"Na początku było złe słowo Polaka".
Wiceprezydent Gdańska szokuje
Dodano: 8 maja 2019 19:46
Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak Źródło: PAP / Adam Warżawa
Co miał na myśli samorządowiec?
– Na początku było słowo, złe słowo. Słowo jednego przeciwko drugiemu. I to złe słowo było Polaka przeciwko innemu narodowi, Niemca przeciwko innemu narodowi. Europa została tym złym słowem podzielona – powiedział wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak podczas uroczystości 74. rocznicy zakończenia II wojny światowej.
– Jesteśmy nieopodal Poczty Gdańskiej i warto przypomnieć tutaj, przywołać historię pierwszej ofiary dziecka II wojny światowej, pani Erwiny Barzychowskiej, 11-letniej wychowanki dozorcy, który tą Pocztą Polską w Gdańsku się opiekował – mówił Grzelak.
Jak jednak zwraca uwagę Radio Gdańsk, przywołana przez zastępcę Aleksandry Dulkiewicz Erwina Barzychowska została żywcem oblana benzyną lub benzolem i podpalona przez Niemców z zemsty za bohaterską obronę Poczty Polskiej. Stało się to, gdy próbowała uciec z oblężonego gmachu. Dziewczynka zmarła po 7 tygodniach męczarni.
Do tragicznej historii małej Polki wiceprezydent Gdańska porównał postać anonimowej niemieckiej dziewczynki, która podczas alianckich nalotów na Berlin znosiła do schronu swój domek dla lalek. Zabawka jest teraz eksponatem w gdańskim Muzeum II Wojny Światowej.
Już po uroczystościach Piotr Grzelak przeprosił. Jak zapewnił, nie miał zamiaru relatywizować niemieckcih zbrodni. – W żadnym wypadku nikt nie podważa tego, kto jest odpowiedzialny za II wojnę światową, że jest to III Rzesza i w drugiej części Związek Radziecki. Natomiast mówię o tym, że dzisiaj jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby Europa pozostała zjednoczona, żeby ta tragedia już się nie powtórzyła – Radio Gdańsk cytuje polityka.
Krytycznie do słów wiceprezydenta Gdańska odniósł się Kacper Płażyński, szef klubu radnych PiS w tym mieście. "Nie tylko w Gdańsku, ale nigdzie w Polsce takie słowa nie miały prawa paść. Ciekawe czy Zastępca Prezydenta Gdańska, Piotr Grzelak również liczy na przyjacielskie poklepanie przez @donaldtusk po plecach, tak jak Tusk zrobił to z Jażdżewskim" – komentuje Płażyński na Twitterze.
"Na początku było złe słowo Polaka". Wiceprezydent Gdańska szokuje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz