Ten wyciek maili Dworczyka i reszty przypomina mi zagrywkę jak afera taśmowa "u Sowy".
Pionki ucztują i robią sobie tam rozmaite interesy bez żadnych obaw, że ktoś ich może podsłuchać, namierzyć i tak dalej.
Dlaczego?
Bo wiedzą, że mają plecy w służbach. To co robią robią za przyzwoleniem służb, albo jako zlecenie od nich. Czego więc się bać??
Tak więc za taśmami stoją służby i za mailami też stoją służby.
To pokazuje pionkom, że są tylko pionkami, podczas gdy oni wyobrażają sobie, że są pionkami najwyższego sortu, a może nawet - że są częścią sitwy.
Nie jesteście częścią sitwy - niczym nie jesteście.
To jednak zakłada korelację z działaniami agentury w Rosji.
Teraz rosyjskie utyskiwania, że Polacy to rusofoby znalazły pokrycie w mailach - nie tylko, że "Polacy wymyślają domniemaną rosyjską agresję", ale nawet planują i koordynują ingerencję w obcym sąsiednim kraju - "bratnim" dla Rosji.
I co teraz będzie??
Do czego im to potrzebne??
Gdy zaczęła się infopandemia, uważnie oglądałem telewizyjne przekazy - z wielu wypowiedzi polityków wnioskowałem - że oni już wiedzą.
Wszyscy oni tam na najwyższych stanowiskach wiedzą o mojej sprawie.
Pewnie nikt z was nie zwrócił uwagi, no bo skąd możecie wiedzieć...
że różne wypowiedzi jakby opisywały rzeczy, które przeżyłem za te wszystkie lata. Było tego sporo - a nigdy wcześniej nie było tak, by masowo czyjeś wypowiedzi pasowały do moich historii.
Tak więc wam tak mówię.
Taki przykład.
Była konferencja Dudy - on stał samotnie na szerokim podium - a na krańcach tego podium, po lewej i prawej, stali jacyś jego współpracownicy - pomiędzy nim, a nimi było pewnie z 4-6 metrów.
Za nimi 10 flag na masztach.
Chodzi o to, że te mikrofony tak mieli poustawiane, i ci dwaj po bokach tak stali, że wyglądało to tak, jakby za chwilę mieli z tego podium spaść - BO ICH BUTY BYŁY NA SAMEJ KRAWĘDZI PODIUM.
Skoro mieli tyle miejsca, to po co stali na samej krawędzi? To ani wygodne, ani bezpieczne.
To było celowe i był to pewien rebus, którego się domyśliłem, bo pasował do moich odkryć, a który może kiedyś wam opublikuję.
W każdym razie widzę też, że zostali oni poinformowani min. o moich odkryciach.
Zwracam tu uwagę, że Rudemu powiedzieli jakieś dwa miesiące po jednym z odkryć ( wideo i załzawione oczy, emocje i rebusy - to oczywiście wymaga osobnego dopowiedzenia ) - a tym - po dwóch kadencjach, a może po prostu jak już mają nóż na gardle... bo na Synaka nie ma sposobu.... to może jak padnie ostatnia nadzieja - to się podda??
Pamiętacie te wypowiedzi: "nigdy już nie wrócimy do świata sprzed pandemii" ?
Albo jak minister sportu na spotkaniu z młodzikami powiedziała "jak będziemy potęgą to cośtamcośtam"...
To jest waga moich odkryć, ale też przecież i opisów Werwolfa...
[Pamiętajcie też o lotnisku - tu też będę miał uwagę, którąś może kiedyś wam opublikuję, żebyście mieli dowód na to co piszę teraz.]
No tak, tylko skoro oni wiedzą - to czemu ja nadal jestem nękany, dlaczego służby nadal za mną łażą, czemu ciągle tkwię w impasie?
No i tu pojawia się pytanie o cel infopandemii.
Na to pytanie na razie nie znam odpowiedzi.
W każdym razie, ludzie tracą pracę, biznesy, a Duda chodzi rozanielony od ucha do ucha...
Jaka tego przyczyna panie Duda?
Maciej nie poda wam formuły na nieśmiertelność, co więcej nie tknę żadnego tematu dopóki sprawa bandytów z ABW nie zostanie załatwiona - po mojej myśli.
Więc co pana tak raduje??
A może podobnie jak tabuny głupków przed tobą, uwierzyłeś w bajeczki służb - że "teraz to już się na pewno złamie"??
Po napaści medialnej na Białoruś - zasłona opadła.
Co prawda wcześniej też były takie sygnały - jak już pisałem, ubecy z telefonami przy uchu podczas np. protestu zakopiańskich przedsiębiorców, i inne...
Napaść na Białoruś jest całkowicie wbrew moim przekonaniom.
Wiosna 2021 roku była zimna, ale czerwiec już upalny zachęcał do wyjścia - i zauważam wtedy, że nie łażą za mną - nie licząc dwóch przypadków na przestrzeni niemal dwóch miesięcy, a korzystając ze słońca i chcąc spalić kalorie dość często wychodzę do miasta.
Nadal jednak okradają mnie z kobiet.
I teraz chodzą za mną z pantomimą, żeby mi to i owo dopowiedzieć.
Co głupi to głupi...
Należy też uważać na kolejnego jasnowidza, tym razem z Węgier, który podobno stwierdził, że Polska za kilka lat będzie nowymi Niemcami w Europie.
To nie jest żadne jasnowidzenie, tylko temu "jasnowidzu" znane są plany sitwy, nic więcej...
Ja zresztą też to prorokowałem, że teraz przenoszą się do Polski i stąd będą wysyłać ludzi na wojnę z Rosją...
I co, miałem rację...
Tak sobie myślę, jakie jest nasycenie w społeczeństwie wiedzą o Werwolfie?
Być może napaść na Białoruś została zainicjowana wcześniej niż planowali - może teraz śpieszą się, zanim się obudzicie wszyscy...
A może jest zupełnie inaczej, może taki był plan, że ta napaść taka nieudana, by tylko sprowokować Rosjan do wojny i napaści na szalonych Polaków...
A to wszystko przez nasycenie administracji obcym elementem i pranie mózgu młodzieży przez 20 lat raptem...
W każdym razie wydaje się, że cała wierchuszka należy do sitwy. No, oczywiście są jakieś wyjątki...
Ale uogólniając - nie ma co zbierać...
Chciwość i brak odpowiedzialności.
Pajdokracja w pełnej krasie.
Policja namawia do zasłaniania się odblaskiem przed zbliżającym się samochodem, "dziennikarze" podjudzają ludzi przeciwko Białorusi, służby okrutnie nękają bezbronnego i niewinnego człowieka, najwyższe czynniki w państwie wcale im tego nie zabraniają, a może nawet ochoczo sekundują...
"wyciśnijcie z niego wszystko co wie!! My też chcemy sobie polatać po kosmosach!!"
Tak, tak... jadąc do pracy w 2012 roku sam słyszałem, jak w RFN FM jakiś troglodyta radośnie nadawał, że już za dwa lata będziemy mieć takie samoloty jak w Gwiezdnych Wojnach...
Tak, tak.... tak było.
No i gdzie macie te samoloty??
Ja wam nic nie dam.
Chciwość.
Ustawiają się po lewej.... czy to już wszyscy??
----
P.S.
29 lipca
No i skończyły się moje wakacje.
Trwały od pierwszych upalnych dni czerwca do ostatniego poniedziałku.
Od dwóch dni tabuny ubeków na każdym rogu.
Lato to ich największa obawa, bo przecież kobiet wszędzie urodzaj.
W 2019 roku całe lato bolały mnie stawy i mięśnie, niby od leku na kostkę.
W 2020 zrobili lokdaułn.
A w tym roku była cisza.
Ale raczej chodziło o skierowanie mnie pod pewien adres i to samo co kiedyś – zwodzenie obliczone na moją stratę czasu.
A jak w zeszłym tygodniu się ujawnili, że czekali na mój ruch, to teraz już się nie kryją.
Zombie po ulicach krąży.
Skrobniesz coś o spalaniu kalorii, sprawdzisz ile kroków robisz na godzinę i proszę – już paradują – „synchronizują” przede mną, machają regularnie na przemian tymi łapami i maszerują niczym ci od nordicwalking, tyle, że bez kijków.
Do tego „tradycyjnie” dziecięcy plecak.
Druga opcja – brzuszek i plecaczek.
Trzecia opcja – zombie z plecaczkiem i słuchawkami na głowie.
Czwarta opcja – tatuaże i papierosy.
To rebus a propo tego adresu...
Większość idzie jak zombie.
Wiecie na czym to polega?
Przypatrzcie się...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz