Żydzi wyłapywali i mordowali Polaków podczas kampanii wrześniowej 1939
Stosując tą samą broń,
jaką obecnie stosują syjoniści przeciwko Polsce i Polakom, —
zacznijmy głośno na cały świat pisać i mówić o zbrodni Milicji
Żydowskiej, która we wrześniu 1939r. w Zamościu
— po bitwie pod Tomaszowem
Lubelskim — wyłapywała ukrywających się w tym mieście lub okolicach
żołnierzy polskich — rozstrzeliwując ich na miejscu albo przekazując
NKWD.
We wrześniu 1939 roku, gdy
bolszewicy prowadzili na rozstrzelanie kolumnę około 2000 polskich
jeńców w okolicach Kostopola, — jeden z cudem ocalonych tak opisywał
ich zachowanie
– “Gdy
kolumna szła przez miasteczko – miejscowi Żydzi pluli na nas,
wyzywali najbardziej plugawymi słowami, rzucali w nas kamieniami…”
Żydzi stawiali bramy powitalne we wrześniu 1939r. wkraczającym wojskom niemieckim w Pabianicach, Łodzi, Białymstoku,Krakowie.
————————————————————————————————————————————————-
W Zarębach Kościelnych na czele witających stał rabin w odświętnym stroju – cyt prof. Krzysztof Jasiewicz.
Albo, że — całowali wjeżdżające czołgi sowieckie do Wilna lub z radością —nosili trumnę z napisem Polska — we w Lwowie.
Albo mówmy o powstaniach
antypolskich we wrześniu 1939r. w licznych miejscowościach na wschodzie,
o masowej kolaboracji żydów z gestapo lub NKWD czy udziale w
Holocauście
— o czym pisali nawet żydowscy pisarze — świadkowie tamtych dni —
- Emanuel Ringelblum,
- Chaim Aron Kapłan
- czy nawet sam Marek Edelman
- jak również tysiące polskich świadków
I tak żydzi powiedzą, — że to wyrwane z kontekstu, lub, że Polacy to antysemici więc nie są wiarygodni.
I tak — jak w wypadku tego dzieciaka — zrobią wszystko, aby pokazać, że to nie oni a swoi sami go zabili.
++++++++++
Żydowski capo kolaborujący z oficerem SS.
http://detektywprawdy.blogspot.com.au/2013/06/zydzi-wyapywali-i-mordowali-polakow.htmlhttp://ruch-obywatelski.com/polska/zydzi-wylapywali-i-mordowali-polakow-podczas-kampanii-wrzesniowej-1939/
+++++++++++++++++++++++
Jak Żydzi witali Niemców – równie entuzjastycznie jak Sowietów.
Później zaczęła się tragedia…
Wkroczenie Niemców w czerwcu 1941 r. do Międzyrzeca Koreckiego pan Julian zapamiętał równie dobrze jak Sowietów w 1939 r.
— W jakiejś mierze było ono podobne do ich wejścia do miasta. — Nowych okupantów witał ten sam kahał żydowski.
– Byłem znowu na rynku — i widziałem, z jakim entuzjazmem Żydzi witali Niemców
– wspomina Julian Jamróz.
– Ci
zbaranieli, byli zdziwieni i wściekli. — Oficerowie zaczęli bić po
twarzach i kopać starszyznę żydowską, a żołnierze wywracać przygotowane
stoły.
— Zrobił się wielki lament – aj waj, szatan przyszedł
– można było usłyszeć z tłumu uciekających Żydów.
Polacy też byli przestraszeni. — Okazało się jednak, że nie było tak źle.
Niemcy
wprowadzili porządek i unormowali wszystkie sprawy. W sklepach ponownie
pojawiły się towary. Ludzie odetchnęli, bo za Sowietów po najprostsze
artykuły takie jak nafta, czy mydło trzeba było stać w kolejce. — Jak
ktoś nie piekł sam chleba, to też miał kłopot z jego kupnem.
— Niemcy zamknęli tylko szkołę i zamienili ją w koszary miejscowego garnizonu, składającego się z kompanii Wehrmachtu.
Ukraińcy tolerowani przez Niemców od początku zaczęli się szarogęsić.
Dokonali
pogromu Żydów, w trakcie którego splądrowali ich domy. W 1942 r. w
Międzyrzecu zostało utworzone getto żydowskie, szybko zresztą
zlikwidowane przez (nadzorowaną przez Niemców) policję ukraińską.
— W tym samym czasie tu i ówdzie słyszało się już o napadach na Polaków, które w 1943 r. zaczęły przybierać masowy charakter.
Byłem wtedy
ministrantem w parafii św. Antoniego, której proboszczował ks. Jan
Pająk i uczestniczyłem w pogrzebach ofiar z okolicznych miejscowości,
których było po kilka dziennie.
— Naoglądałem się tylu strasznych rzeczy, które wciąż śnią mi się po nocach.
Ludność ukraińska wita oddziały niemieckie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz