Strony wciąż aktualne...

niedziela, 5 maja 2024

Znowu plaga alkoholu



No właśnie, od kilku lat zauważam, że znowu gdzieś przy ławeczkach publicznie ktoś biesiaduje, co było częste w PRL, po 90 roku ten "zwyczaj" zaniknął...


Z artykułu wynika, że powodem tego jest PRZYZWOLENIE decydentów.



Szczegóły poniżej.






przedruk


Pijemy alkohol jak w najgorszych czasach PRL.


aktualizacja 2024-05-04, 13:05




Raport "Polska zalana piwem" przedstawia szokujące dane dotyczące liczby spożywanego alkoholu przez Polaków. Wynika z niego m.in., że podczas majówkowych zakupów, połowę naszych wydatków przeznaczamy na alkohol. W tym okresie króluje piwo. Problem ten jednak nie ogranicza się tylko do długiego weekendu majowego.

Koszty spożycia alkoholu

Dr Artur Bartoszewicz, który jest współautorem tego raportu podkreślił w Programie 3 Polskiego Radia, że analizy dotyczące kosztów spożycia alkoholu prowadzone są już od kilku lat. 

- Od 2015 byłem proszony o analizy ekonomicznych kosztów spożywania alkoholu. Są to wszystkie koszty, nie tylko te związane z samym jego zakupem, ale również dotyczące konsekwencji spożywania. Chodzi o m.in. choroby, zmiany społeczne, rozpad rodzin, samobójstwa czy działanie służb - wyjaśnił.

- Łączna wartość kosztów społeczno-ekonomicznych wynikająca ze spożycia alkoholu w Polsce wynosi 93 mld zł. Biorąc pod uwagę inflację, ta wartość osiąga dziś około 120-130 mld zł - dodał.

Akcyza za alkohol nie pokrywa kosztów

Gość Polskiego Radia podkreślił, że mitem jest to iż akcyza pokrywa koszty spożywania alkoholu. 

- Różnica między przychodami budżetowymi z akcyzy a kosztami społeczno-ekonomicznymi, to prawie 80 mld zł. Stanowi to 3,45 proc. PKB. To roczna skala kosztów, które generujemy. Twierdzenie, że ci którzy piją ponoszą koszty przez akcyzę, jest nieprawdą. Wszyscy jesteśmy pijani i wszyscy ponosimy koszty spożywania alkoholu - zaznaczył.

Dr Katarzyna Obłąkowska, która także współtworzy raportu dot. spożywania alkoholu wprost mówi o powrocie do czasów PRL. 

- Obecna sytuacja jest dramatyczna. Ilość wypijanego przez Polaków alkoholu jest taka sama, jaka była w najgorszych czasach PRL. Wtedy mówiono, że władza rozpija naród po to, żeby łatwiej nim rządzić - powiedziała.



Pijemy jak w PRL

W komunistycznej Polsce zdecydowano się jednak na walkę z plagą alkoholizmu i nadmiernego spożycia. W analogicznej sytuacji jaką mamy dzisiaj, przyniosła ona efekt.

 - Obecnie mamy taką samą ilość spożywanego alkoholu jak w roku 1980-1981, gdy ówczesna władza zaczęła przeciwdziałać piciu alkoholu przez Polaków. Wprowadzono ustawę, która obowiązuje do dzisiaj - dotycząca wychowania w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi – powiedziała.


- Wprowadzono wtedy surowe prawo i ono bardzo dobrze zadziałało. Od 1981 do 2001 roku spożywaliśmy coraz mniej alkoholu. W 1981 to było ok. 12 litrów na osobę. W 2001 osiągnęliśmy najniższy wskaźnik spożycia alkoholu w ciągu ostatnich 50 lat i było to ok. 7 litrów alkoholu na osobę - zrelacjonowała. 

Warto dodać, że dane dotyczącą spożycia czystego alkoholu etylowego, gdzie jedno piwo zawiera go raptem 20 gram.


Przerwana walka z alkoholem

Sytuacja w 2001 roku była bardzo dobra. 
- Osiągnęliśmy wtedy poziom Norwegii, która prowadzi bardzo ułożoną politykę alkoholową od ponad stu lat i ciągle utrzymują ten poziom - powiedziała dr Obłąkowska.

Wszystko zmieniło się jednak z uwagi na decyzje polityczne. Posłowie zdecydowali się na zmianę prawa, obniżyli akcyzę i pozwolili na reklamę alkoholu. Od tego momentu Polacy ponownie zaczęli pić coraz więcej. 

- Trzeba zadać sobie pytanie dlaczego w Sejmie posłowie zdecydowali się to robić. Różne komisje śledcze powstają. Moglibyśmy odważnie postawić taką komisję śledczą i zobaczyć jakie podjęto działania wobec posłów, aby zdecydowali się uruchomić mechanizm trucia narodu - podkreślił dr Baroszewicz.







Pijemy alkohol jak w najgorszych czasach PRL. "Wszyscy jesteśmy pijani i ponosimy tego koszty" (polskieradio.pl)











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz