Z-ca szefa szwedzkiej policji przyznaje – Byliśmy naiwni.
W kraju jest co najmniej 40 imigranckich gangów
06.09.2020,
01:16 |aktualizacja: 08:50
W Szwecji jest co najmniej 40
rodzinnych gangów, a ich członkowie przybyli do kraju wyłącznie w
celu zorganizowania i prowadzenia działalności przestępczej.
Dyskusja o integracji imigrantów wydaje się być trochę naiwna –
przyznał zastępca komendanta głównego szwedzkiej policji Mats
Löfving. Jest to pierwsza tak szczera wypowiedź policjanta wysokiej
rangi.
„Klany pracują nad przejęciem
władzy, mają duże możliwości stosowania przemocy i chcą
zarabiać pieniądze. Robią to poprzez handel narkotykami,
dokonywanie poważnych przestępstw oraz wymuszenia” – powiedział
Löfving w sobotę w wywiadzie dla publicznej rozgłośni Szwedzkie
Radio.
Zastępca szefa policji stwierdził, że istnieją przykłady rodzin, które zaangażowały się w biznes, a także w lokalne życie polityczne, aby móc rządzić gminą lub nawet Szwecją.
Zastępca szefa policji stwierdził, że istnieją przykłady rodzin, które zaangażowały się w biznes, a także w lokalne życie polityczne, aby móc rządzić gminą lub nawet Szwecją.
„Tutaj jednostka nie jest ważna do tego stopnia, że
nawet małżeństwa aranżowane są, aby wzmocnić klan.
Ponadto cała
rodzina, krewni lub klan wychowują swoje dzieci w celu przejęcia
kontroli nad organizacją przestępczą. Oni nie chcą być częścią
społeczeństwa (...) i my w Szwecji, w podejściu do nich, byliśmy
naiwni” – ocenił Löfving.
Prowadząca audycję stwierdziła, że wypowiedzi wysokiej rangi policjanta „brzmią bardzo kontrowersyjnie”, a wielu innych rozmówców mówiłoby raczej o okolicznościach społecznych, biedzie, złych warunkach mieszkaniowych oraz słabym wykształceniu.
Prowadząca audycję stwierdziła, że wypowiedzi wysokiej rangi policjanta „brzmią bardzo kontrowersyjnie”, a wielu innych rozmówców mówiłoby raczej o okolicznościach społecznych, biedzie, złych warunkach mieszkaniowych oraz słabym wykształceniu.
„Czy rzeczywiście jest
pan pewien, że ci ludzie przyjeżdżają do Szwecji z gotowym
planem?”
– zapytała dziennika. Löfving odparł, że „jest to
obraz wywiadowczy i jest on aktualny, ale odzwierciedla historię,
która dzieje się od wielu lat”.
„Mogę podać przykłady rodzin lub klanów ze Sztokholmu, Soedertaelje, Goeteborga, Malmoe, a także Landskrony i Joenkoeping. Nie chcę ich nazywać, aby nie robić im reklamy” – powiedział.
„Mogę podać przykłady rodzin lub klanów ze Sztokholmu, Soedertaelje, Goeteborga, Malmoe, a także Landskrony i Joenkoeping. Nie chcę ich nazywać, aby nie robić im reklamy” – powiedział.
W bieżącym roku w Szwecji w
strzelaninach zginęło 27 mężczyzn ze środowiska gangsterskiego.
Podobne liczby odnotowano w tym samym okresie w 2019 oraz 2018 roku,
a spirala przemocy zaczęła zwiększać się od 2012 roku.
W Szwecji trwa debata nad stanem bezpieczeństwa po wydarzeniach w Goeteborgu, gdzie pod koniec sierpnia walczące ze sobą gangi przejęły funkcję policji, kontrolując wjeżdżające do ich dzielnic samochody. Wcześniej doszło do kilku strzelanin, a władze miasta przydzieliły ochronę niektórym nauczycielom oraz lekarzom. Politycy debatują nad zaostrzeniem kar za przestępstwa.
Policja zaproponowała zmianę przepisów, która pozwoliłaby jej na podsłuchiwanie członków gangów zanim będą oni podejrzani. Obecnie jest to możliwe jedynie w przypadku podejrzenia zaistnienia poważnego przestępstwa i wymaga zgody prokuratora. - W klanach panuje zmowa milczenia – podkreślił Löfving.
W Szwecji trwa debata nad stanem bezpieczeństwa po wydarzeniach w Goeteborgu, gdzie pod koniec sierpnia walczące ze sobą gangi przejęły funkcję policji, kontrolując wjeżdżające do ich dzielnic samochody. Wcześniej doszło do kilku strzelanin, a władze miasta przydzieliły ochronę niektórym nauczycielom oraz lekarzom. Politycy debatują nad zaostrzeniem kar za przestępstwa.
Policja zaproponowała zmianę przepisów, która pozwoliłaby jej na podsłuchiwanie członków gangów zanim będą oni podejrzani. Obecnie jest to możliwe jedynie w przypadku podejrzenia zaistnienia poważnego przestępstwa i wymaga zgody prokuratora. - W klanach panuje zmowa milczenia – podkreślił Löfving.
Zwracam uwagę na podobieństwo do metod opisanych przeze mnie oraz do tych ze średniowiecznej "Pieśni o wójcie Albercie".
"Utwór odnosi się do wydarzeń z lat
1311–1312, znanych jako bunt wójta Alberta, kiedy to
mieszczanie krakowscy, głównie pochodzenia niemieckiego, zbuntowali
się pod przywództwem Alberta przeciw Władysławowi
Łokietkowi.
Druga część pieśni obejmuje zwrotki
15-21. Początkowo stanowią one kontynuację lamentu zmarłego i
pozornie dostosowują się nastrojem, jednak faktycznie stanowią
oskarżenie Alberta o zdradę polskiego władcy. Obrót koła Fortuny
stanowi akt sprawiedliwości, wymierzony buntownikowi, kierującemu
się obcym pochodzeniem.
Następnie utwór przechodzi w ogólne
oskarżenie Niemców, którzy wszędzie usiłują sięgać po władzę.
Po przybyciu do obcego kraju początkowo zabiegają o względy
mieszkańców, zawierają małżeństwa, potem utwierdzają swoją
pozycję, nabywają dobra, urzędy, aż w końcu pozbawiają
miejscowych znaczenia i wpływów.
Druga część utworu dotyczy nie tyle
samej sprawy wójta Alberta, ile jest obroną interesów ludności
polskiej wobec niemieckiej kolonizacji. "
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bunt_w%C3%B3jta_Alberta
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pie%C5%9B%C5%84_o_w%C3%B3jcie_Albercie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz