tym nie przejął. Jak wyjaśnił, jego decyzja wynika z "dobrej woli" i "potrzeby polsko-niemieckiego pojednania" - twierdzi olsztyńska gazeta. Jak jednak wyróżnienie nazistowskich zbrodniarzy miałoby przybliżyć Polaków i Niemców, tego już nie wyjaśnił.
źródło: "Kurier Olsztyński"
Hołd dla zbrodniarzy faszystowskich ?
22-10-2014Burmistrz Działdowa Bronisław Mazurkiewicz uhonorował dwóch Niemców. Obaj byli mieszkańcami naszego miasta i… członkami SS.
Na ostatniej sesji Rady Miasta Działdowo radny Grzegorz Mrowiński stwierdził, że burmistrz Działdowa uhonorował dwóch nieżyjących już Niemców – mieszkańców naszego miasta. Jeden otrzymał tabliczkę a drugi drzewko. Niestety nie byli oni zwykłymi obywatelami:
– Ostatnio jesteśmy świadkami wielu ciekawych uroczystości, odsłaniania tablic i tak dalej. Ja chciałbym zwrócić uwag na dwie uroczystości. W rozmowie ze starszymi mieszkańcami naszego miasta nie kryli oni swojego zażenowania. Chodzi mi o odsłonięcie tablicy pamiątkowej upamiętniającej rodzinę Gerlachów – była to rodzina ślusarzy, którzy wykonali ten piękny co prawda płot. Jest jednak druga strona tej rodziny…
Druga uroczystość to uroczystość posadzenia choinki pamiątkowe, którą pan własnoręcznie sadził a dotyczyła upamiętnienia Herberta Koschowitza. Obaj panowie byli mieszkańcami naszego miasta, obaj byli tez członkami SS.
W okresie okupacji hitlerowskiej Herbert Koschowitz był strażnikiem obozu koncentracyjnego w Działdowie, brał udział w aresztowaniach Polaków a także w egzekucjach na Polakach. Natomiast Jan Gerlach, syn tego Gerlacha, którego pan upamiętnił był bliskim współpracownikiem obozu koncentracyjnego w Działdowie, brał udział w łapankach na terenie miasta Działdowa oraz brał udział w likwidacji getta żydowskiego w Mławie – poinformował radny Grzegorz Mrowiński.
Radny nie krył swojego oburzenia:
- Jest to bardzo bulwersująca sprawa. Obaj panowie znaleźli się na liście zbrodniarzy niemieckich przebywających podczas okupacji na terenie miasta Działdowa. Lista ta została sporządzona w 1947 roku przez wiceburmistrza Stanisława Radomskiego. Panie burmistrzu jest mi przykro że musze się dziś upominać w imieniu nieżyjących i żyjących jeszcze ofiar faszyzmu. Czym sobie zasłużyli mieszkańcy Działdowa na takie upokorzenie? Kto był pomysłodawcą uroczystości upamiętniających faszystowskich zbrodniarzy – dopytywał Grzegorz Mrowiński.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy samego zainteresowanego:
- Pomału, pomału. Nie były to żadne uroczystości. Jeżeli chodzi o tablice na płycie mosiężnej przytwierdzoną do zrewitalizowanego płotu na ulicy Jagiełły naprzeciw sądu to odbyło się nawet nie w mojej obecności, tylko pan, który zrobił tę tablicę – bodajże Sławek Michciński – on to sam zamontował. Nikt przy tym nie był, nie było żadnej uroczystości.
Na tej tablicy jest suche stwierdzenie faktów, tak jak w innych dostępnych mi materiałach, że w 28 roku rzemieślnik kowalsko-ślusarski, niejaki Gerlach wykonał ten płot.
Natomiast ten płot po tylu latach był w opłakanym stanie. Zachodziła potrzeba i był taki wniosek mieszkańców tego bloku i nie tylko żeby naprawić ten płot. Zrobiliśmy kosztorys, to oscylowało w granicy 50 tysięcy złotych, a mimo wszystko zwróciłem się do osób dobrej woli, żeby oni swoim sumptem naprawili ten płot. Znalazło się dwóch takich biznesmenów. Z podziękowaniem i dla upamiętnienia zwłaszcza tych osób została wykonana ta tabliczka. A o panu Gerlachu to suchy fakt, że wykonał to to żadna gloryfikacja hitleryzmu, czy faszyzmu. Nie wiem jak nazwać zachowanie pana Mrowińskiego ale nie powinniśmy być tak pamiętliwi i mieć takiej obsesji. No – ktoś to zrobił! My nie gloryfikujemy Gerlacha za to, że był faszystą, tylko piszemy na tablicy, że on to wykonał i to wszystko – zapewnia burmistrz Bronisław Mazurkiewicz.
Gerlach dostał tabliczkę, Koschowitz drzewko:
- Człowiek, który urodził się w Działdowie w 42 roku bodajże 6 sierpnia co ma wspólnego z faszyzmem? Od kiedy to dzieci odpowiadają za grzechy ojca. Poza tym on przybył do Działdowa zobaczyć, gdzie jego rodzice mieszkali i w geście pamięci czy pojednania chciał posadzić drzewko. Ja mu nie sprawdzałem życiorysu jego ani jego ojca. Kupił za 50 złotych jakiś tam świerk koreański, posadził w parku jeszcze wówczas niezrewitalizowanym Jana Pawła II. To tylko upiększało to miejsce i nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło żeby dochodzić przeszłości jego rodziców. My żeśmy to posadzili, rodzina zrobiła z tego zdjęcia. To nie były uroczystości – dodaje burmistrz.
Bronisław Mazurkiewicz swoje działania argumentuje dobrą wolą i potrzebą polsko-niemieckiego pojednania. Wpadka to jednak ewidentna i aż dziw bierze, że wielcy działdowscy historycy burmistrza przed nią nie ostrzegli. Najwidoczniej właśnie tacy z nich historycy…
MO
Zwracam uwagę na podkreślone słowa, jak: tak jak w innych, bodajże, niejaki, czy, jakieś tam - te zwroty mają sugerować Czytelnikom, że burmistrz nie orientuje się w sprawie, "bo sprawa jest mało ważna" - uprawia alibi, zwyczajnie trywializuje, a przecież jednocześnie wyraźnie mówi: „w geście pamięci”.
A także:„My żeśmy to posadzili”,„dla upamiętnienia zwłaszcza tych osób” .Burmistrz sadzi komuś drzewko i nie pyta z jakiego powodu, kto chce posadzić, nie sprawdza jakie ma intencje??
„ale nie powinniśmy być tak pamiętliwi i mieć takiej obsesji”- niemcy uparcie prą do konfrontacji.
Werwolf robi sobie kpiny z Polaków.
Uczczono esesmana, ale i nie uczczono, bo "to tylko suche fakty".
Skoro jest ktoś zbrodniarzem wojennym, to nie należy uwidaczniać jego nazwiska na tabliczkach - jego zbrodnie wojenne przekreśliły inne jego "dokonania".
Istotne są tylko zbrodnie jakich się dopuścił wobec Polaków, a nie płot.
Skoro dopuszcza się takie tabliczki, znaczy, że jego dokonania w stylu "postawił płot" są istotniejsze niż jego zbrodnie na Polakach. A więc przekreśla się ważność ich cierpienia, przekreśla się ważność spraw polskich.
Tak działa werwolf.
Pośrednio podważa winę niemców, pośrednio ich wybiela - płot jest ciekawszy.
Pośrednio deprecjonuje Polaków - nasze interesy i NASZE ŻYCIE – CAŁĄ EGZYSTENCJĘ !!
Życie Polaków jest mniej ważne niż płot.
Taki jest wniosek z tego wydarzenia.
Wychodzi na to, że burmistrz celowo pozwolił komuś zasponsorować remont ogrodzenia, aby ktoś "legalnie" mógł zawiesić na nim tabliczkę zawierającą "suche fakty".
Burmistrz udaje głupiego.
Zwykła agenturalna sztuczka.
Jak tylko szkopy chcą coś zrobić przeciwko interesom polskim, to zaraz przed ludźmi udają głupich.
Suche fakty są takie, że to są zbrodniarze wojenni, antypolacy, nasi wrogowie - i nie wolno ich upamiętniać, bo to ubliżanie Polakom i działanie antypolskie.
Szkopy pozwalają sobie na takie prowokacje, ponieważ dobrze wiedzą, że nikt im za to nic nie zrobi. W normalnym kraju zaraz by ich wzięli za łeb. Łeb do wora, a wór do jeziora.
Nie ma komu tego zrobić, bo po prostu nie ma czegoś takiego jak polskie tajne służby specjalne
Jest tylko polskojęzyczna agentura gestapo, która po wojnie przejęła służby specjalne, a w roku 2014 za jej przyczyną niemiecka mniejszość opanowała wszystkie istotne stanowiska w polskiej administracji państwowej.
Dlatego właśnie jest w Polsce tak, jak jest.
Kto dziś o tym pamięta, jak niemcy na nas napadli, jak mordowali kobiety, dzieci, starców??
Pamiętali - po wojnie...
Egzekucję pięciu kobiet i sześciu mężczyzn z załogi obozu koncentracyjnego KL Stutthof.
A gdzie tabliczki i świerk?
O egzekucji i szkalowaniu Polaków na proniemieckim forum:
jaca2003 Dołączył: 14 Lut 2007 Posty: 48
|
jaca2003 Dołączył: 14 Lut 2007 Posty: 48
|
Gargi1961 Dołączył: 10 Maj 2006 Posty: 143 |
|
villaoliva Olivaer Dołączył: 23 Wrz 2004 Posty: 3285 |
|
||||||||
|
|||||||||
seestrasse Zesztrasia z Szafy Dołączyła: 13 Kwi 2004 Posty: 6513 |
|
http://forum.dawnygdansk.pl/viewtopic.php?t=3821&postdays=0&postorder=asc&start=0&sid=fbe637964c5d811b1b4f4b3639ca77c1
Uważnej lekturze polecam komentarze pod artykułem na stronie Na temat:
Dodajesz jako Maciej Synak (Zmień)
-
Alicja Waśniewska · Najbardziej aktywny komentator · Account Manager w firmie Freshly Baked IdeasAle w jaki sposób uhonorował? Postawił im pomnik, dał nazwę ulicy, wstawił gdzieś tablicę pamiątkową? Ech, g***o nie artykuł. Wstyd.
-
Alicja Waśniewska · Najbardziej aktywny komentator · Account Manager w firmie Freshly Baked IdeasDarek Wyparło Dzięki za link, czyli tabliczka i drzewo. Szkoda tylko, że pan Wąsowski śmie uważać się za dziennikarza -_-
-
Andrzej Matras · Uniwersytet im. Adama MickiewiczaW jaki sposób uhonorował? O co chodzi w tej sprawie?
-
Jurek Wołk-Łaniewski · Najbardziej aktywny komentatorKogoś jeszcze dziwi, że z tekstu p. Wąsowskiego nie wynika nic lub prawie nic? Z (niewłaściwie zresztą) zalinkowanego źródła można się dowiedzieć, o co chodzi. Tekst p. Wąsowskiego wyróżnia tymczasem głębia i konkretność rodem z ekraników przy kasach w Tesco.
-
-
Darek Wyparło"Artykuł" napisany na zasadzie - skopiować coś niby bulwersującego, bez wgłębiania się w sprawę, bez szukania wyjaśnienia drugiej strony. Ot tak, przywalić. A wystarczyło 2 minuty poszukania i można znaleźć dość przekonujące wyjaśnienie burmistrza, nawet nie trzeba było wykonywać telefonu do burmistrza Działdowa (co też kiedyś było standardem pracy dziennikarskiej). I oto czytamy np. że :
"Jeżeli chodzi o tablice na płycie mosiężnej przytwierdzoną do zrewitalizowanego płotu na ulicy Jagiełły naprzeciw sądu to (...) nikt przy tym nie był, nie było żadnej uroczystości. Na tej tablicy jest suche stwierdzenie faktów, tak jak w innych dostępnych mi materiałach, że w 28 roku rzemieślnik kowalsko-ślusarski, niejaki Gerlach wykonał ten płot. (...) O panu Gerlachu to suchy fakt, że wykonał to to żadna gloryfikacja hitleryzmu, czy faszyzmu."
Dalej o tym nieszczęsnym drzewku. Panie "autorze" - nie wiem, czy Pan wie, ale zbliżają się wybory i różnego typu dziwnych oskarżeń będzie się pojawiało MASA. Jeśli niby poważny portal będzie bezmyślnie kopiował dziwne artykuły, dokąd dojdziemy? Wstyd!-
Michał Reczyński · Najbardziej aktywny komentatorWyjaśnienia burmistrza opierają się na faktach. Tu tabliczka, o której mówi: https://archive.today/ZRWsZ/image
-
-
Michał Reczyński · Najbardziej aktywny komentatorO ile dobrze rozumiem tę sprawę, to Pan Grzegorz Mrowiński robi sobie kampanię wyborczą za pomocą Telewizji Mazury.
http://www.telewizjamazury.pl/54,1939-bolesna_lekcja_historii.html
W tym tendencyjnym i pałkarskich materiale mowa jest o Hansie Gerlachu. https://archive.today/q6gM2 Faktycznie, w 2012 roku odnowiono tu zabytkowe ogrodzenie. Drugą osobą jest Herbert Koschowitz. Faktycznie w 2008 roku jego syn posadził swoim rodzicom drzewko w działdowskim parku im. Jana Pawła II.
https://archive.today/2CjIU
Protokoły z ostatnich sesji Rady Miasta Działdowo nie są jeszcze niestety dostępne i dlatego wałkarze z Telewizji Mazury mogą sobie dowolnie manipulować przebiegiem tego spotkania. -
Anna Antonina Michnik Bedronek · Pracuje w firmie: Biuro Podróży ARTURMożna przypuszczać, że pan Mazurkiewicz, jak były lekcje historii współczesnej, chodził na wagary. Z czytaniem historii swojego miasta, też ,,nieszczególnie", a jego przodkowie z dalekiej wsi, spijali śmietankę z mleka i nic nie słyszeli o łapankach, zabijaniu , o obozach koncentracyjnych. Ja będąc dzieckiem przeżyłam Auschwitz-Birkenau. Chętnie oprowadzę po ,,Fabryce Śmierci"- za darmo. Nigdy nie jest za późno na naukę.
-
Marian Szydlowski · Obserwuj · Najbardziej aktywny komentator · Dyrektor w firmie Fundacja Pomocy Osobom Ubogimi cóż w tym dziwnego...po okrągło- stołowe elity polityczne, w tym premier Tusk, Kaczyński, Sikorski i inni.. stali się rzecznikami Ukrainy, w tym bandytów z pod znaku Bandery, to też w imię pojednania i podzięki za wymordowanie Polaków na Wołyniu, Kresach, Polesiu, Bieszczadach....
-
Marek Mleczak · WejherowoJak rozumiem,problemem jest to ze nie byl pomnik ,tylko tabliczka badż drzewko.O mądrości:)czyli już wiem,bycie nazistą zalezy od stopnia uhonorowania a nie czynów.GENIALNE
-
Arek Iwanicki · Wyższa Szkoła Morska w GdyniPrzeciwko jest oczywiście znane już powszechnie w Polsce tradycyjne "mławskie dziadostwo", czyli synonim inwazji nienawiści i braku tolerancji głównie " w kierunku na Gdańsk i Olsztyn" . Na szczęście w Działdowie o tym wiedzą:-)
-
Grzegorz Galka · Obserwuj · Najbardziej aktywny komentatorNajwyraźniej pan burmistrz wyszedł z założenia że skoro można było z honorami pochować byłego stalinowskiego prokuratora w mundurze wojskowym to można uhonorować nazistów,a co !
-
Mundek Ostrowskiuhonorować faszystów nieeee burmistrz powinien być pociągnięty do odpowiedzialności
-
Przemysław Szeląg · Najbardziej aktywny komentator · Przemysl, PolandProsimy jeszcze o pomnik Stepana Bandery w centum miasta Działdowa. Pojednanie polsko - ukraińskie też ma "potrzeby"...
-
Zbigniew Szczygielski · Najbardziej aktywny komentatorNo to może niedługo w Działdowie doczekamy się pierwszej polskiej, pokazowej komory gazowej.
-
Michał Kerobęg · Najbardziej aktywny komentatorTym miłym Panem w te pędy powinien zająć się prokurator.
-
Michał Reczyński · Najbardziej aktywny komentator
-
-
Andrzej-Ludwik Włoszczyński · Obserwuj · Najbardziej aktywny komentatorgłupota rozkwita, chociaż jesień
-
Janusz Sztyber · Obserwuj · Najbardziej aktywny komentator · 358 obserwującychJaki jest powód owego "uhonorowania" i w jaki sposób zostali oni "uhonorowani"?
Zauważyłem, że poziom NaTemat zjeżdża na przysłowiowe psy. Naprzyjmowali do tego jakichś szczeniaków, którzy wypisują bzdury, a blokują lub odmawiają przyjęcia ludzi, którzy rzeczywiście mają coś konkretnego do powiedzenia.
Mnie odmawiano już 3 razy. Powodów nie podano.A oto, jak się produkuje mityZabytkowe ogrodzenie odnowione
Na przełomie października i listopada br. zabytkowe ogrodzenie przy ul. Władysława Jagiełły 36 wykonane w 1928 roku przez Pana Hansa Gerlacha - Mistrza Cechu Ślusarsko - Kowalskiego zostało odnowione i nabrało dawnego blasku
O firmie rodziny Gerlach w Działdowie- notka historyczna
Wielu przestrzeniom naszego miasta następujące po sobie pokolenia nadały różnorodnego i bogatego znaczenia, wymienić tutaj, w pierwszej kolejności, należy średniowieczny zamek Krzyżacki, starówkę i wiodącą do niej ulicę Wł. Jagiełły. To właśnie te przestrzenie stanowią swoisty "kod genetyczny" naszego miasta, według którego może się ono odradzać ze zniszczeń lub degradacji. Obok powyższych, największych i najbardziej charakterystycznych budynków Działdowa, warto poświęcić nieco uwagi także tym mniejszym, mogło by się zdawać nie zauważalnym na co dzień. To właśnie one ich twórcy i historia z nimi związana składają się na cząstkowy, historyczny obraz naszego miasta i mieszkańców. Wszystkie one skrywają swoją często krótszą, jednak niemniej ciekawą opowieść. Jedną z nich może być przy tej okazji historia rodziny Gerlach i ich firmy.Z wspomnień syna Hansa Gerlacha dowiadujemy się, że zakład ślusarski został założony przez jego dziadka Hermanna, około 1890 roku w Działdowie i usytuowany był obok ewangelickiego cmentarza przy dawnej Banhofstraße (Dworcowej) 36 dzisiejszej ulicy Wł. Jagiełły. Na początku swojego funkcjonowania w warsztatach firmy naprawiano maszyny rolnicze oraz prowadzono roboty ślusarskie. Podczas pierwszej wojny światowej Działdowo doświadczyło dotkliwych zniszczeń, które nie ominęły także zakładu rodziny Gerlach. Po trudnych dla miasta latach 1914 i 1915 i przerwie w funkcjonowaniu firmy pan Hermann Gerlach wyraził myśl, iż należy odbudować budynki i uruchomić produkcję na nowo. Zupełnie zniszczony dom z warsztatem został ponownie wybudowany. Mury postawiono na starych piwnicznych fundamentach. Dachówkę do pokrycia dachu budynku ufundowało społeczeństwo miasteczka Cochem, położonego w zachodnich Niemczech. Właśnie wtedy w jego głowie zrodziła się myśl, aby od strony ulicy powstał płot, najpierw drewniany, który w późniejszym czasie chciał zastąpić murowanym ogrodzeniem z kutymi przęsłami. Plan budowy trwałego ogrodzenia urzeczywistnił jednak dopiero jego syn Hans, który po śmierci swojego ojca w 1922 roku wrócił z Berlina, gdzie w szkole zawodowej uczył się fachu i w lutym 1926 roku, po egzaminie mistrzowskim, przejął prowadzenie zakładu. Zanim przystąpił do pracy nad realizacją pomysłu ojca, Hans Gerlach w poszukiwaniu wzorów i sposobów jego wykonania odbył wiele podróży. Wtedy powstawały szkice , a później na ich podstawie, pierwsze wzory kutych elementów, które w międzyczasie były poprawiane oraz udoskonalane. Przy opracowaniu właściwych wzorów pan Gerlach pracował wspólnie z mistrzem kowalstwa panem Vollmannem. Kolejnym etapem było utworzenie szablonów i matryc dla rozwiniętych kwiatów i liści. Kielichy róż były wydmuchiwane z gorących kuli żelaza , łodygi i liście rozgrzewano w żywym ogniu kowalskim po czym rozbijano je na kowadle i zespalano w jedną całość. Ostatni etap budowy ogrodzenia rozpoczęto od postawienia murowanych słupów, podtrzymujących szeroką bramę wjazdową.Stopniowo i sukcesywnie dobudowano kolejne fragmenty ogrodzenia wzdłuż całej posesji. Gotowe przęsła przytwierdzano do murowanych słupów. Każde przęsło liczyło po 22 kwadratowe pręty mocowane pionowo, przez które na wysokości oczu przepleciono wstęgę w formie kwiatów i liści róży. Ostatecznie prace nad budowa ogrodzenia zostały ukończone w 1928 roku. Od tamtych dni, stanowi ono istotny walor architektury ulicy Dworcowej, najbardziej reprezentacyjnej ulicy naszego miasta. Zarówno kunszt jak i walory estetyczne ogrodzenia zostały wysoko ocenione przez ekspertów z Warszawy, opisane w fachowej prasie i nagrodzone.W Gazecie Mazurskiej napisano wtedy m.in.: "Przed kilkoma tygodniami postanowiono założyć w mieście naszym sekcję czy koło, które miałoby na celu dbanie o piękny wygląd i stan zewnętrzny miasta. Taką wzmiankę podano do pism - ale sprawa ucichła na razie. Nie wystarczy jednak mówić lub pisać, należy również działać, świecić przykładem. I otóż dobry początek zrobił obywatel tutejszy, p. Gerlach, mistrz cechu ślusarsko - kowalskiego, który na miejsce parkanu, odgradzającego jego posesję od ulicy, wzniósł kratę żelazną, kutą, niezwykle pięknie i po mistrzowsku wykonaną. Krata p. Gerlacha jest nie tylko ozdobą jego domu, ogrodu i dziedzińca, ale jest ozdobą całej ul. Dworcowej. A wszak ul. Dworcowa jest dziś wielce ożywiona, bo nie tylko gospodarze przyjeżdżają z powiatu na rynek w targi piątkowe lub jarmarki, ale i liczne samochody, dążą tędy z Warszawy lub Torunia do Gdańska. To też tem więcej należy dbać o porządek i piękny wygląd naszego miasta. W ogóle należałoby pomyśleć o założeniu Towarzystwa Przyjaciół i Miłośników Działdowa, na podobieństwo takich jakie istnieją w wielu miastach Polski, a które dbałoby nie tylko o ozdobienie miasta ale i o pielęgnowanie pamiątek i które by postarało się o opracowanie i wydrukowanie monografii tego starożytnego miasta. W ten sposób każdy mieszkaniec Działdowa stałby się miłośnikiem swojego grodu i poznałby jego ciekawe dzieje, boć Działdowo nie należy do najpośledniejszych miast Polski, o nie!" (Gazeta Mazurska nr 22/10.06.1928 s. 87).Swoje wyroby kowalskie pan Gerlach prezentował na podwórzu swojej posesji, można je było oglądać i nabywać. Hans Gerlach prowadził firmę w dbałości, a podczas światowego kryzysu robił wszystko aby uniknąć zwolnień swoich pracowników. W tym czasie wykuto także parkan okalający grób jego ojca Hermanna, postawiony na cmentarzu ewangelickim przy dzisiejszej ulicy Księżodworskiej przetrwał w swojej formie do lat dziewięćdziesiątych XX wieku, póki istniał był jednym z trzech, obok odnowionego ogrodzenia i balkonowej balustrady (fot. 7), zachowanych , trwałych dowodów wysokiej jakości wytwórczej zakładu Hansa Gerlacha w Działdowie. Niestety dzisiaj na cmentarzu nie ma już po nim śladu.Tym bardziej godny uwagi wydaje się fakt, że przedmiotem szczególnego zainteresowania władz oraz mieszkańców są nie tylko punkty ciążenia społecznego i kulturalnego, mające silnie ugruntowaną tożsamość. Lecz także te przestrzenie, z którymi widoczne są relacje mieszkańców Działdowa z przeszłości i nas dzisiaj. Takim przykładem jest licząca sobie blisko sto lat konstrukcja, wyjątkowa w rzemieślniczej sztuce i ciekawej historii jej twórców, która wskutek przeprowadzonych prac renowacyjnych wydłużyła swój wygląd i żywot. I jako istotny składnik struktury naszego miasta, jeszcze przez wiele lat będzie cieszyć nasze oczy i serca. Warto tutaj podkreślić, że prace renowacyjne ogrodzenia przeprowadzono z inicjatywy Burmistrza Miasta Działdowo Pana Bronisława Mazurkiewicza przy bezinteresownej pomocy bezpośrednich wykonawców którym należą się serdeczne podziękowania.
Ireneusz Mroczek
Podziękowania dla głównych wykonawców: Pana Adama Frelczaka - Prezesa Firmy "TECHMOR", Pana Roberta Mendalki - właściciela Firmy "COLORBET" - oraz za ufundowanie i wykonanie tabliczki pamiątkowej Panu Władysławowi Nowakowskiemu właścicielowi Firmy "NOVCAN" i Sławomirowi Michcińskiemu - właścicielowi Firmy "Fabryka Reklamy"Powyższy tekst powstał w oparciu o zawarte w "Neidenburger Heimatbrief" wspomnienia syna Hansa Gerlacha, które ukazały się w artykule -Kunstschmiedearbeiten der Firma Gerlach von Hermann Gerlach Nr 115/2000.align-justify
Kilka uwag.
„te przestrzenie stanowią swoisty "kod genetyczny" naszego miasta, według którego może się ono odradzać ze zniszczeń lub degradacji”
„pan Hermann Gerlach wyraził myśl, iż należy odbudować budynki i uruchomić produkcję na nowo”
[„Dachówkę do pokrycia dachu budynku ufundowało społeczeństwo miasteczka Cochem, położonego w zachodnich Niemczech” – o co chodzi??]
„Właśnie wtedy w jego głowie zrodziła się myśl, aby od strony ulicy powstał płot ...”
cóż za genialna myśl!! - postawić płot!!
i ona się zrodziła, i to w głowie!!
„Plan budowy trwałego ogrodzenia urzeczywistnił jednak dopiero jego syn Hans”
„Zanim przystąpił do pracy nad realizacją pomysłu ojca, Hans Gerlach w poszukiwaniu wzorów i sposobów jego wykonania odbył wiele podróży”
Normalnie epopeja o płocie…
„Przy opracowaniu właściwych wzorów pan Gerlach pracował wspólnie z mistrzem kowalstwa panem Vollmannem”
PAN Gerlach i PAN Vollmann – przypomina to zabieg pijarowski jaki wymyślili sobie niemieccy zakonnicy. Otóż swojemu szefowi nadali oni tytuł: Wielki Mistrz...
„Hans Gerlach prowadził firmę w dbałości, a podczas światowego kryzysu robił wszystko aby uniknąć zwolnień swoich pracowników”
„Natomiast Jan Gerlach, syn tego Gerlacha, którego pan upamiętnił był bliskim współpracownikiem obozu koncentracyjnego w Działdowie, brał udział w łapankach na terenie miasta Działdowa oraz brał udział w likwidacji getta żydowskiego w Mławie – poinformował radny Grzegorz Mrowiński. „
http://natemat.pl/121281,burmistrz-dzialdowa-uhonorowal-nazistowskich-zbrodniarzy-straznika-obozu-i-likwidatora-getta-potrzeba-polsko-niemieckiego-pojedn
https://archive.today/q6gM2
https://archive.today/2CjIU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz