no tak, on udaje to i udaje bardzo dobrze
Maciej Piotr Synak
Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.
Ormuzd ( / ə ˌ H ʊər ə m ® oo d ə / , [1] awestyjski :?ミᆲタ?ミᆲロ? ?ミᆲᄉ?ミᆲᆳ? , romanizowana: Mazda Ahura znany również jako Oromasdes , Ohrmazd , Ahuramazda , Hourmazd , Hormazd i Hurmuz ) jest twórcą i najwyższe bóstwo z Zoroastrianizm . Ahura Mazda jest pierwszym i najczęściej przywoływanym duchem w Jasnie . Dosłowne znaczenie słowa Ahura to „pan”, a Mazda to „ mądrość ”.
Czyli Horus to Ahura Mazda?
„Ahura” jest synonimem wedyjskiego słowa „Asura”, które oznacza „pan”. [2] Indolog fiński Asko Parpola śledzi etymologiczne korzenie Asury w * asera- języków uralskich , gdzie to znaczy „pan, książę”. [3]
„Mazda”, a raczej awestyjska forma rdzeniowa Mazdā- , mianownik Mazdå , odzwierciedla proto-irański * mazdáH ( rzeczownik żeński ). Powszechnie przyjmuje się, że właściwa nazwa ducha, podobnie jak jego wedyjskiej pokrewnym medha , czyli „ inteligencji ” i „ mądrości ”. Zarówno słowa awestyjskie, jak i sanskryckie odzwierciedlają proto-indo-irański * mazdʰáH , od proto-indoeuropejskiego * mn̥sdʰh₁éh₂ , co dosłownie oznacza „umieszczanie ( * dʰeh₁ ) umysłu ( * mn̥-s )”, stąd „mądry”. [4]
Nazwa została wydana jako Ahuramazda ( staroperski ) w czasach Achemenidów , Hormazd w czasach Partów , a Ohrmazd był używany w czasach Sassanian . [5]
Chociaż spekuluje się, że Ahura Mazda był duchem religii indoirańskiej , nie nadano mu jeszcze tytułu „niestworzonego ducha”. Tytuł ten nadał Zoroaster , który ogłosił Ahura Mazdę jako niestworzonego ducha, całkowicie mądrego, życzliwego i dobrego, a także stwórcę i opiekuna Ashy .
Według Zoroastrian tradycji, w wieku 30, Zoroaster otrzymał objawienie: podczas pobierania wody o świcie do świętego rytuału, ujrzał lśniącą postać amszaspandowie , Wohu Manah , który prowadził Zoroastra obecności Ahura Mazda, gdzie nauczono go kardynalnych zasad „dobrej religii”, znanej później jako zaratusztrianizm . W wyniku tej wizji Zoroaster poczuł, że został wybrany do szerzenia i głoszenia religii. [7] Stwierdził, że źródłem wszelkiego dobra jest Ahura, który zasługuje na najwyższy kult. Ponadto stwierdził, że Ormuzd stworzył duchy zwane jazata s go wspomóc, którzy również z nisko cześć. Zoroaster ogłosił, że niektórzy z irańskich bogów byliDaeva, którzy nie zasłużyli na cześć. Te „złe” bóstwa zostały stworzone przez Angra Mainyu , niszczycielskiego ducha. Istnienie Angra Mainyu było źródłem wszelkiego grzechu i niedoli we wszechświecie. Zoroaster twierdził, że Ahura Mazda nie był wszechmocnym Bogiem, ale korzystał z pomocy ludzi w kosmicznej walce z Angrą Mainyu. Niemniej jednak Ahura Mazda jest przełożonym Angry Mainyu, a nie jego równym. Angra Mainyu i jego daeva , którzy próbują odciągnąć ludzi od Ścieżki Ashy , zostaną ostatecznie pokonani. [8]
Avestan aṣ̌a i jej wedyjski odpowiednik ṛtá oba wywodzą się z proto-indo-irańskiej * ṛtá- „prawdy” [6], która z kolei kontynuuje proto-indoeuropejskie * h 2 r-do- „prawidłowo połączone, prawda, prawda”, od korzenia * h 2 ar . Słowo jest poświadczone w staroperskim jako arta .
Nie jest jasne, czy wariacja awestyjska między aṣ̌a i arta jest tylko ortograficzna. Benveniste zasugerował, że š jest jedynie wygodnym sposobem zapisu rt i nie powinno być uważane za istotne fonetycznie. [7] Według Graya, ṣ̌ jest błędnym odczytaniem, reprezentującym - nie / ʃ / - ale / rr /, o niepewnej wartości fonetycznej, ale „prawdopodobnie” reprezentujące r bezdźwięczne . [8] Miller zasugerował, że rt zostało przywrócone, gdy skryba był świadomy granicy morfemu między / r / i / t / (to znaczy, czy autor zachował przyrostek –ta ).[9] [h]
Avestan druj , podobnie jak jego kuzyn wedyjski sanskrycki druh , wydaje się pochodzić od rdzenia SROKI * dhreugh , kontynuowanego również w perskim دروغ / d [o] rūġ "kłamstwo", niemiecki trug "oszustwo, oszustwo". Old Norse draugr i Bliski irlandzki airddrach średni „widmo, zjawa”. W sanskrycie pokrewne słowo druh oznacza „nieszczęście, cierpiący demon”. [10] W awestanie druj- ma wtórną pochodną, przymiotnik drəguuaṇt- ( młody awestyjski druuaṇt-), „ zwolennik oszustwa, zwodziciel”, dla którego najwyższy stopień draojišta- i być może porównawczy draoj (ii) ah- są poświadczone (Kellens, 2010, s. 69 i nast.).
w oryginale:
Avestan aṣ̌a and its Vedic equivalent ṛtá both derive from Proto-Indo-Iranian *ṛtá- "truth",[6] which in turn continues Proto-Indo-European *h2r-to- "properly joined, right, true", from the root *h2ar. The word is attested in Old Persian as arta.
It is unclear whether the Avestan variation between aṣ̌a and arta is merely orthographical. Benveniste suggested š was only a convenient way of writing rt and should not be considered phonetically relevant.[7] According to Gray, ṣ̌ is a misreading, representing – not /ʃ/ - but /rr/, of uncertain phonetic value but "probably" representing a voiceless r.[8] Miller suggested that rt was restored when a scribe was aware of the morpheme boundary between the /r/ and /t/ (that is, whether the writer maintained the –ta suffix).[9][h]
Avestan druj, like its Vedic Sanskrit cousin druh, appears to derive from the PIE root *dhreugh, also continued in Persian دروغ / d[o]rūġ "lie", German Trug "fraud, deception". Old Norse draugr and Middle Irish airddrach mean "spectre, spook". The Sanskrit cognate druh means "affliction, afflicting demon".[10] In Avestan, druj- has a secondary derivation, the adjective drəguuaṇt- (Young Avestan druuaṇt-), "partisan of deception, deceiver" for which the superlative draojišta- and perhaps the comparative draoj(ii)ah- are attested (Kellens, 2010, pp. 69 ff.).
Aṣ̌a „nie może być dokładnie przetłumaczona przez jedno słowo w innym języku” [1], ale można ją podsumować następująco:
To przede wszystkim „prawdziwe stwierdzenie”. To „prawdziwe stwierdzenie”, ponieważ jest prawdziwe, odpowiada obiektywnej, materialnej rzeczywistości, która obejmuje całe istnienie. Uznana w nim jest wielka zasada kosmiczna, ponieważ wszystko dzieje się zgodnie z nią. [11] [j] "Ta kosmiczna siła [...] jest przepojona także moralnością, jako słowna Prawda, 'la parole Conforme' i Sprawiedliwość, działanie zgodne z porządkiem moralnym." [12]
Zależność między „prawdą”, rzeczywistością i wszechogarniającą zasadą kosmiczną nie jest daleko od koncepcji Logosu Heraklita . [13]
Zarówno awestyjskie aṣ̌a / arta, jak i wedyjskie ŗtá- są powszechnie tłumaczone jako „prawda”, ponieważ to najlepiej odzwierciedla zarówno oryginalne znaczenie tego terminu, jak i sprzeciw wobec ich odpowiednich antonimów . Przeciwieństwem Avestan aṣ̌a / arta jest druj- , „kłamstwo”. Podobnie, przeciwieństwa wedyjskiego ṛta- to ánṛta- i druh , podobnie jak „kłamstwo”.
Ta „prawda” jest również tym, co powszechnie rozumiano pod pojęciem potwierdzonym w greckim micie : Izydy i Ozyrysa 47, Plutarch nazywa boskość Αλήθεια Aletheia , „Prawdą”. [14]
Przymiotnikiem odpowiadającym rzeczownikowi aṣ̌a / arta , „prawda”, jest awestyjski haithya- ( haiθiia- ), „prawda”, którego przeciwieństwem jest również druj- . Avestan haithya- wywodzi się z indo-irańskiego * sātya, który z kolei wywodzi się z indoeuropejskiego * sat- „istnienie”. Sanskryckie spokrewnione satya - oznacza „prawdziwy” w znaczeniu „naprawdę istniejący”. To znaczenie jest również zachowane w Awestanie, na przykład w wyrażeniu haiθim var ə z , „urzeczywistniać”, jak „urzeczywistniać”. [15]
Inne znaczenie „rzeczywistości” można wywnioskować z części składowych ASA / arta : z (Root) R z substantivizing -ta sufiksu. Korzeń R odpowiada Starego Avestan ar ə TA i młodsze awestyjski ə r ə TA „established”, stąd ASA / arta „to, co jest ustalone.” [7]
Synonimia z ASA i „istnienia” nakładają się na identyfikacji stanie Ormuzd jako twórca (z samego istnienia). Prawda jest istnieniem (stworzeniem) o tyle, o ile fałsz jest nieistnieniem (niestworzone, anty-stworzone). Ponadto, ponieważ aṣ̌a jest wszystkim, czym druj- nie jest (lub odwrotnie), skoro aṣ̌a jest, druj- nie jest.
Pojęcie to jest już wyrażone w samej Avesta, na przykład w pierwszym Jaszcie , poświęconym Ahurze Mazdzie , w którym „piąte imię to cała dobra egzystencja Mazdy, nasienia Ashy ” ( Jaszt 1.7). Podobnie w mitologii Gandara ə βa , „żółtego obcasa ” smoka druj - który wyłania się z głębin, aby zniszczyć „żywy świat (stworzenie) Aṣ̌a” ( Jaszt 19.41 )
W etycznych celach zaratusztrianizmu („dobre myśli, dobre słowa, dobre uczynki”) Vohu Manah jest aktywny w dobrych myślach, Sraosha w dobrych słowach, a Aṣ̌a w dobrych uczynkach. ( Denkard 3.13-14). Aṣ̌a jest zatem „przedstawiana jako aktywna i skuteczna”. [16]
W zależności od kontekstu, aṣ̌a / arta- jest często tłumaczone jako „właściwe działanie” lub „[to, co jest] właściwe”. Słowo to ( por Bartholomae na [17] i Geldner „s [18] tłumaczenia jako języka niemieckiego« Recht ») ma taki sam zakres rozumieniu«prawa», jak w języku angielskim: prawdy, sprawiedliwości, zasadności,, lawfullness, zgodności , zgoda, porządek (ład kosmiczny, porządek społeczny, porządek moralny).
Te różne znaczenia „prawa” są często łączone, na przykład „nieubłagane prawo sprawiedliwości” [19] lub „wieczna przydatność rzeczy zgodnych z Boskim porządkiem”. [20]
Jako (hipostaza) regularności i „prawidłowego działania”, aṣ̌a / arta- jest obecna, gdy Ahura Mazda ustalał kurs słońca, księżyca i gwiazd ( Jasna 44.3), a rośliny rosną poprzez aṣ̌a ( Jasna 48.6 ).
„Właściwe działanie” pokrywa się również zarówno z indoeuropejskim * ár- „(właściwie) połączyć się”, jak iz pojęciem istnienia i urzeczywistnienia (urzeczywistnienia). Słowo „ustalone”, ar ə ta- , oznacza również „właściwe”. Antonimiczny anar ə ta- (lub anar ə θa- ) oznacza „niewłaściwe [21]. W tradycji zoroastryjskiej modlitwy muszą być wypowiadane z troską, aby były skuteczne. Formuła indoirańska * sātyas mantras ( Yasna 31.6: haiθīm mathrem) „nie oznacza po prostu„ prawdziwego Słowa ”, ale sformułowaną myśl zgodną z rzeczywistością” lub „formułę poetycką (religijną) z nieodłącznym spełnieniem (urzeczywistnieniem)” ”. [15]
Być może zawiera również sugestie dotyczące harmonii lub współpracy
Pokrewieństwo [22] między starorańskim aṣ̌a- / arta- i wedyjskim ŗtá- jest ewidentne w licznych formułach i wyrażeniach, które pojawiają się zarówno w Avesta, jak iw Rigwedzie . [23] Na przykład ścieżka * ŗtásya- , „ścieżka prawdy”, jest wielokrotnie potwierdzana w obu źródłach: Y 51.13, 72.11; RV 3.12.7, 7.66.3. Podobnie „źródło prawdy”, awestyjska aṣ̌a kha i wedyjska khâm ṛtásya (Y 10.4; RV 2.28.5)
Przymiotnik odpowiadający awestyjskiemu aṣ̌a / arta- to haiθiia - „prawda”. Podobnie, przymiotnikiem odpowiadającym wedyjskiej ŗta- „prawdzie” jest sátya- „prawda”. Przeciwieństwem zarówno aṣ̌a / arta-, jak i haithya- jest druj- „kłamstwo” lub „fałsz”. Natomiast w Wedach przeciwieństwem obu ŗtá- i sátya- jest druj- i ánŗta- , także „kłamstwo” lub „fałsz”.
Jednakże, podczas gdy indoirańska koncepcja prawdy jest potwierdzona w całej tradycji zaratusztriańskiej , ŗtá- znika w literaturze post-wedyjskiej i nie jest zachowywana w tekstach post-wedyjskich. Z drugiej strony sátya- i ánrta- oba przetrwały w klasycznym sanskrycie.
Główny temat Rigweda, „prawda i bogowie”, nie jest widoczny w Gatach. [24] Podobieństwa tematyczne między aṣ̌a / arta i ŗtá- istnieją jednak takie aa w Yasht 10, hymnie awestyjskim do Mitry . Tam Mitra, która jest hipostazą i obrońcą przymierza, jest obrońcą aṣ̌a / arta . [25] RigVedic Mitra jest również konserwatorem ŗtá- .
Asha Vahishta jest ściśle związana z ogniem . Ogień jest „wspaniale pomyślany jako siła , która wpływa na wszystkie inne Amesha Spentas , dając im ciepło i iskrę życia”. [26] W Yasht 17.20, Angra Mainyu domaga się , że Zoroaster pali go Asha Vahishta. W Wendidad 4.54-55, mówiąc przeciwko prawdzie i naruszanie świętości obietnicy jest wykrywany przez spożycie „wody, płonący, złoty kolor, posiadające uprawnienia do wykrycia winy.”
Ta analogia prawdy, która pali i wykrywa prawdę przez ogień, została już potwierdzona w najwcześniejszych tekstach, to znaczy w Gathach i Jasna Haptanghaiti . W Yasna 43-44 Ahura Mazda wymierza sprawiedliwość poprzez blask Swego ognia i siłę aṣ̌a. Ogień „wykrywa„ grzeszników ”chwytając się za ręce” ( Jasna 34.4). Osoba, która przeszła ognistą próbę ( garmo-varah , próba gorąca ), osiągnęła siłę fizyczną i duchową, mądrość, prawdę i miłość ze spokojem ( Jasna 30.7). W sumie „mówi się, że w sumie było około 30 rodzajów ogniowych testów”. [27] Według post- Sassanid Dadestan i denig(I.31.10), podczas sądu ostatecznego rzeka stopionego metalu pokryje ziemię. Sprawiedliwi, brodząc przez tę rzekę, będą postrzegać stopiony metal jako kąpiel ciepłego mleka. Niegodziwi będą spaleni. Szczegółowe informacje na temat roli aa w osądzaniu osobistym i ostatecznym można znaleźć poniżej w artykule aṣ̌a w eschatologii .
Ogień jest ponadto „pomocnikiem prawdy”, „a nie tylko, jak podczas próby, sprawiedliwości i prawdy jednocześnie”. [11] W Jasna 31.19, „człowiek, który myśli o aṣ̌a , […] który używa języka, aby mówić poprawnie, [czyni to] z pomocą olśniewającego ognia”. W Yasna 34-44 wielbiciele „gorąco pragną potężnego ognia [Mazdy] poprzez aṣ̌ę”. W Jasna 43-44 Ahura Mazda „przyjdzie do [Zoroastra] przez blask ognia [Mazdy], posiadając siłę (poprzez) aṣ̌a i dobry umysł (= Vohu Manah)”. Ten ogień „posiada siłę dzięki aṣ̌a ” jest powtórzony w Jasna 43.4. W Jasna43.9, Zoroaster, chcąc służyć ogniu, zwraca uwagę na aṣ̌ę . W Jasnej 37.1, na liście wszystkich innych stworzeń fizycznych, aṣ̌a zajmuje miejsce ognia.
Związek Ashy Vahishty z atar jest kontynuowany w tekstach po-gathic i często są wspominane razem. W kosmogonii zoroastryjskiej każdy z Amesha Spentas reprezentuje jeden aspekt stworzenia i jeden z siedmiu pierwotnych elementów, które w tradycji zoroastryjskiej stanowią podstawę tego stworzenia. W tej matrycy aṣ̌a / arta jest źródłem ognia, atar awestyjski , który przenika przez całe stworzenie. Korespondencja jest zatem taka, że aṣ̌a / arta „przenika całe życie etyczne, tak jak ogień przenika całą fizyczną istotę”. [12]
W liturgii Asha Vahishta jest często wzywana razem z ogniem. ( Jasna L.4, 2,4, 3,6, 4,9, 6,3, 7,6, 17,3, 22,6, 59,3, 62,3, itp). W jednym fragmencie ogień jest obrońcą aṣ̌a : „kiedy zły duch zaatakował stworzenie Dobrej Prawdy, zainterweniował Dobra Myśl i Ogień” ( Jaszt 13.77 )
W późniejszej tradycji zaratusztriańskiej Asha Vahishta wciąż jest czasami utożsamiana z ogniem domowego ogniska. [28]
Oprócz roli ognia jako pośrednika Prawdy , ogień, pośród różnych innych przejawów, jest także „ogniem sądowej próby, prototypem ognistego potoku dnia sądu, kiedy wszyscy otrzymają sprawiedliwe zasługi” przez ogień i przez Aṣ̌a '( Y 31.3). " [26]
W Avesta „promieniste dzielnice” aṣ̌a to „najlepsze istnienie”, czyli Raj (por. Vendidad 19.36), do którego wstęp mają tylko ci, których uznaje się za „posiadających prawdę” ( aṣ̌avan ). [29] Kluczem do tej doktryny jest Jasna 16.7: „Czcimy promienną dzielnicę Aṣ̌a, w której mieszkają dusze zmarłych, Fravaši z ludu alavana ; najlepsze istnienie (= raj) aṣ̌avana, którego czcimy, (który jest) lekki i zapewniający wszelkie wygody. " [29]
Wyprowadza „ASA” z tego samego Proto-indoeuropejskiego korzenia jako „ Airyaman ”, boskości uzdrowienie który jest ściśle związany z Asha Vahishta. W ostatecznym orzeczeniu rzeczownik pospolity airyaman jest epitetem saoshyan , zbawicieli, którzy doprowadzają do ostatecznej renowacji świata. Stałym epitetem tych zbawicieli jest „ astvat ә r ә ta ”, w którym również arta jest elementem imienia. [21] Te zbawicieli są ci, którzy podążają za nauczanie Ormuzd „z aktami inspirowanych Asa” ( Yasna 48.12). Airyaman i Asha Vahishta (a także Atar) są ściśle związane z Sraosha „[Głosem] Sumienia” i strażnikiem mostu Chinvat, przez który muszą przejść dusze.
Zgodnie z zaginionym fragmentem awestyjskim, który zachował się dopiero w późniejszym (IX wieku) tekście Pahlavi, pod koniec czasu i ostatecznej renowacji, Aṣ̌a i Airyaman razem przyjdą na ziemię, aby walczyć z Az, daeva chciwości ( Zatspram 34,38-39).
Trzeci Yasht , który jest nominalnie skierowana do Asha Vahishta, jest w rzeczywistości w większości poświęcony uwielbieniu ishya airyaman ( przewiewny ә mā īšyo „upragniony airyaman ”), czwarta z czterech wielkich modlitw Gathic. W dzisiejszym zoroastryzmie uważa się, że inwokuje się Airyamana, tak jak Ashem Vohu , druga z czterech wielkich modlitw Gatic, jest poświęcona Aii. Wszystkie cztery modlitwy (pierwsza to Ahuna Vairya , trzecia to Yenghe Hatam ) mają jako temat osąd i / lub zbawienie, a wszystkie cztery wzywają do Prawdy.
Jest Airyaman który - razem z ogniem - będzie „stopienia metalu w wzgórza i góry, i to będzie na ziemi jak rzeka” ( Bundahishn 34.18). W tradycji zoroastryjskiej metal jest domeną Xshathra [Vairya] , Ameshy Spenty z „[Pożądanego] Dominium”, z którym Aṣ̌a jest ponownie często identyfikowana. Dominium jest ponadto „formą prawdy i wynika z prawdy”. [30]
W Denkard 8.37.13, Asha Vahishta faktycznie przejmuje rolę Airyamana jako uzdrowiciela wszystkich duchowych dolegliwości, a Airyaman zachowuje jedynie rolę uzdrowiciela z dolegliwości cielesnych. Chociaż Airyaman nie ma dedykacji w Siroza, inwokacjach do bóstw kalendarza zoroastryjskiego , Airyaman jest dwukrotnie wzywany razem z Aṣ̌ą. ( Siroza 1.3 i 2.3)
Aogemadaecha 41-47 przedstawia śmierć jako podróż, do której należy odpowiednio przygotować się: Tak jak śmiertelnicy zdobywają dobra materialne w trakcie życia, tak też powinni zaopatrywać się w duchowe zapasy prawości. Będą wtedy dobrze zaopatrzeni, gdy wyruszą w podróż, z której nie wrócą.
Asa rola nie ogranicza się do wyroku: W Bundahishn 26.35, ASA Zapobiega Daevy z wymagającym zbyt wielką karę duszom wysyłanych do Kłamstwa na sprzedaż. Tutaj Aṣ̌a zajmuje stanowisko, które inne teksty przypisują Mitrze , która tradycyjnie utożsamiana jest z uczciwością.
Relację między Aṣ̌ą, eschatologią i Nowruzem można znaleźć w kalendarzu zoroastryjskim poniżej.
Chociaż istnieje wiele eschatologiczne paralele pomiędzy ASA i Asi „nagroda, nagroda” (przede wszystkim ich odpowiednie skojarzenia z sraosza i Wohu Manah), i to nawet przy okazji wspomnianego razem ( Yasna 51.10), dwa nie są etymologicznie związane. Żeński rzeczownik abstrakcyjny aši / arti pochodzi od wyrażenia ar- , „przydzielać, udzielać”. Aši nie ma również wedyjskiego odpowiednika.
DRUJ- , awestyjski rzeczownik rodzaju żeńskiego definiujący pojęcie przeciwstawne do pojęcia aṧa - . Kontrowersje dotyczące znaczenia tego ostatniego słowa miały oczywiście konsekwencje dla zrozumienia terminu druj- . Odpowiedni rdzeń słowny w języku indyjskim ( druh : drúhyati ) wydaje się mieć podstawowe znaczenie „zaczernić” (Mayrhofer, Dictionary II, s. 79 i nast.), Być może zachowany w Avestanie w Yašt 5,90 i 8,5. Biorąc pod uwagę opozycję tych dwóch słów, jeśli znaczenie słowa aṧa- jest „prawda”, wówczas znaczenie słowa druj- musi brzmieć „kłamstwo”, ale jeśli znaczenie tego pierwszego to „porządek, sprawiedliwość”, to druj-musi oznaczać „błąd, oszustwo”. Christian Bartholomae roztropnie nadał oba znaczenia: „fałsz, oszustwo” ( AirWb. , Kol. 778-82). Biorąc pod uwagę, że znaczenie „fałszu” odpowiada pewien rodzaj derywacji (patrz omówienie draoga- / drauga- poniżej) i że znaczenie „oszustwo” wynika ze specyficznego użytkowania kontekstowej (por czasownik druj : druža- , poniżej), prawdopodobnie opozycja występowała między „rzeczywistym porządkiem” a „złudnym, zwodniczym porządkiem”, przy czym pierwsza wiązała się ze światłami dnia, a druga z cieniami nocy (Kellens, 1991, s. 46 i nast.) .
Sprzeciw irańskich koncepcji A Drua i Druj z Mazde odzwierciedlał rewizję i systematyzację starego schematu ideologii indoirańskiej, ale opozycja nie była po prostu między ṛta (porządek, prawda) i ánṛta (chaos, kłamstwo), jak w religia, szczegół, który również przemawia za interpretacją inną niż „prawda kontra kłamstwo”. Raczej leży u podstaw wszystkich aspektów religii, w tym kosmogonii (patrz KOSMOGONIA I KOSMOLOGIA i ), rytuału i eschatologii , i dlatego wydaje się, że była podstawą dualizmu mazdejskiego .
Druj- jest poświadczone osiemnaście razy w Starej Avesta i często jest jawnie i systematycznie przeciwstawiane aṧa - jak w aṧa varatā karapā. . . drujəm „Karapańczycy woleli Druj od Aṧa” (32.12). Zdegradowanie zarówno słowa, jak i zasady, którą ono zdefiniowało, jest odzwierciedlone metrycznie, ponieważ słowo to występuje jako nadmiar sylab na końcu drugiej półksiężyca metra ahunavaitī , prawdopodobnie odzwierciedlając nieudolną recytację (Kellens i Pirart, s.89). . W taki czy inny sposób zasada druj motywuje działanie daēuuua (32.3; patrz * DAIVA). Pokonanie Druja jest oczekiwane lub poszukiwane (31.4, 48.1), a zwycięstwo nad nią uczyni ją więźniem Aṧa (30.8, 44.14) lub oddzieli ją od boku wroga (44.13). W metaforze kosmicznego mieszkania, która ilustruje kosmogonię staroawestańską, miejsce zamieszkania wzniesione przez Aṧę, jako agentkę Ahury Mazdā , jest przeciwieństwem tego wzniesionego przez Druja (46.6, 51.10; Kellens, 1989). Podobnie jak ASA jest punktem odniesienia dla Ratu „archetypowych płaszczyznach” i mąθra „wzorami” Ormuzd, Druj jest punktem odniesienia dla gotowych słów złych bóstw (31.1, 53.6). W sferze eschatologicznej schronienie dla dusz zmarłych zależy od ich zasług: albo „rezydencja” ( dam-) Ahury Mazdā lub Druja ( 46.11, 49.11, 51.11 : drūjō dəmānē ). Należy zauważyć, że druj- , podobnie jak wszystkie słowa wyrażające negatywne koncepcje, nie jest poświadczone w Jasna Haptaiti . Negatywny imiesłów teraźniejszy adrujiiaṇt - „który nie oszukuje” jest raz poświadczony w Gathach (31.15).
Wiele wzmianek o druju w Młodszej Avesta to bezpośrednie kalki fragmentów Starej Avesty; na przykład vainiṱ aṧa drujəm ( Y. 60.5) i analogiczne fragmenty są oparte na yezī. . . ašā drujəm və̄ṇghaitī, „tak jak pokona Druja za pośrednictwem Aṧy” (41.1). Yašt 13.12-13, w którym kosmogonia młodsza awestyjska jest wyraźnie opisana jako arena podwójnej konfrontacji między Aṧą i Drujem oraz między dwoma mainiiu , zasługuje na specjalną wzmiankę: „Jeśli potężny fravaṧistych właśnie nie udzieliło mi pomocy. . . dla Narkotyku byłaby moc, dla Narkotyku regułą, dla Narkotyzmu cielesne życie; z dwóch duchów, które narkotyk usiadłby między ziemią a niebem ”(Boyce, Zoroastrianism I, s. 269). W odniesieniach do żeńskich demonów w Vīdēvdaddruj- był czasami zastępowany przez pairikā- lub kobiecy daēuua (Boyce, Zoroastrianism I, s. 279 nr 11). Możliwe, że podobne użycie pojawiło się w Vedic (Spiegel, s. 215 i nast.). Druj- , najwyraźniej w formie mianownika, jest pierwszym terminem w złożeniach * druxš.vī.druj- „który wyrzeka się oszustwa oszustwa” ( Vd. 19.16) idruxš.manah - „kto ma oszustwo dla myśli” ( Yt . 1.18) oraz w bierniku w drujim.vana - „który zwycięża oszustwo” ( Y. 9.19-20), z których wszystkie są hapax legomena (Kellens, 1974, s. . 39).
Osobiste formy czasownika druj : druža-
(< drúǰ (h) ḭa- ), często z przedrostkiem aiβi ; związki, w których druj- jest drugim określeniem (np. adruj- „kto nie oszukuje”, tanu.druj- „który ma oszustwo w swoim ciele,” miθrō.druj- „który zdradza kontrakt”, * druxš.vi. druj - „który wyrzeka się oszustwa oszustwa”); a derywacje o biernym sensie przymiotnikowym ( anādruxta- , anaiβidruxta- ) lub rzeczownikiem działania ( anaiβidruxti- ) są używane prawie wyłącznie w związku z oszustwem praktykowanym przy okazji kontraktu ( miθra-), gdy pojawia się kwestia jej nieprzestrzegania lub wprowadzenia do niej klauzuli oszukańczej (Kellens, 1974, s. 40 i nast.).
Pełnoprawne młodsze pochodzenie awestyjskie w -a- , draoga (OPers. Drauga- ) ma oczywiste znaczenie „kłamstwo”, które również wyraża rzeczownik agent draojina- „kłamca” (OPers. Draujana- ). W staroperski drauga- i osobiste formy czasownika druj : durujiya- znaczyć Dokładniej kłamać dynastycznej legitymacji. W tym sensie drauga reprezentuje pierwszy grzech w triadzie nieszczęść wspomnianych w inskrypcji DPd 19-20, pozostałe dwie to armia wroga ( hainā- ) i głód ( dušiyāra- ; patrz Dumézil, s. 617 i nast. ; Boyce,Zoroastrianizm II, s. 120, 123). Bierny przymiotnik duruxta- jest używany jako antonim hašiya - „prawda” (DB 4.6-8).
W Avestan druj- ma również wtórne wyprowadzenie, przymiotnik drəguuaṇt- (młodszy Av. Druuaṇt- ) „ zwolennik oszustwa, zwodziciel”, z którego najwyższy draojišta- i być może również porównawczy draoj (ii) ah- są poświadczone (Kellens , 1977, s. 69 i nast.).
Bibliografia : (W przypadku cytowanych prac, których nie ma w tej bibliografii oraz skrótów znalezionych tutaj, patrz „Krótkie odniesienia”).
G. Dumézil, Mythe et épopée , Paryż, I, 1968.
J. Kellens, Les noms-racines de l'Avesta , Wiesbaden, 1974.
Idem, „Remarques sur le Farvardīn Yašt”, AAASH 25, 1977, s. 69–73.
Idem, „Huttes cosmiques en Iran”, MSS 50, 1989, s. 65–78.
Idem, Zoroastre et l'Avesta ancien , Paryż, 1991.
Idem i E. Pirart, Les textes vieil-avestiques I, Wiesbaden, 1988.
F. Spiegel, Die arische Periode und ihre Zustände , Lipsk, 1887.
(Jean Kellens)
Data publikacji: 15 grudnia 1996
Ostatnia aktualizacja: 1 grudnia 2011 r
Ten artykuł jest dostępny w wersji drukowanej.
Vol. VII,
Fasc. 6, str. 562-563
oryginalny tekst:
DRUJ-, Avestan feminine noun defining the concept opposed to that of aṧa-. Controversies about the meaning of the latter word have naturally had implications for the understanding of druj-. The corresponding verbal root in Indic (druh: drúhyati) seems to have the basic meaning “to blacken” (Mayrhofer, Dictionary II, pp. 79 ff.), perhaps preserved in Avestan in Yašt 5.90 and 8.5. In view of the opposition of the two words, if the meaning of aṧa- is “truth,” then that of druj- must be “lie,” but, if the meaning of the former is “order, justice,” then druj- must mean “error, deceit.” Christian Bartholomae prudently gave both meanings: “falsehood, deceit” (AirWb., cols. 778-82). Considering that the meaning “falsehood” corresponds to a certain kind of derivation (see the discussion of draoga-/drauga-, below) and that the meaning “deceit” results from a specific contextual usage (cf. the verb druj:druža-, below), the opposition was probably between “real order” and “illusory, deceptive order,” the first being linked to the lights of the day, the second to the shadows of the night (Kellens, 1991, pp. 46 ff.).
The opposition of the Iranian Mazdean conceptions of Aṧa and Drujreflected the revision and systematization ofan old schema of Indo-Iranian ideology, but the opposition was not simply that between ṛtá (order, truth) and ánṛta (chaos, lie), as in the Vedic religion, a detail that also argues for an interpretation different from “truth versus lie.” Rather, it underlay all aspects of the religion, including cosmogony (see COSMOGONY AND COSMOLOGY i), ritual, and eschatology i, and thus appears to have been the foundation of Mazdean dualism.
Druj- is attested eighteen times in the Old Avesta and is often found explicitly and systematically opposed to aṧa-, as in aṧa varatā karapā . . . drujəm “the Karapan preferred Druj to Aṧa” (32.12). The debasement of both the word and the principle that it defined is reflected metrically, for the word occurs as an excess of syllables at the end of the second hemistich of ahunavaitī meter, probably reflecting a bungled recitation (Kellens and Pirart, p. 89). In one way or another the principle of druj motivates the action of the daēuuuas (32.3; see *DAIVA). The defeat of Druj is hoped for or sought (31.4, 48.1), and victory over her will either make her the prisoner of Aṧa (30.8, 44.14) or detach her from the side of the enemy (44.13). In the metaphor of the cosmic dwelling place that illustrates Old Avestan cosmogony the dwelling place erected by Aṧa, as the agent of Ahura Mazdā, is opposed to that erected by Druj (46.6, 51.10; Kellens, 1989). Just as Aṧa is the point of reference for the ratu “archetypal planes” and the mąθra “formulas” of Ahura Mazdā, Druj is the reference point for the fabricated words of the bad divinities (31.1, 53.6). In the eschatological sphere the refuge for the souls of the dead depends upon their merits: either the “residence” (dam-) of Ahura Mazdā or that of Druj (46.11, 49.11, 51.11: drūjō dəmānē). It should be noted that druj-, like all words expressing negative concepts, is not attested in the Yasna Haptaŋhāiti. The negative present participle adrujiiaṇt- “who does not deceive” is attested once in the Gāthās (31.15).
Many mentions of druj in the Younger Avesta are direct calques of passages in the Old Avesta; for example, vainiṱ aṧa drujəm (Y. 60.5) and analogous passages are based on yezī . . . ašā drujəm və̄ṇghaitī “as he will conquer the Druj through the agency of Aṧa” (41.1). Yašt 13.12-13, in which the Younger Avestan cosmogony is explicitly described as the arena for the dual confrontation between Aṧa and Druj and between the two mainiius, deserves special mention: “If the mighty fravaṧis of the just had not given me aid . . . to the Drug would have been the power, to the Drug the rule, to the Drug corporeal life; of the two spirits the Drug would have sat down between earth and heaven” (Boyce, Zoroastrianism I, p. 269). In references to female demons in the Vīdēvdaddruj- was sometimes substituted for pairikā- or for the feminine daēuua- (Boyce, Zoroastrianism I, p. 279 n. 11). It is possible that a similar usage appeared in Vedic (Spiegel, pp. 215 ff.). Druj-, apparently in the nominative form, is the first term in the compounds *druxš.vī.druj- “who abjures deception of the deception” (Vd. 19.16) and druxš.manah- “who has deception for thought” (Yt. 1.18) and in the accusative in drujim.vana- “who conquers deception” (Y. 9.19-20), all of which are hapax legomena (Kellens, 1974, p. 39).
The personal forms of the verb druj:druža-
(< drúǰ(h)ḭa-), frequently with the prefix aiβi; compounds in which druj- is the second term (e.g., adruj- “who does not deceive,” tanu.druj- “who has deception in his body,” miθrō.druj- “who betrays the contract,” *druxš.vi.druj- “who abjures the deception of the deception”); and derivations with a passive adjectival sense (anādruxta-, anaiβidruxta-) or the noun of action (anaiβidruxti-) are used almost exclusively in connection with deception practiced on the occasion of a contract (miθra-), when there is a question of its not being respected or of having a fraudulent clause introduced into it (Kellens, 1974, pp. 40 ff.).
The full-fledged Younger Avestan derivation in -a-, draoga (OPers. drauga-) has the obvious meaning “lie,” which the noun of agent draojina- “liar” (OPers. draujana-) also expresses. In Old Persian drauga- and the personal forms of the verb druj:durujiya- connote more specifically the lie about dynastic legitimacy. It is in this sense that drauga- represents the first sin in the triad of calamities mentioned in inscription DPd 19-20, the other two being the enemy army (hainā-) and famine (dušiyāra-; see Dumézil, pp. 617 ff.; Boyce, Zoroastrianism II, pp. 120, 123). The passive adjective duruxta- is used as an antonym for hašiya- “truth” (DB 4.6-8).
In Avestan druj- also has a secondary derivation, the adjective drəguuaṇt- (Younger Av. druuaṇt-) “partisan of deception, deceiver,” of which the superlative draojišta- and perhaps also the comparative draoj(ii)ah- are attested (Kellens, 1977, pp. 69 ff.).
https://iranicaonline.org/articles/druj
niedobrze
https://en.wikipedia.org/wiki/Yald%C4%81_Night
https://en.wikipedia.org/wiki/Yule
https://en.wikipedia.org/wiki/Father_Christmas
https://en.wikipedia.org/wiki/Ahura_Mazda
https://en.wikipedia.org/wiki/Asha
przedruk z komentarzem
Wielu fizyków teoretyków, futurologów i ludzi związanych na co dzień ze światem najnowszych technologii uważa, że żyjemy w wielkiej symulacji, stworzonej na wzór najbardziej realistycznych gier komputerowych.
Tak, żyjemy w fikcji - od tysięcy lat ludzkość jest torpedowana kłamstwami i manipulacjami, metodą nawyków indukuje się każdemu pokoleniu paranoję co do tego, czym jest rzeczywistość i jak funkcjonuje, zbudowany jest świat.
Rzeczywistość to materialny świat jaki nas otacza, a my sposobem naszego postrzegania nadajemy mu odmienny sens.
Pomimo tego, że na co dzień patrzymy na rzeczywistość - nie postrzegamy jej takiej, jaka jest, lecz widzimy ją poprzez pryzmat swojego zdeformowanego po tysiącleciach umysłu.
Ile umysłów - tyle sensów.
Ale jednak wiele umysłów funkcjonuje w oparciu o tę samą paranoję stąd zgoda pomiędzy tymi ludźmi co do tego jaki jest świat - to wywołuje złudzenie "normalności".
A chęć przynależenia do grupy?
Czym jest "normalność"?
Dla każdego systemu kognitywnego "normalność" jest inaczej definiowana.
W systemie kognitywnym ludów Amazonii normalność sprawia, że obcego we wsi wódz zaprasza do własnego domu i podsyła własną córkę na noc.
W systemie kognitywnym przedwojennych Niemiec rasizm był "normą".
Będąc w środku systemu kognitywnego bardzo trudno dostrzec jego funkcjonowanie - tym bardziej, że człowiek często funkcjonuje na zasadzie automatyzacji czynności - w tym czynności rozumowania, osądzania. Życie człowieka to często NAWYK....
Jest to cały czas wykorzystywane przeciwko ludzkości - np. poprzez massmedia, które mimo swej wielkiej różnorodności przekazują na każdym kanale te same wiadomości - tym sposobem pasożyty kontrolują wielkie masy ludzkie.
Często dopiero po zderzeniu z innym systemem kognitywnym dostrzegamy, że są inne sposoby postrzegania rzeczywistości inny rodzaj myślenia o rzeczywistości.
Podobno każdy język wymusza inne myślenie o świecie - mam już o tym wpisy na blogu - warto więc uczyć się obcych języków, by poznać inny punkt widzenia na świat, porównywać różne systemy kognitywne - dostrzegać manipulację i uwalniać się od niej.
Warto też na bieżąco czytać różne w tym obcojęzyczne media, by mieć większy ogląd rzeczywistości.
Szef SpaceX nie kryje się ze swoimi wyobrażeniami dotyczącymi naszej rzeczywistości. Od wielu lat twierdzi, że ludzkość zamknięta została w wirtualnym świecie, którego symulacja gdzieś się kończy, tylko nie wiadomo gdzie. Miliarder, w trakcie wywiadu dla Lexa Friedmana z Massachusetts Institute of Technolog (MIT), wypowiedział się w tej kontrowersyjnej kwestii.
Panowie rozmawiali o najnowszych technologiach. Nie mogło w tym temacie zabraknąć sztucznej inteligencji i jej przyszłego rozwoju. Elon Musk i jego zespół wybitnych inżynierów pracują nad pierwszym praktycznym interfejsem mózg-komputer/chmura, który pozwoli ludziom na komunikowanie się z całym światem za pomocą myśli i dostęp do praktycznie nieograniczonej wiedzy zawartej w globalnej sieci.
Musk otrzymał od Friedmana bardzo nietypowe pytanie, po którym zaczął się zastanawiać. Naukowiec zajmujący się technologiami robotów i sztucznej inteligencji chciał dowiedzieć się, jak miliarder postrzega świat i jaki cel przyświeca jego projektom.
„Być może Ty, a może ktoś zupełnie inny kiedyś stworzy bardzo potężny system ogólnoświatowej sztucznej inteligencji. Wówczas nadąży się okazja zadania jej jednego pytania. Jakie to będzie pytanie?” - powiedział Fredman do Elona Muska, który po chwili zastanowienia odparł „Co się znajduje poza granicami symulacji?”
Szef SpaceX stwierdził, że w tej chwili nie mamy fizycznej możliwości na rozróżnienie fikcji symulacji i rzeczywistości, ale to może się zmienić wraz z rozwojem technologii sztucznej inteligencji.
Dodaj podpis |
„Wyobraźmy sobie, że przenieśliśmy się 10 tysięcy lat w przyszłość, co jest praktycznie niczym w skali ewolucyjnej naszego gatunku. Rozwój gier wideo obecnie zbliża się do pełnego fotorealizmu. Coraz trudniej jest nam odróżnić obrazy generowane komputerowo od tych rzeczywistych. Teraz wyobraź sobie, że przez następne stulecie poziom technologii zwiększy się tysiące razy, a w najbardziej realistyczne gry będzie można zagrać na miliardach konsol, komputerów lub innych urządzeniach do gier. Jeśli weźmiemy to wszystko pod uwagę, to możemy bezpiecznie założyć, że jedna z tych miliardów uruchomionych gier to nasze dzisiejsze życie, nasza rzeczywistość” - powiedział Musk.
Podczas wywiadu podkreślił również, że pomimo faktu naszego życia w sztucznie wygenerowanej symulacji i coraz większej trudności w rozróżnieniu fikcji i rzeczywistości, jednak może być sposób na sprawdzenie, czy naprawdę się w niej żyjemy i gdzie znajduje się jej granica. Dlatego miliarder chciałby zapytać o to sztuczną inteligencję z prawdziwego zdarzenia, gdyż najprawdopodobniej tylko ona będzie posiadała na tyle wolny od naszych, ludzkich, ograniczeń „umysł”, który będzie zdolny do tego typu odpowiedzi.
Szef SpaceX powiedział również, że jest całkiem możliwe, że gdy zaczniemy zbliżać się do granicy fikcji i rzeczywistości i będziemy próbowali wyjść poza symulację, zupełnie jak to było w filmie Truman Show, systemy ją generujące mogą zacząć uruchamiać procedury naprawy błędów i ograniczać nasze umysły lub zwyczajnie zresetują się i nasza rzeczywistość zniknie.
Teraz to może nam wszystkim wydawać się fantazją, ale za 10-20 lat sztuczna inteligencja będzie znajdowała się już na tak wysokim poziomie, że pytania w stylu „Co się znajduje poza granicami symulacji?” staną się jak najbardziej oczywiste do zadania. Gorzej będzie z przyjęciem do wiadomości odpowiedzi i próby jej potwierdzenia w rzeczywistości.
Źródło: GeekWeek.pl/YouTube/Lex Fridman / Fot. Pexels
trochę słabe tłumaczenie przeglądarkowe
Dwa tygodnie temu
Na scenie Rumunii i świata pojawiają się nowe fakty. Nie są już zwyczajne ani nie należy ich unikać. Przyjrzyjmy się im uważnie i poszukajmy odpowiednich interpretacji i alternatyw. Mam na myśli tylko trzy z nich dzisiaj.
Jeśli chodzi o dzisiejszą Rumunię, to uderza głupia próba skoncentrowania decyzji („mój rząd”, „mój parlament”, „mój naród”), która podważa wolności, instytucje i demokrację w takim samym stopniu, w jakim dręczyły one po 1989 roku. Kraj pożycza jak nigdy dotąd w historii, więc czołowy ekonomista zapytał: gdzie idą pieniądze? Inny ekonomista słusznie powiedział, że jest już konsumowany z talerza jutra. Tutaj ożył nurt złożony z siebie samych, przejawiający wrogość do religii - prąd, od którego Europa uciekała od lat siedemdziesiątych. W imię „niezawisłości” wymiaru sprawiedliwości kultywuje się kontrolowany wymiar sprawiedliwości i system bez bezpieczeństwa, co de facto uniemożliwia normalizację życia w społeczeństwie.
Fakty są niepodważalne. Hipoteza w obiegu, atrakcyjna ze względu na swoją prostotę, jest taka, że mamy do czynienia ze spiskami pochodzącymi z zewnątrz. Moja opinia jest inna, a mianowicie, że zanim zobaczymy, co robią inni, należy zadać pytanie, co się robi, a czego nie. kraju do powstrzymania degradacji. Przed omówieniem różnych hipotez warto przyjrzeć się temu, co robisz lub czego nie robisz.
Renomowani publicyści uważają, że dzisiejsza Rumunia jest ofiarą spisku o trudnym do zlokalizowania temacie. Ostatecznie jej gospodarka przeszła w inne ręce, zyski znikają natychmiast, wielkie inwestycje są udaremniane, niekompetentni decydenci są zabiegani, polityka jest naśladowana i konsumowana w przeszłości.
Chodzi oczywiście o fakty. Ale fakty dowodzą też, że przede wszystkim Rumuni ranią się ręką, tym, co robią i tym, czego nie robią. A w świecie ostrej konkurencji inni mogą skorzystać z okazji. Oto kilka dowodów.
W ciągu ostatnich piętnastu lat ukształtował się zwyczaj, że ci, którzy domagali się głosów obywateli Rumunii, zamiast szanować demokrację i działać na rzecz wypełnienia obietnicy, szukają wsparcia z zewnątrz iw razie potrzeby je płacą. Nie mając osiągnięć i trwałego prestiżu, sprzedają i kupują wszystko, aby utrzymać swoje pozycje. „Walczą” o mandaty, a nie o rozwiązania. Przykłady są przydatne.
Większość z tych, którzy przyjeżdżają, by reprezentować Rumunię, jest słabo przygotowana - zawodowa, obywatelska, moralna. Teraz są absolwentami bez ulgi - żaden z czołowych. Nikt ich już nie zaprasza, a potem zapraszają się na „wizyty”. Ktoś słusznie wskazał nam, że ambasadorowie władzy już zapisali tę „technikę” w swoich wspomnieniach.
O tym, jak słabo przygotowani są decydenci dzisiejszej Rumunii, może przekonać się każdy, kto dokładnie przyjrzy się ich myśleniu. Na przykład po stwierdzeniu od początku pandemii, że „w Rumunii jest nam lepiej!” bardziej dyletant, z USA. Stało się dla niego oczywiste, że na przykład w ostatni dzień czwartku w USA zarejestrowano 100 000 nowych zakażeń na około 330 mln mieszkańców, biorąc pod uwagę, że przeprowadzane są szeroko zakrojone testy, podczas gdy w Rumunii Ogłoszono 10 000 infekcji, przy mniej niż 20 milionach mieszkańców iz testami wykonanymi w Alandali. Kto poważnie traktuje arytmetykę, rozumie stan rzeczy w kraju!
Nie można też robić analogii z USA w kwestii wyborów parlamentarnych, ponieważ istnieje prawdziwy pluralizm, z perspektywami i programami sprofilowanymi i znanymi ówczesnym wyborcom. Innymi słowy, wybory w USA mają przesłanki, których nie ma w dzisiejszej Rumunii. Prawo przewiduje je również w naszym kraju, ale prawo od początku narusza „prezydenta”, który również wykazuje swoją nieprzygotowanie w tym zakresie.
Wiadomo, że demokracja to wybory, ale nie wybory dokonywane na
próżno. Ponieważ wybory są przeprowadzane, jak powiedziano w
Alba Iulia w 1918 roku, w celu ustanowienia „czystej” woli
politycznej obywateli, a nie legitymizacji czyichś aberracji.
Do
wszystkich tych faktów dodaje się fałsz reprezentacji. Wzorowa
jest reprezentacja Rumunii w Unii Europejskiej - która dopiero w
wyniku nadużyć ze strony byłego prezydenta RCC wraca na stanowisko
nie zaangażowane w zarządzanie krajem. Ponadto ci, którzy
„reprezentują Rumunię” na spotkaniach taktycznych - jak to było
w przypadku negocjacji pakietu finansowego Unii Europejskiej na okres
po pandemii, a potem przyjeżdżają do kraju i twierdzą, że
„walczyli o pieniądze!”. Nieraz mówią lekkomyślne rzeczy
- jak zauważył prezydent Francji, który zarzucał przedstawicielom
Rumunii, że „stracili okazję, by milczeć!”. Albo też
kuszą się, by brać ich za partnerów, oczywiście
kłótni. Przełamuję reakcję gospodarzy zirytowanych biedą
wzroku. Nic dziwnego, że minister spraw zagranicznych z
pobliskiego kraju powiedział: „Zostaw nam ropę. Mamy
możliwość to przetworzyć. Po prostu rozpalasz ogień ”.
Wszystkie uciążliwe dla Rumunii umowy podpisują przedstawiciele
tego kraju. Możesz przeglądać dokumenty. W 2018 roku
związek między uciążliwością w parlamencie a presją
kontrocenian z instytucjami siłowymi był więcej niż zabawny, aby
Rumunia nie przenosiła tantiem za zasoby naturalne na poziom innych
krajów.
Z definicji opozycja jest żywym kluczem do poprawy
demokracji. Za lepszą przyszłość odpowiada opozycja. Rządy
krytykują opozycję, ale nigdzie, od czasów Mussoliniego i Mein
Kampf, nie było kwestii „ostatecznej” eliminacji z rządu
opozycji, aż do dzisiejszej Rumunii. Korzystając z trudności
w samoobronie w obliczu zniewolonej sprawiedliwości i nowej
Securitate, socjaldemokracja jest teraz atakowana. Nie
wystarczy, że została usunięta z rządu, pomimo wyborów
parlamentarnych w 2016 roku, by zrobić miejsce dla mdłego „mojego
rządu”, ale jest wytrwała. Ci, którzy rządzą, nie wydają
się zdolni do niczego innego.
„Prezydent” pełni urząd od ponad dwóch dekad, z miernymi wynikami, ale obwinia innych wystarczająco i głupio. Niedawno decydenci przejęli władzę nad samą opozycją.
Tak więc jesteśmy w dzisiejszej Rumunii - ze słabo wyszkolonymi decydentami, bez osiągnięć, którzy sprzedają wszystko i oszpecają demokrację. Hipotezy spiskowej nie można przypisać bez uwzględnienia tej sytuacji. Ostatecznie tylko rdzenni „prawnicy” zdecydowali o unieważnieniu referendum z 2012 r., W którym ponad 12 milionów obywateli głosowało za usunięciem prezydenta. Kto zareagował? Kiedy dowiedział się w Bundestagu o tajnych protokołach nowych sędziów-prokuratorów Securitate w Rumunii, powiedziano, że gdyby coś takiego wydarzyło się w innym kraju, „zapaliłoby się”. Nawet dzisiaj protokoły nie są uchylane ustawą państwową, ale nikt się nie pali! Wybory zostały sfałszowane w czasie, zarówno w 2019, jak i 2020 roku. Czy reagują? Dopóki w Rumunii nie zapanuje obywatelska reakcja na powrót do Konstytucji i demokracji,
W dzisiejszej Rumunii przedstawiciele publiczni odmówili ostatnio przysięgi na Biblię. Papież Franciszek przyjechał do Bukaresztu i poprosił gospodarzy o „braterstwo”, a gdy tylko samolot wystartował, nikt inny jak „prezydent” nie otworzył drzwi i zażądał sprawiedliwości o zredukowanie rywali. A „sprawiedliwość” została wykonana, jak nikt inny. Rumunia zastosowała najbardziej lekkomyślną blokadę w Europie. Patriarcha zwrócił uwagę, że istnieje „sprawiedliwość Boża” i został zaatakowany bez zastrzeżeń. Ci, którzy uderzają w pierś, że to będzie przyszłość, bardziej wyróżniają się oszustwami.
Tu jesteśmy dzisiaj. Uważam, że takie gesty, które
uderzyły w dzisiejszą Rumunię, należą do nurtu antyreligijnego,
ignorującego religię. Dowody są liczne.
Człowiek
religijny, a tym bardziej hierarcha, patrzy na świat i osądza go z
woli Bożej. W rzeczywistości wiara oznacza wiarę w istnienie
Boga i składanie swojego przeznaczenia w Jego ręce. Trywializacja
tej woli i atak tych, którzy ją powołują, oznacza inkulturację.
Powszechnie wiadomo, współczesnej historii towarzyszy krytyka
religii, która miała u Spinozy, Hegla, Feuerbacha, Comte'a, Marksa,
Nietzschego momenty odniesienia. Nie chodziło o odrzucenie
obecności Boga w realiach świata, ale o krytykę używania
religii. Znany teolog Karl Barth udowodnił to w czasie.
W
pewnym sensie dzisiejsze kościoły - nawet w naszym kraju, poza
podziałem na prawosławie, katolicyzm, związki, protestantyzm,
węgierski reformizm, kościoły neoewangelickie - nie są już tym,
czym były sto lat temu. Kościoły pozostawiły służalczość
potężnym i są na drodze solidarności z człowiekiem, którym
każdy z nas jest. Społeczne znaczenie kościoła jest inne.
Kościoły zakładają, że w wyniku historii Bóg nie jest w umyśle każdego człowieka. Nie powiedział tego nikt poza teologiem o randze Josepha Ratzingera: w końcu nie chodzi o to, czy wierzysz w istnienie Boga - sprawa jest twoja. Ale warto być odpowiedzialnym, jak gdyby Bóg istniał. Ma to związek z ludzkością w tobie.
Niewątpliwie jesteśmy współcześni międzynarodowemu nurtowi kulturowego zamętu. Dziś zbyt rzadko zdarza się dostrzec, że mądry Salomon miał rację, twierdząc, że człowiek, który wie, że Bóg istnieje, ma środki, które zwiększają jego poczucie odpowiedzialności. Gołym okiem widzimy, że tam, gdzie nie ma świadomości istnienia Boga, odpowiedzialność maleje.
Wielu nie znało religii, ponieważ osłabiło to kulturę
religijną. Również w naszym kraju edukacja w terenie
sprowadza się do zaznajomienia się z rytuałem. Kościoły są
szerzej obecne w społeczeństwie, mają ofiary liturgiczne i
programy społeczne, ale zbyt mało w życiu intelektualnym. Ziemia
ustąpiła, tak że uprzedzenie „religia jest niezauważalna jak
mgła”, które Mussolini skierował do Hansa Franka w 1935 r., Lub
głupota, że „religia budzi niepokój” rozszerzyła
się.
Moim zdaniem antidotum to wzmocnienie obecności teologów
opracowaniami w przestrzeni wizji. Zwłaszcza, że znajdujemy
się w nowej sytuacji historycznej: nie ma rozwiązania kryzysów
współczesnych społeczeństw bez współpracy
nauki-filozofii-teologii. W ich związku minęła era
„pokojówki”, ale także epoka wzajemnej ignorancji.
Po 1989 roku odniosło wrażenie, że od chwili, gdy wszyscy są wolni, historia się kończy. Doprowadziło to do nowej „poprawności politycznej” szkieletowej liberalności, która nie ma już nic wspólnego z demokracją. Zakłada się, że instytucje byłyby w porządku, aby ci, którzy nie akceptują orzeczeń „sprawiedliwości”, istniejącej „rządów prawa”, „władz”, nie byli „nowoczesni”, „europejscy” itd. To jest właśnie stan, w którym ludzie zależą od „sprawiedliwości”, „rządów prawa” i decydentów, którzy popełniają nowe nadużycia! Biurokratyczny internacjonalizm, równie szkodliwy jak wszelka biurokracja, rozprzestrzenił się na niektóre kraje i jeszcze się nie skończył.
Weźmy przykład. Ten, kto przystępuje do Unii Europejskiej, przyjmuje na siebie imperatyw jedności - co jest naturalne. Ale ponieważ sytuacje są zbyt różne, jednostka oceny nie istnieje, jeśli różnice nie są rozpoznawane. Praworządność jest zasadniczo taka sama w różnych krajach, ale w rzeczywistości życie jest zupełnie inne. Na przykład w Rumunii obecnie odczuwalna jest najwyższa presja, aby prawa były nie regulacjami w interesie publicznym, ale instrumentami przeciwko komuś. Powołanie prokuratorów i sędziów pozostało w rzeczywistości jednorodne, „u siebie”, jak w żadnym innym kraju europejskim. Wykształcenie prawnicze jest powierzchowne - wystarczy dostrzec błędy logiki, które potęgują brak wiedzy w sprawach życia, od wyroków, aż do przerażenia! Wybór dla wymiaru sprawiedliwości w zbyt małym stopniu zależy od wartości zawodowej, obywatelskiej, etycznej. Dlatego,
To biurokratyczne podejście przypisuje się sorozizmowi. Nie
jest to jedyne źródło, ale jest najbardziej skrystalizowane -
twierdzi, że pochodzi od Karla Poppera. W rzeczywistości w
artykule w Project Syndicate (1 stycznia 2017 r.) George Soros
napisał: „Podzieliliśmy reżimy na dwie kategorie: te, w których
ludzie wybierają swoich przywódców, którzy powinni dbać o
interesy elektoratu oraz te, w których przywódcy manipuluje swoim
elektoratem w celu realizacji własnych interesów. Pod wpływem
Poppera nazwałam pierwszą kategorię i drugą ”.
Nie powtarzam
obserwacji, które poczyniłem gdzie indziej (A. Marga,
Sprawiedliwość i wartości, Meteor, Bukareszt 2000, s. 194-197),
ale stwierdzam, że to rozróżnienie nie jest trwałe.
„Liderzy, którzy manipulują swoim elektoratem, aby realizować
własne interesy”, są dziś niestety także w „społeczeństwie
otwartym”. Następnie George Soros w uproszczony sposób
wskazuje na wady demokracji polegające na tym, że niektórzy
„wybrani przywódcy nie spełnili oczekiwań”, unikając faktu,
że tacy przywódcy byli powtarzani w społeczeństwach
jakiegokolwiek rodzaju. W rzeczywistości „społeczeństwo
otwarte”, z racji historii, która wciąż wymaga wyjaśnienia,
stało się nieprzejrzyste dla różnorodności i sprzyjające nowym
przywilejom. W wielu „otwartych społeczeństwach” zarzuca
się „nowy feudalizm”! Nawet Sorosism zakłada, że tylko
niektórzy obywatele zasługują na wysłuchanie. Jego
zwolennicy atakują inne podejścia po „poprawności politycznej”,
która różni się od dawnych reżimów jedynie pretensjami.
Karl
Popper dostarczył teoretycznych środków demontażu
autorytaryzmu. Jednak nie dał środków do obrony
„otwarcia”. Ci, którzy wymyślili przejście od
autorytaryzmu do demokracji w Europie Środkowej i Wschodniej
(Guillermo O'Donnell, Philipp Schmitter, Transitions from
Authoritarian Rule, 1986), musieli ostrzec ludzi, że ktokolwiek
używa środków do demontażu autorytaryzmu w celu demokratyzacji,
aby zapobiec demokratyzacji. Ostatecznie nie można ograniczać
praw i wolności jakiejkolwiek osoby i nie można tego zrobić bez
wpływu na demokrację.
W każdym razie teorie i same teorie, które twierdzą, że reprezentują wolność, powinny uwzględniać to, czego ludzie doświadczają. Jak widać wokół, gdzie brakuje przygotowania i chęci zmiany, sama wolność jest niszczona. I za tym idzie demokracja. (Z tomu Andrei Marga, The current state, obecnie publikowany)
Autor: Andrei Marga
Źródło: cotidianul.ro
Andrei Marga posiada dyplom z filozofii i socjologii oraz doktorat z filozofii z rozprawą „Krytyczna teoria szkoły frankfurckiej” (Herbert Marcuse). Specjalizował się we współczesnej filozofii w Niemczech federalnych i USA.
Publikacje Andrieja Margi powstają z systematycznym zamiarem - wyrażeniem jego własnego podejścia filozoficznego: refleksyjnego pragmatyzmu. Obejmują kilka dziedzin.
Profesor współczesnej filozofii i logiki ogólnej Andrei Marga był najdłużej działającym rektorem Uniwersytetu Babeș-Bolyai (1993-2004 i 2008-2012), ministrem edukacji narodowej w rządach Ciorbea, Vasile, Isărescu, ministrem spraw zagranicznych w rządzie Ponta1, prezes Rumuńskiego Instytutu Kultury.
Został wybrany na kierownika organizacji i instytucji międzynarodowych (European University Association, United Nations University in Tokyo; CEPES-UNESCO, Magna Charta Observatory itp.) I został mianowany konsultantem instytucji kulturalnych i uniwersyteckich w Chinach, Watykanie, Niemczech, Węgry, Austria. Był rumuńskim rektorem, zwłaszcza na czele niektórych organizacji międzynarodowych.
Otrzymał zamówienia państwowe w Niemczech („Das Grosse Bundesverdienstkreuz”), Francji, Włoszech, Portugalii, Rumunii. Jest laureatem Międzynarodowej Nagrody Herdera (2005) i otrzymał inne międzynarodowe nagrody i wyróżnienia w Austrii, Niemczech, Izraelu. Jest doktorem honoris Causa uniwersytetów „Paul Valéry” - Montpellier, „Corvinus” - Budapeszt, Debrecen, Baku, Kiszyniów, Plymouth - New Hampshire, „Alexandru Ioan Cuza” - Iasi i innych.
Jako profesor wizytujący wykładał semestry i seminaria na uniwersytetach w Monachium (LMU), Wiedniu, Montpellier („Paul Valéry”), Jerozolimie (Uniwersytet Hebrajski) i Bukareszcie.
Produkuje najdłuższy (od 2002 r.) Osobisty cotygodniowy program w historii TVR („Dialogi z Andriejem Margą”) i regularnie publikuje w kilku gazetach i magazynach.
Nagroda im. Herdera (niem. Herder-Preis) – jedna z nagród kulturalnych przyznawanych przez fundację Alfreda Toepfera (Alfred Toepfer Stiftung F.V.S. z siedzibą w Hamburgu). W latach 1936–44, jako Johann-Gottfried-von-Herder-Preis (na cześć Johanna Gottfrieda Herdera) przyznawana była przede wszystkim niemieckojęzycznym pisarzom, historykom i dziennikarzom z Prus Wschodnich; wręczano ją na uniwersytecie w Królewcu.
W 1963 roku reaktywowano ją, teraz jako „Herder-Preis” i każdego roku wyróżniano nią 7 artystów, pisarzy i przedstawicieli nauk humanistycznych z krajów Europy Wschodniej i części południowej. W ostatnich latach wysokość jej wynosiła 15 000 euro. Laureat typował równocześnie kandydata na roczne stypendium do dowolnej uczelni w Wiedniu. Po raz ostatni wręczono ją w 2006 roku.
Z Polski otrzymali ją m.in.:
Władysław Bartoszewski, Włodzimierz Borodziej, Roman Brandstaetter, Kazimierz Dejmek, Michał Głowiński, Roman Ingarden, Bronisław Geremek, Zbigniew Herbert, Lech Kalinowski, Jan Kott, Hanna Krall, Gerard Labuda, Krzysztof Meyer, Ksawery Piwocki, Andrzej Szczypiorski, Wisława Szymborska, Lech Trzeciakowski, Wiktor Zin.
Lista nagrodzonych (wybór) min. tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Nagroda_im._Herdera
przedruk - słabe tłumaczenie przeglądarki
Poza pochodzeniem języka rumuńskiego, łacina jest środkiem orientacji życiowej dla każdego europejskiego intelektualisty i dlatego bardzo trudno mi zrozumieć, jak można zrozumieć i bronić korzeni, jeśli nie tworzy się już łaciny i historii. Chociaż niektórzy pragmatyczni rodzice oklaskują ten gest, myśląc o przeciążeniu swoich dzieci, nie widzę, jak jedna godzina łaciny w tygodniu może zakłócić równowagę w szkole. Nie chodzi o naukę tak złożonego języka w jeden rok!
Należy wyjaśnić, że nawet jeśli odłożymy na bok naszą Latinity, badanie łaciny oświetla serię ścieżek, które w przeciwnym razie pozostają niejasne. Latina wyjaśnia wiele nazw w technice, sprawia, że naukowe nazwy roślin leczniczych, lekarstw i ich związków są zrozumiałe, pomaga w uzyskaniu zarzutu prawnego,
Ponad 70% słów na stronie początkowej edytora tekstu (Microsoft Office Word) ma pochodzenie łacińskie lub zostało przejęte przez języki nowożytne poprzez łacinę. Około 60% słów najbardziej rozpowszechnionego języka komunikacji na świecie (angielski) ma pochodzenie łacińskie, przejęte przez język francuski. Człowiek żyjący w trzecim tysiącleciu musi tylko zyskać, jeśli zna podstawy gramatyczne języka łacińskiego, co jest prawdziwym pomocnikiem w szybszej nauce innych języków. Nie mogę też zagłębić się w to, jak korzenie Europy są zakorzenione w klasycyzmie grecko-łacińskim. Jeśli nie ma już łaciny ani historii, jak można zrozumieć i bronić tych korzeni?
Zaczynam też wierzyć, że systematycznie pracujemy nad zatarciem namacalnych śladów naszej tożsamości. Latina została również zakazana w okresie proletariackim, w latach pięćdziesiątych XX wieku, kiedy mieliśmy być Słowianami, braćmi z wielką władzą na Wschodzie. Jeśli jest to podejście globalistów, anarchistów, neomarksistów, ruchów „postępowych” itp., To fakt staje się bardzo poważny. Jeśli jest to decyzja podjęta pod presją siły ulicy, pozbawiona perspektywy przyszłości i pragnąca promować minimalny opór, to jest smutna. Jako decydent nie mogę zapytać studenta, czego chce się uczyć. To tak, jakby zapytać malucha, czy chce białko czy czekoladę! Jednak perspektywy długoterminowe są ponure.
Religia, łacina i teatr są ważnymi składnikami edukacji człowieka, ale wynikają z niezrozumienia szkolnej filozofii. W wyniku błędnych decyzji zostaną wyeliminowani z programu nauczania. Od 1800 r. W krajach demokratycznych zawsze istniała presja, aby otrzymać program szkolny, ożywić naukę, dostosować szkołę do potrzeb życiowych. Ale nigdy nie było tak dużego nacisku ze strony nieproszonych na proces edukacyjny jak teraz. Każdy jest dobry w edukacji, każdy wie, czego trzeba się nauczyć, każdy poprawia nauczycieli, każdy chce nowych „przedmiotów”, dostosowanych do życia. Co to za życie? O larwie, o życiu przyszłych instrumentów w rękach władców, o ludziach bez perspektywy i osobowości!
Nowości życia nie są nowymi dyscyplinami edukacyjnymi! Adaptacja szkoły do życia oznacza wprowadzanie nowych treści, nowych tematów do istniejących przedmiotów szkolnych. Studiowałem teatr w latach komunistycznych z kilku przedmiotów szkolnych: język i literatura rumuńska, literatura uniwersalna, język i literatura łacińska, języki i literatury obce, historia. Najpierw dowiedziałem się, czym jest gatunek dramaturgiczny w odniesieniu do gatunku epopei i lirycznej, potem dowiedziałem się o tragedii greckiej, potem o komediach Arystofanesa itd. W historii po raz pierwszy usłyszałem o commedia dell'arte, aw historii literatury uniwersalnej o teatrze absurdu, o Samuelu Becketta i Eugenie Ionesco. W 11 klasie widziałem na żywo, graną w Braszowie, pierwszą piosenkę Eugena Ionesco, a mianowicie „The Bald Singer”.
Nieprawidłowe jest wprowadzanie do programów
nauczania nowych dyscyplin, z ocenami i środowiskami, ponieważ
muszą one zastąpić inne dyscypliny, tak że pojawia się
nieuczciwa, szkodliwa i niebezpieczna rywalizacja o przyszłość
naszych dzieci. Szkoła przystosowuje się do życia, ale nie
mechanicznie. Społeczeństwo stało się dziś bardzo
dynamiczne, dlatego ciągłe dostosowywanie szkoły po tych szybkich
zmianach przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Aż do
gimnazjum włącznie, uczeń potrzebuje kształtowania swojej ogólnej
kultury, zdobywania intelektualnego posagu zgromadzonego przez
ludzkość, a nie zdobywania praktycznych umiejętności w
określonych zawodach, zawodach, konkretnych sytuacjach.
Najwyższe wartości narodu i ludzkości są dziś również kwestionowane - przez niektórych wezwanych, ale także przez nieproszonych - ale nie do tego stopnia, że pozostają pewne stałe, potwierdzone ich trwałością. Szkoła musi przypominać młode umysły, oprócz wiedzy, wartości, cnót i zaufania. Jeśli zastąpimy tę stabilną zasadę ideą przygodnego, bezpośredniego namacalnego lub codziennego życia, w końcu zastąpimy matematykę, fizykę, biologię, chemię, język i literaturę, historię, geografię itp. z edukacją bankową, z higieną, z edukacją seksualną, ze zdrowym odżywianiem, z edukacją w zakresie przedsiębiorczości itp., ponieważ nie można zrobić wszystkiego w jednym miejscu i jedno na drugim. Praktyczne umiejętności życiowe są celem edukacyjnym, ale nie są wyłączne ani nawet priorytetowe. Albo my, Co my robimy? Eksperymentujemy od około trzech dekad i nie osiągamy obiecujących wyników. Nie stworzyliśmy efektywnego programu nauczania dostosowanego do rzeczywistości, którą będziemy stosować przez dziesięć lat - powiedzmy - a potem analizować jego wyniki. W tych warunkach nie mamy powodów do optymizmu. Brak wystarczających inwestycji w edukację oznacza poważne zagrożenie dla przyszłości każdego narodu.
Szkoła to - na szczęście na szczęście - dużo dla społeczeństwa i zmieniła się pod wieloma względami na lepsze. Nie możemy już sobie wyobrazić szkół, w których można się nauczyć tylko pisania i czytania, a następnie kilku podstaw podstawowych przedmiotów. Obecnie język elektroniczny podbił planetę, a szybkie, natychmiastowe środki komunikacji są wszechobecne. Ale insynuuje się bardzo niebezpieczny pomysł, a mianowicie, że można odnieść sukces w życiu bez szkoły, bez treningu w kulturze ogólnej, bez wiedzy, że wystarczy pewien spryt i rodzaj trąby powietrznej bliskiej oszustwu, by być „kimś”.
Słyszę głosy odrzucające całe rozdziały matematyki ze szkolnych programów, zastanawiające się, dlaczego uczeń musi znać budowę atomu, minimalizując twórczość literacką, całkowicie eliminując gramatykę językową, usuwając wiedzę o wcześniejszych doświadczeniach. Oczywistym niebezpieczeństwem jest to, że wszyscy stajemy się troglodytami, zmarginalizowanymi, ignorantami, czyli łatwymi do manipulowania.
Ponieważ szkoła nie jest już uważana za podstawową ścieżkę edukacji i sukcesu życiowego, wzrasta skłonność wielu współczesnych do astrologii, do fantastycznych „teorii”, do potępienia racjonalnej wiedzy itp. Coraz więcej Rumunów „wie”, że piramidy w Egipcie zostały stworzone przez kosmitów, że język rumuński jest uniwersalną matrycą języków i że Rzymianie nauczyli się łaciny od Daków, że tunele w Bucegi prowadzą do delty Nilu itd.
Wszystko to jest wynikiem upadku szkoły, a następnie wzrostu ignorancji, podwojonej odwagą, ideą, że każdy może być specjalistą w czymkolwiek, pogardą dla profesjonalizmu i kompetencji.
Akademia Rumuńska z racji swojego istnienia ma misję służenia narodowi rumuńskiemu, to znaczy czuwa nad językiem, literaturą, historią, etnografią, naukami podstawowymi i, oczywiście, edukacją Rumunów. Na Akademię odbiło się również działanie celowej degradacji instytucji państwowych, gorliwie zarządzanych w ostatnich latach przez niektóre siły. Niektórzy decydenci, zdenerwowani, że nie mogą wejść do Akademii, ciężko pracują, aby skompromitować instytucję, zniesławić ją, osłabić. Z drugiej strony Akademia Rumuńska - jak każda ludzka instytucja - nie jest nieomylna. Znajdował się u progu całkowitego zniszczenia między 1974 a 1989 rokiem, kiedy reżim komunistyczny brutalnie ingerował w jego działalność i tworzył równoległe instytucje mające zająć jego miejsce w społeczeństwie.
Akademia Rumuńska wyrażała swój rozsądny punkt widzenia, ilekroć próbowała reformować szkołę, zachowując równowagę, próbując połączyć tradycję z innowacjami, rumuńskie doświadczenie w tej dziedzinie z udanymi europejskimi wysiłkami. Kierownictwo Akademii utrzymuje stały kontakt z Ministerstwem Edukacji, aby móc decydować o podjęciu autoryzowanych i sprawdzonych działań, ale problem polega na tym, że na polu edukacji są głosy różnego rodzaju, wiele bez związku ze szkołą, bez doświadczenia edukacyjnego. chętni do obrony za wszelką cenę. Akademia walczy również o narzucenie autoryzowanej wiedzy fachowej również w tej dziedzinie, o odpowiedzialność decydentów w celu kultywowania wartości, cnót i zaufania do szkoły w przyszłości.
W Europie zaobserwowano również, że częste i radykalne eksperymenty, przerywane jakimkolwiek związkiem z tradycją, stają się szkodliwe i ryzykowne. Modernizacja nie może oznaczać permanentnej zmiany ani porzucenia pewnych sprawdzonych od wieków zasad pedagogicznych. Jest oczywiste, że studenci są przeładowani materiałem, że uciążliwe programy, oparte wyłącznie na gromadzeniu wiedzy, nie prowadzą do pożądanego rezultatu. Ale stąd do zahamowania zdolności pamięci dzieci jest długa droga.
Od początku świata uczniowie poznali prawa, twierdzenia, reguły, wersety, zapamiętane imiona osób, prądy kulturowe itp., Co zwiększyło ich zdolność zapamiętywania. Pamięć jest podstawowym składnikiem inteligencji. Wyobraź sobie inteligentnego człowieka, który nie jest w stanie odtworzyć definicji lub który nie pamięta, że Oświecenie poprzedza romantyzm! Pamięć jest zatem absolutnie niezbędna do zachowania istoty ludzkiej, co oznacza, że pamięć musi być pielęgnowana. Jeśli inteligencja to między innymi umiejętność podejmowania właściwych decyzji we właściwym czasie, to podstawą tych decyzji pozostaje bogaty bagaż wiedzy przechowywanej w umyśle.
Prin rememorarea și compararea acestor date, se poate lua decizia corectă. S-ar putea să vină o vreme când roboții și computerele supra-performante vor lua decizii în locul oamenilor, dar atunci esența umană va fi alta decât aceea de-acum. Noi, deocamdată, operăm cu oameni-demiurgi, care vor să-și construiască soarta lor și a omenirii, pe baza unor caracteristici imuabile, iar faptul că Franța se întoarce, în parte, la principiile unui învățământ din trecut, care a dat roade ușor de verificat, este o marcă de înțelepciune.
Przy wszystkich konfliktach między pokoleniami (teraz wyolbrzymionych) nie możemy oderwać teraźniejszości od przeszłości ani przyszłości. Nie możemy oczywiście wrócić do metod papieża Olobanu, uwiecznionego przez Iona Creangę, ani do „nauczyciela” Gogi, który pisał listy do matek z synami „zabranymi na urząd cesarski”, ale dobrze jest się nie spieszyć. Nadal istnieją trwałe wartości, które przez wieki dowiodły swojej skuteczności i które warto nadal kultywować. Z tego punktu widzenia Akademia pełni także rolę konserwatystów w sensie zachowania tych ogólnoludzkich wartości.
Autor: Acad. Ioan Aurel Pop
Na początek przypominam fragment mojego tekstu z 2014 roku:
http://maciejsynak.blogspot.com/2014/05/w-wywiadzie-niemieckim-moze-pracowac.html
dokładnie tę samą metodę opisuje artykuł poniżej skanów.
Jest to systematyczna podmiana elit rumuńskich na własne tj. lojalne wobec agentury niemieckiej, oparta o wymianę pokoleń.
Wikipedia kłamliwa:
USR - Uniunea Salvați România (Związek Zbawienia Rumunii lub Związek Ocalenia Rumunii) – rumuńska partia polityczna, powołana w 2016, określana jako formacja centroprawicowa i antyestablishmentowa
słabe tłumaczenie przeglądarkowe
1 miesiąc temu
4 maja 1981 roku powstała ELSA, organizacja założona przez pięciu studentów prawa z Węgier, Polski, Niemiec Wschodnich, Austrii i Niemiec Zachodnich w celu współpracy przeciwko zasadom żelaznej kurtyny, która oddzielała kapitalistyczny Zachód od komunistycznej strony wschodnioeuropejskiej. . ELSA dąży do tworzenia form współpracy, wymiany edukacyjnej i kulturalnej, wspólnych programów pracy między studentami po obu stronach.
Organizacja („Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa”) rośnie i szybko osiąga 17 członków, potem 50 itd. Pojawiają się pierwsze oznaki, że powstał on pod auspicjami służb specjalnych ze wschodu i zachodu w środowisku studenckim. Kilku tajnych agentów struktur wywiadowczych w Wielkiej Brytanii i Francji przedostaje się do sieci i oferuje tajne dane mocarstwom zachodnim. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to właśnie środowisko studenckie jest najbardziej zainteresowane usługami AVH (Węgry), SB (Służba Bezpieczeństwa - Polska), HNaA (Austria), BND (Federalne Niemcy), ale także we wczesnych stadiach KGB ( ZSRR), przyszła FSB (Rosja).
W rzeczywistości, według Brytyjczyków, pięciu studentów, którzy założyli organizację, zostało zatrudnionych przez służby w swoich krajach, przy założeniu, że ELSA jest w rzeczywistości konstrukcją tajnych służb, które chcą szkolić studentów prawa w ogólnoeuropejskim środowisku, w przyszłości kadry w firmach, sądownictwo, politycy, główne pionki na dźwigni władzy.
To prawda, że gdybyś miał wybrać kierunek studencki, który jest pod ścisłym nadzorem i rekrutację do tajnych służb, to byłaby to właściwa rzecz, z największym potencjałem. ELSA rozwija się więc jako widzialne społeczeństwo, ale z okultystycznymi regulacjami, często mającymi status europejskiego tajnego stowarzyszenia, podobnego do Skuls & Bones w USA czy Aspen Institute na innym poziomie.
W 1985 roku ELSA przeniosła się do stabilnej lokalizacji w Austrii, w Wiedniu, w centrum światowej sławy szpiegostwa (gdzie wszyscy agenci krajów europejskich wymieniają informacje, że handel wywiadem), a łączna liczba członków przekracza kilkaset. Duże oddziały w Niemczech, Polsce, Węgrzech, Czechosłowacji, Francji, Włoszech, Anglii oraz w mniejszym stopniu w Hiszpanii, Portugalii i Holandii. W 1986 i 1987 roku dane dotyczące ELSA pojawiły się w raportach MI6, w których stwierdzono: „To są centra rekrutacyjne”.
Po 1989 roku powstaje oddział ELSA Romania. W 1990 r. Składane są wnioski o członkostwo, aw 1993 r. Rumunia staje się pełnoprawnym członkiem organizacji. ELSA Romania („Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa”) jest pod ścisłym nadzorem SRI wraz z Virgilem Magureanu. Raport SRI z 1993 r. Po raz pierwszy zawiera krótkie informacje na temat krajowego i międzynarodowego środowiska studenckiego oraz niebezpieczeństwa jego penetracji przez „siły okultystyczne, których interesy są sprzeczne z interesami Rumunii, którzy chcą rekrutować studentów, oferując im możliwości zatrudnienia w Kraje zachodnie, kuszące pensje ”. W 1994 r. Temat został rozwinięty, mówiąc o studentach wydziałów prawa, ale podsumowując: „Rumuńska Służba Wywiadowcza podjęła wszelkie środki, aby środowisko studenckie, zwłaszcza uniwersytetów prawa
Przeprowadzamy się pod koniec 1995 i na początku 1996 roku. Dan Barna, obecny prezydent USR, zostaje wiceprezydentem ELSA Romania. Tak przynajmniej ogłasza we własnym CV. Wspomina też, że został prezesem organizacji w 1998 roku. Chociaż studia ukończył w 1998 roku, prezesem pozostał przez kolejne dwa lata, aż do 2000 roku. Choć nie był już studentem, przez kolejny rok kierował firmą. O tym w CV Dan Barna: „Bezpośrednio zaangażowany od 1996 roku w proces tworzenia i plan rozwoju stowarzyszenia. W ciągu 4 lat ELSA rozszerzyła się z 2 lokalnych oddziałów bez działalności do 8 aktywnych oddziałów ”. ELSA Romania to jedyne stowarzyszenie studentów prawa działające na poziomie krajowym, zrzeszające około 1000 członków z Braszowa, Bukaresztu, Kluż-Napoki, Konstancy, Krajowej, Galati, Jassów, Oradei, Sybina, Suczawy, Targu Mures i Timisoary.
To bardzo ciekawe, że Cristian Seidler podąża za kierownictwem społeczności studenckiej, a nie wiemy tego z Barny ani z CV Seidlera (który całkowicie ukrywał swoje członkostwo w ELSA, organizacji, której szefem był Dan Barna), ten sam Cristian Seidler który jest obecnie wiceprezesem w USR. Razem zbudowali szkółkę USR w ośmiu oddziałach w kraju, które dziś dotarły do dwunastu wspomnianych wyżej oddziałów. USR wyprodukowany na konstrukcji ELSA Romania, która ma swoje korzenie w konstrukcji nadzorowanej przez SRI kierowanej przez Virgila Magureanu, ale także pod auspicjami SIE, przez znaczną część czasu kierowanego przez Ioana Talpesa, który pracował na Zachodzie „konserwując” oraz „książki” ze środowiska studenckiego, przenikające do dużych firm za granicą, w Europie, USA, Kanadzie. W wyniku eksplozji migracji rumuńskich studentów na Zachodzie (jako studenci ze stypendiami lub jako absolwenci, którzy znajdują pracę w dużych międzynarodowych firmach), rumuńskie tajne służby SRI i SIE w latach 1991-2001 zaatakowały zachodni rynek. Osiem (wówczas dwanaście) oddziałów ELSA w kraju wysyła od 2000 roku za granicę na szkolenie przyszłych kadr USR, rekrutowanych przez służby.
To wytłumaczenie faktu, który zaskoczył wielu ludzi. Wielu zastanawiało się, jak „w pewnym momencie”, „jako sygnał”, duża część Rumunów, którzy mieli ważne prace za granicą i zarobili setki tysięcy euro, opuściła swoje pieniądze, rodziny, miejsca do ważnych firm, prawników, lekarzy, informatyków, sędziów itp. i masowo wracać do kraju, najpierw, aby „uratować Bukareszt” pod skrzydłami Nicusora Dana, a następnie „ocalić Rumunię”, zgodnie z jego dyrektywami Dan Barna. Zasada działania „książek” (infiltrowanych w firmach itp., które dostarczają informacji) oraz „puszek” (które są uruchamiane w określonym momencie na sygnał, do tego czasu zachowując się jak „normalni” ludzie w środowisku zostały „zapisane”).
Tak właśnie stało się z ZSRR i masowym przybyciem do kraju członków tej neomarksistowskiej struktury. Ponieważ neomarksizm jest nową teorią, która rozprzestrzenia się w ELSA, aw ELSA Romania jest ponad 1000 studentów członkowskich, zrzeszonych w Elitist Society o korzeniach Securitate. Wymowny jest przypadek Roxany Wring, która dowiodła (przez CNSAS), że jest współpracownikiem Securitate. Jak również inny przypadek wspomniany przez prasę rumuńską w kilku dziennikach, ale wciąż niepotwierdzony przez CNSAS. Inni pójdą za nim. O USR napisano w prasie, że jest to wynalazek Securytatów i razem z PLUS, formacja Daciana Ciolosa (bratanka "Vulpii" Virgila Ardelean'a, byłego szefa "Dwóch i jednej czwartej") starych Securitates, chce skonfiskować środowisko polityka i gry o władzę polityczną w Rumunii.
Dlaczego jednak Dan Barna skłamał. Z oficjalnego CV zamieszczonego przez Barnę na portalu parlamentu wynika, że: został wiceprezesem ELSA Romania w 1996 r., Będąc studentem trzeciego roku na Wydziale Prawa w Bukareszcie (1994-1998); Barna pełnił tę funkcję do 1999 r., Chociaż ukończył studia prawnicze w 1998 r. Ciekawostką jest, że wtedy, chociaż nie był już studentem, Dan Barna był prezesem ELSA Romania w latach 1999–2001. Jednak według portalu ELSA, Dan Barna NIGDY nie był prezesem ELSA Romania. Był: Wiceprzewodniczącym Seminariów w latach 1997-1998; był dyrektorem finansowym w latach 1998-2000. Zamiast tego, jak powiedziałem, znajdujemy się na tym samym portalu ELSA, co prezydent Cristian Seidler, który jest teraz wiceprezydentem USR, człowiekiem, który leczy Dan Barna. Seidler był także: wiceprzewodniczącym seminariów w latach 2000-2001; Prezydent w latach 2001-2003. Dlaczego Barna kłamał w oficjalnym CV? Dlaczego Seidler NIE pokazuje żadnego oficjalnego CV? Czy ta ostatnia wstydzi się ELSA? Podczas gdy Barna jest przereklamowana.
( https://m.ziuanews.ro/dezvaluiri-investigatii/nume-de-cod-elsa-veriga-lipsa-dintre-dan-barna-si-serviciile-secrete-de-unde-unde-a-aparut-pepiniera-usr -1294431 )
Źródło: Blog Adriana Năstase
A pamiętacie "przepowiednię", że:
Węgier z Polakiem, gdy
połączą dłonie,
Trzy kraje razem z Rumunią.
Przy majestatu
polskiego tronie
Wieczną połączą się unią.
no, to chyba wszystko jasne o co chodzi z "przepowiedniami".
słabe tłumaczenie przeglądarkowe
2 miesiące temu
Nie chodzi o to, czy to przychodzi. A nie kiedy przyjdzie. I nie jak silny będzie. Prawdziwym wyzwaniem jest wiedzieć z góry, z jakiego kierunku uderzy w nas matka kryzysów. Dokładnie w roku, w którym najbardziej nieodpowiedzialny minister finansów w historii Rumunii Florin Cîțu przysięga, że Rumunia przeżyje rozkwit gospodarczy. Spróbujmy, mając skromną wiedzę, odpowiedzieć na najważniejsze w tej chwili pytanie.
Światowy kryzys gospodarczy, najgorszy od stu lat, nie jest spowodowany, jak mówią, pandemią. Ale tylko wzmocniony. I przyspieszył. Ponieważ oznaki nadchodzącego upadku nadeszły ze wszystkich kierunków, jeszcze przed inwazją koronawirusa. Coraz więcej niepokojących sygnałów pojawiło się w Chinach, Stanach Zjednoczonych, Federacji Rosyjskiej i Niemczech, które są głównym motorem rozwoju Europy. Jednak oczywiste jest, że na tle skutków pandemii planeta wkracza w kryzys prawdopodobnie bezprecedensowy w historii.
A kiedy mówię planeta, mam na myśli tylko globalizację. Bez względu na to, jak bardzo starają się odseparować od siebie - a dziś widzimy rozpaczliwe próby, aby to zrobić - państwa są coraz bardziej ze sobą powiązane. Z tego powodu nie będzie lokalnych kryzysów, tylko straszny kryzys globalny.
Rok, w którym ten kryzys wybuchnie, w całej jego skali, to 2021. Do tego czasu państwa lub związki państw dołożyły wszelkich starań, aby złagodzić ich skutki. Na przykład Unia Europejska pożycza od banków niewiarygodne sumy pieniędzy, aby zamiast umrzeć krew wlano do gospodarek narodowych. Rumunia otrzymuje dawkę krwi, przynajmniej teoretycznie. Ale dopiero się okaże, czy będziemy wiedzieć, jak uzyskać dostęp do tego zastrzyku kapitału. Uważam, że nie wiemy i nie będziemy wiedzieć. Ale nie odchodź od tematu.
To naturalne, że najbardziej przerażające sygnały pochodzą z najpotężniejszych gospodarek świata. Z Chin i Stanów Zjednoczonych. Strach przed przyszłością jest ogromny w obu rządach. Stąd wojna gospodarcza, która wybuchła między dwiema największymi gospodarkami świata. A także stąd decyzje dotyczące ich odłączenia. Częściowe lub całkowite. Tak radykalny ruch zapowiedział Donald Trump. Z tej perspektywy mniejsze znaczenie ma to, czy wygra on wybory. Ponieważ w końcu on i jego przeciwnik - bez względu na to, kto dotrze do guzików w Białym Domu - zrobią mniej więcej to samo, aby spróbować złagodzić szok kryzysu gospodarczego. Tak czy inaczej, warto zauważyć, że Stany Zjednoczone osiągnęły rekordowy deficyt w wysokości trzech bilionów dolarów i fantastyczny dług w wysokości siedmiu bilionów dolarów. Istnieje inna religia ekonomistów na całym świecie, że amerykańska gospodarka nie może spaść, tak jak dolar nie może spaść. Ale to jest fałszywa religia. W rzeczywistości uprzedzenie. Które ludzie się trzymają. Kiedy gospodarka Stanów Zjednoczonych upadnie, cała planeta zacznie migotać.
Nie zapominajmy, że eksperyment całego procesu, który czeka nas na całym świecie, eksperyment z odłączeniem, przeprowadziła Wielka Brytania. Z ogromnymi kosztami, nie wyjaśnionymi do dziś. Kiedy odłączył się od Unii Europejskiej.
Z umową handlową z Unią Europejską lub bez niej, w stanie wojny z najważniejszymi gospodarkami UE lub bez niej, jest oczywiste, że jesteśmy świadkami odruchu dystansu z powołaniem do zerwania więzi między gospodarkami USA i UE. To tylko próby, które staną się boleśnie odczuwalne. W rzeczywistości niczego nie można odłączyć. Pępowina będzie wypełniona krwią, ale nie zostanie przecięta. W przyszłości świat będzie się czołgał, raczej czołgał się po ziemi, ale w każdym razie razem, a nie osobno.
Nawiasem mówiąc, takie tendencje są również obserwowane w kategoriach geopolitycznych. Sojusze wojskowe są przepisywane i tworzone są nowe sojusze gospodarcze i finansowe. Są państwa, na czele z Chinami, które usilnie starają się wspólnie z sojusznikami stworzyć część koniunktury, nowe systemy monetarne zdolne do funkcjonowania w skali globalnej. Podwaja lub nawet przewyższa system kontrolowany przez USA.
Ale skąd pochodzi matka kryzysów w Rumunii? Pierwszym impulsem jest stwierdzenie, że pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Ponieważ wtedy nastąpi załamanie wyzwalacza. To jest. Nastąpi eksplozja. Tak jak
wydarzyło się w 2008 roku. Kiedy upadły firmy inwestycyjne. Następnie firmy z branży nieruchomości. Branża filmowa. Kiedy wybuchł wielki kryzys na rynku nieruchomości. Niemal natychmiast nastąpił kryzys zadłużenia. I kryzys bankowy. A co potem nastąpiło? Kryzys przekroczył ocean. Atakowanie głównego partnera handlowego Stanów Zjednoczonych. Unia Europejska. A kiedy Unia Europejska zaczęła kichać i zachorować na zapalenie płuc, wszystko, co nastąpiło po nas i skierowało się bezpośrednio do nas, było rozwiązaniem w ostatniej chwili zastosowanym przez Berlin, a następnie przez inne państwa w rdzeniu. Koszty eksportu. Przeniesienie ustawy do słabszych krajów UE. To wyjaśnia, dlaczego ostatecznie niemiecka gospodarka jest jedyną, która nie poniosła znaczących strat podczas poprzedniego kryzysu gospodarczego. A największe straty i najwyższe koszty poszły odpowiednio do słabszych krajów, takich jak Grecja czy Rumunia. To się stanie teraz.
Nawet jeśli wielki kryzys, matka kryzysów ekonomicznych, zostanie wywołany w Stanach Zjednoczonych, zostanie nam obsłużony kryzys wszczepiony gdzie indziej. Która strona? Aby odpowiedzieć na to pytanie, nie pozostaje nam nic innego, jak przyjrzeć się największym inwestycjom zagranicznym w Rumunii. Ponieważ będą tam pierwsze trzęsienia ziemi. I wydarzą się, zanim ludność znów zgrzyta zębami i pokryje koszty. Jak to się stało po tym, jak Traian Băsescu pożyczył 20 miliardów od Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, aby wstrzyknąć większość pieniędzy do zagranicznych banków w Rumunii, które z kolei wstrzyknęły je do banków macierzystych, próbując aby je uratować. Cóż, w tej czołówce inwestycji zagranicznych w Rumunii Stany Zjednoczone zajmują znikomy udział. Więc to nie jest miejsce, w którym trzęsienie ziemi nadejdzie bezpośrednio. Nie wdając się w szczegóły, warto wiedzieć, że ponad połowa wszystkich inwestycji poczynionych w Rumunii pochodzi z Holandii, Austrii, Niemiec, Włoch, Francji i Cypru. Pierwsze trzy wymienione kraje posiadają 40% całości. Inwestycje te są na ogół dokonywane w korporacjach międzynarodowych. W korporacjach międzynarodowych, które przejęły ponad 60% rumuńskiej gospodarki, ale mają wkład do budżetu państwa w wysokości zaledwie 20%. W porównaniu z firmami z rumuńskim kapitałem, które dziś jedna po drugiej bankrutują. Kiedy wybuchnie wielki kryzys, te międzynarodowe koncerny spróbują się uratować. Od peryferii do centrum. W związku z tym, ograniczeni sytuacją, zrezygnują z działalności zagranicznej, poczynając od krajów słabszych gospodarczo, i będą starali się skoncentrować swoją rentowną część na spółkach macierzystych. Więc instynktownie powrócą do łona.
To struktura kapitału będzie dla nas zgubna. Dlatego od lat, niestety na próżno, mówimy o państwach narodowych. O potrzebie rozwoju i wspierania rumuńskiej stolicy na wszystkie sposoby. O sprawiedliwej równowadze między korporacjami międzynarodowymi a społecznościami krajowymi. O rzetelnym raporcie o zastrzyku finansów publicznych przez tych, którzy osiągają zyski w tym kraju. O suwerenności. I dlatego opłakujemy i opłakujemy kolonizację Rumunii. Wkrótce będzie za późno. Jeśli o nas chodzi, matka kryzysów wywodzi się z twardego jądra Unii Europejskiej. Skąd mamy obiecane wyzwolenie.
Autor: Sorin Roșca Stănescu
https://gandeste.org/economie/de-unde-ne-vine-mama-crizelor/117508/