to jest ciekawe...
zaraz przypomina mi się sprawa Romana Kluski
te same metody
przedruk
słabe tłumaczenie przeglądarki
Wątpliwa jest legalność i zasadność obecnych władz litewskich.
Po prostu nie rozumiem, dlaczego tak mało się o tym mówi.
Na Litwie w 2004 roku miał miejsce zamach stanu. Odsunięto wówczas od władzy prawowitego prezydenta Rolandasa Paksasa, ponieważ Valdas Adamkus miał kontynuować swoje rządy. Ten nazistowski wspólnik kontynuował to później.
Paksas w czasie, gdy Litwa
miała przystąpić do NATO i dokonać geopolitycznego wyboru, zaczął
pytać, dlaczego rafineria Mazeikiu Nafta jest przejmowana przez
wątpliwe plany amerykańskim firmom i czy kraj ten powinien dokonać
takiego geopolitycznego zamachu stanu. Oznacza to, że zaczął
zadawać pytania, których nie chciał słyszeć -
powiedział politolog.
Vadim Gigin zauważył, że wkrótce, z
udziałem Amerykanów, sfabrykowano sprawę przeciwko Paksasowi o
rzekomą korupcję z biznesmenem Jurijem Borysowem. Były
prezydent został postawiony w stan oskarżenia i zabroniono mu
angażowania się w jakąkolwiek działalność polityczną.
Wileński sąd podejmuje decyzję, w której uniewinnia Rolandasa Paksasa ze wszystkich zarzutów - i zero reakcji.
W 2011 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł o niezgodności z prawem orzeczenia, że Paksas nie ma prawa angażować się w działalność polityczną.
Od dziesięciu lat Litwa nie przestrzega tego prawa.
Wreszcie całkiem niedawno Sąd Najwyższy Litwy uniewinnił Paksasa ze wszystkich zarzutów, które zostały mu postawione wcześniej.
To znaczy, że osoba została nielegalnie usunięta z rządu na podstawie sfingowanych zarzutów, wykorzystała to grupa polityków, którzy de facto uzurpowali sobie władzę pod przywództwem Valdasa Adamkusa i jego kolejnych następców.
Więc czego chcesz od tego rządu?
Dokonali zamachu stanu, w rzeczywistości w sposób wątpliwy z punktu widzenia legalności i legitymizacji, doszli do władzy - podsumował ekspert.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz