Strony wciąż aktualne...

środa, 18 czerwca 2014

Doradca Putina o Polsce: Rusofobiczna




Rusofobia zarzewiem trzeciej wojny światowej?


Polska jest rusofobiczna, ponieważ od lat jest straszona Rosją przez media.
Jak się zastanowić, to Rosja nam nie zagraża, wystarczy przeczytać


Szkoda, że Rosjanie nie reagują (lub za mało reagują) na rusofobiczne artykuły i reportaże w mediach.
Ostatni wywiad w TVP2 z dziennikarką rosyjską sprowadzał się do tego, że polskojęzyczna prowadząca program oskarżała Rosję o agresję, a owa dziennikarka tylko się z tego śmiała, dziwiąc się "oszołomstwu" prowadzącej. Najwyraźniej nie rozumiała ona, że polityka rusofobiczna w polskojęzycznych mediach ma na celu odwócenie uwagi Polaków od prawdziwego zagrożenia, a może też ma doprowadzić do konfliktu zbrojnego z Rosjanami, w którym znowu przelano by bezsensu polską krew.
Takie sprawy trzeba traktować poważnie i szybko je prostować, a nie śmiać się z udawanej (lub czasami nie) głupoty prowadzących program.


Polska i Szwecja to najbardziej antyrosyjskie państwa Europy - ocenił w rozmowie z dziennikiem sztokholmskim "Svenska Dagbladet" Siergiej Markow, osobisty doradca prezydenta Władimira Putina. W tym kontekście wymienił też kraje bałtyckie i Finlandię.
Rusofobie - jego zdaniem - może być zarzewiem trzeciej wojny światowej.

Na pytanie o przyczyny tej rusofobii Markow odpowiedział, że zapewne jej źródłem są kompleksy, na jakie cierpią te dwa pierwsze kraje, które niegdyś były mocarstwami.

Antyrosyjskość Łotwy i Estonii jego zdaniem może wynikać z obcych ingerencji. Natomiast podobne nastroje w Finlandii są dla Markowa niezrozumiałe, ponieważ kraj ten przecież ogromnie korzystał z handlu z Rosją.

Markow w rozmowie, której treść opublikowano w niedzielnym wydaniu gazety ostrzega, że jeśli Zachód zepchnie Rosję do tzw. narożnika może dojść globalnego konfliktu. Doradca Putina przekonuje, że II wojna światowa wybuchła z powodu antysemityzmu, zarzewiem trzeciej natomiast może być rusofobia.

Prezydencki doradca uważa, że dąży do niej NATO, bo stan napięcia jest konieczny, by Sojusz Północnoatlantycki mógł udowadniać rację swego istnienia. W opinii Markowa z tego powodu Europa patrzy obecnie na Rosję tak, jak uprzednio patrzyła na Żydów. A jej celem jest zniszczenie Rosji.

To się jej jednak nie uda, tak jak Napoleonowi i Hitlerowi. Zamiast tego Europa zniszczy samą siebie - dowodzi rosyjski polityk.

Szwedzki dziennik w komentarzu zauważa, że poglądy takie wypowiada człowiek z bliskiego otoczenia Putina, będący w Rosji wpływowym ekspertem od spraw międzynarodowych.
 


http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-doradca-putina-o-polsce-rusofobiczna,nId,1439718#iwa_item=1&iwa_img=1&iwa_hash=25746&iwa_block=newsOfTheDay






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz