Strony wciąż aktualne...

niedziela, 30 stycznia 2022

O roli mediów w infopandemii

 


media są robione na zasadzie:

"oni nie wiedzą jak media powinny wyglądać w ich normalnym kraju, więc nie wolno nam przekroczyć pewnego poziomu (patriotyzmu, miłości do Ojczyzny), a oni umrą w niewiedzy.... za to z kolejnych pokoleń usuniemy tę miłość kawałek po kawałku.... jak? usuwając gorącą miłość i dając w zamian miłość letnią, a potem miłość zimną, a potem to już tylko wrażenie.... zastępując kulturę narodową popkulturą światową, kalecząc język niewłaściwym akcentem no i literówkami - no i oczywiście podsuwając im pożądane przez nas wzorce.... na przykład o struganiu zamków z zapałek, a także używając zwrotów >>ten Polak<<, jak o kimś obcym, albo >> Europa Środkowo-Wschodnia<< zamiast Środkowa, byle się nie zorientowali...."




przedruk

Pospieszalski mocno o rozniecaniu pandemicznej psychozy przez część mediów


Jan Pospieszalski był jednym z prelegentów podczas sympozjum w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu pt. "Oblicza pandemii".

W swoim referacie zatytułowanym „COVID-19 w przekazie medialnym”, Pospieszalski zwrócił uwagę, że bez masowego działania grających na ludzkich emocjach mediów, pandemia nie wywołałaby takiej psychozy strachu. To część mediów uznała, że można przyzwolić na to, by władze nakładały na obywateli radykalne, odbierające im podstawowe prawa i wolności restrykcje.

Pospieszalski o roli mediów w szerzeniu paniki

– Media były nie tylko akuszerem, czy sędzią tej historii, której doświadczamy, ale również współtwórcą tego, co potocznie nazywa się pandemią. Ja pandemią nie nazywam zjawiska zdrowotnego, tylko to zjawisko, które wykracza daleko poza medycynę, a dotyczy polityki, pieniędzy, sfery gospodarczej, edukacyjnej, ale również duchowej. Gdyby media nie zaangażowały się w taki sposób i w takiej skali, to pewnie pandemia przebiegałaby zupełnie inaczej – mówił publicysta.

– Mamy zatem z jednej strony zarządzanie strachem, ta „kultura lęku”, a z drugiej strony poczucie, że jesteśmy jakąś globalną wioską. (…) Przeżywamy to doświadczenie, choć bolesne i tragiczne, to jednak łączące i ekscytujące. Mamy też ten element narastającej eskalacji jak w filmie grozy – powiedział Pospieszalski, przytaczając szereg przykładów kuriozalnych, często inscenizowanych zachowań ludzkich z okresu epidemii, pokazywanych w mediach, by wzbudzały grozę.

Pospieszalski nie ukrywał, że: „nagle z dnia na dzień wylansowano nowych celebrytów” – lekarzy z Rady Medycznej, którzy odgrywali w mediach role ekspertów. Tymczasem nikt z nich nie oczyścił się z zarzuconego im konflikt interesów.

Pandemia. Retoryka wojenna

Dziennikarz mówił także o zastosowanej przez media retoryce wojennej. Zwrócił ponadto uwagę, że niemal wszystkie serwisy zaczynają się od podawania liczby zakażeń i zgonów, tak jakby to były ofiary na froncie. – A działania rządu nazywano jak? Strategiami. Język militarny. Co jest przekonującym atrybutem wojny? Szpitale tymczasowe. (…) Z wypowiedzi dr Basiukiewicza wynika, że one były kompletnie bez sensu. Ale tworzone za potężne pieniądze publiczne – przypomniał.

Tłumaczył, że celem tego typu zabiegów jest utrwalanie w ludziach poczucia, że znaleźli się w jakiejś absolutnie niesamowitej sytuacji. Przypomniał, że „pierwszą ofiarą wojny jest prawda”. Zwrócił też uwagę, że dziennikarze domagający od władz się nałożenia na Polaków jak najdalej idących obostrzeń są zarówno po tzw. pisowskiej, jak i antypisowskiej stronie mediów.

Wystąpienie Jana Pospieszalskiego oraz całość konferencji poniżej....



https://dorzeczy.pl/opinie/257512/pandemia-pospieszalski-mocno-o-medialnej-psychozie.html?utm_source=dorzeczy.pl&utm_medium=feed&utm_campaign=rss_feed




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz