przedruk
Koszmar rodziny spod Poznania! Od prawie dwóch lat jest nękana przez hakera. Na ich telefon zamawia taksówki, jedzenie, opony
Justyna Piasecka
29 maja 2024, 10:40
Każdy, kto odwiedzi dom rodziny z podpoznańskiego Puszczykowa, jest narażony na zablokowanie telefonu. Domownicy od 1,5 roku są nękani przez hakera, który śledzi każdy ich krok. „Czujemy się jak w Domu Wielkiego Brata” – mówi pani Zofia. Cyberprzestępca w wiadomościach zapewnia, że nie da rodzinie spokoju. „Nigdy się nie uwolnisz. Jesteś zerem” - głosi jeden z SMS-ów.
Rodzina z Puszczykowa nękana przez hakera
Wszystko zaczęło się w listopadzie 2022 roku. Wtedy osoby z telefonicznej listy kontaktów czteroosobowej rodziny z Puszczykowa zaczęły otrzymywać głuche telefony.
- Osoby te oddzwaniały do nas i pytały, co chcieliśmy. Byliśmy zaskoczeni, nie wiedzieliśmy, o co chodzi, bo nie dzwoniliśmy. W naszych telefonach nie było śladu tych połączeń
- mówi pan Jan.
Później ktoś zmienił PIN w telefonach rodziny. Następnie doszły blokady kart SIM.
- Udałem się do operatora. Ten stwierdził, że karta SIM jest aktywna, ale kiedy przełożył ją do innego telefonu okazało się, że jednak nie działa. Dostałem nową kartę, ale i ona została zablokowana. To się ciągle powtarzało
- wspomina mężczyzna.
W końcu rodzina zaczęła kupować karty startowe za 5 zł, by móc dzwonić, ale i one były hakowane.
Pan Jan w czerwcu 2023 roku postanowił zgłosić sprawę policjantom z Puszczykowa, ci jednak odmówili wszczęcia postępowania.
Z biegiem czasu przestępca zaczął składać zamówienia w imieniu rodziny.
- Był to sprzęt AGD, opony, meble do kuchni. Nawet przyjechał do nas kominiarz, który miał zlecenie na odbiór komina. Przyjeżdżali do nas dostawcy jedzenia z posiłkami, których oczywiście nie zamawialiśmy. Tak samo taksówki na aplikację. Jednego dnia przyjechało aż 9 samochodów, jeden po drugim. Każdemu musieliśmy się tłumaczyć, że to nie my
- wyjaśnia pan Jan.
Haker nie dawał za wygraną. Zaczął wystawiać na portalach internetowych przedmioty na sprzedaż. Raz zamieścił ogłoszenie o darmowej konsoli do gier, którą rzekomo oferował pan Jan. Pod jego dom zaczęli przyjeżdżać ludzie, którzy byli umówieni na odbiór sprzętu.
- Najbardziej uderzył nas widok małej dziewczynki, która stanęła w drzwiach z bombonierką w rękach. Przykro było tłumaczyć jej i jej rodzicom, że tej konsoli nie dostanie
- mówi.
Doszły dodatkowo płatne SMS-y premium. Haker kupował też gry i aplikacje.
- Wnuk w aplikacji na telefonie zauważył, że naliczane są przez operatora dodatkowe kwoty, których nie obejmował abonament. Udałem się do punktu, by zablokować opcję premium. Niedługo później wnuk znów zauważył rosnące koszty. Okazało się, że ktoś zadzwonił do operatora i odblokował
- mówi Jan.
Łącznie naliczonych zostało dodatkowe 11 tys. zł.
To jednak nie wszystko. Rodzina zaczęła otrzymywać też SMS-y, które w większości wysyłane były z numeru ich wnuka. Ich treść nie była zwartą wiadomością. Każda litera została wysłana w osobnym SMS-ie.
Pan Jan wszystkie wiadomości spisał na kartce, dopisując datę i numer telefonu, z którego zostały wysłane. SMS-y te trafiały też do innych osób, znajdujących się na liście kontaktowej członków rodziny.
Z wiadomości wynika, że rodzina jest wciąż obserwowana: „Andrzej wyjeżdża z domu”, „Uwaga, Bartosz otwiera bramę”, „Uwaga, Jan jest w toalecie”, „Uwaga, masło na stole”.
Pan Jan zatrudnił prywatnego detektywa, żeby sprawdził, czy w domu znajdują się jakieś kamery. Jednak niczego nie znaleziono.
Rodzina jest jest przekonana że hakerem, który ich nęka, jest ktoś, kto ich zna. Jednocześnie podkreśla, że nie ma wrogów, z sąsiadami ma dobry kontakt i nie zna nikogo, kto chciałby się np. zemścić.
Haker w wiadomościach zapewnia, że nie da rodzinie spokoju. „Nigdy się nie uwolnisz. Jesteś zerem” - głosi jeden z SMS-ów.
Ostatecznie policja wszczęła postępowanie w tej sprawie. Śledztwo prowadzone jest pod kątem uporczywego nękania. W poniedziałek, 27 maja policjanci przeszukali dom rodziny.
- Na początku nad sprawą pracowali policjanci z Puszczykowa. Później zaangażowali się funkcjonariusze do walki z cyberprzestępczością z KWP w Poznaniu
- wyjaśnia Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
W efekcie policjanci przeszukali dom pana Jana i jego rodziny.
- Zabezpieczony został materiał dowodowy, który zostanie poddany analizie. Następnie zostaną podjęte dalsze decyzje, co do postawienia ewentualnych zarzutów osobie, która mogła być odpowiedzialna za nękanie
- dodaje Święcichowski.
Sprawę jako pierwsza opisała TVP Poznań.
gloswielkopolski.pl/koszmar-rodziny-spod-poznania-od-prawie-dwoch-lat-jest-nekana-przez-hakera-na-ich-telefon-zamawia-taksowki-jedzenie-opony/ar/c1-18566301