Strony wciąż aktualne...

niedziela, 27 czerwca 2021

Wariaci kształtują nasz świat

 

Czy ty też jesteś świrem??

Czy przyjmując bezkrytycznie cudzą wizję świata nie narażasz się na postępowanie jak osoba psychicznie chora?

Paranoja indukowana rządzi...


Paranoja indukowana (paranoja udzielona, obłęd udzielony; fr. folie à deux) – stan, w którym osoba blisko związana z chorym zaczyna traktować bezkrytycznie paranoiczne myśli chorego. Objawy mają tendencję do ustępowania po oddzieleniu od osób dotkniętych paranoją.

Kryteria diagnostyczne

  • Dwie lub większa liczba osób podziela to samo urojenie lub system urojeniowy i wspierają się wzajemnie w tym przekonaniu.

  • Osoby te pozostają w niezwykle bliskim związku.

  • Są dowody wynikające z powiązań czasowych lub kontekstu wydarzeń, że urojenie zostało indukowane u biernego członka (członków) lub grupy w wyniku kontaktu z członkiem aktywnym.




przedruk

trochę słabe tłumaczenie przeglądarki


Zaburzenia psychiczne, które dały nam nowoczesną architekturę

08.22.2017


Jak powstała nowoczesna architektura? Jak tak szybko ewoluowaliśmy od architektury, która miała ornamenty i detale, do budynków, które często były puste i pozbawione szczegółów? Dlaczego wygląd i styl budynków zmienił się tak dramatycznie na początku XX wieku? Historia utrzymuje, że modernizm był idealistycznym impulsem, który wyłonił się z fizycznych, moralnych i duchowych szczątków I wojny światowej. Chociaż działały również inne czynniki, to wyjaśnienie, choć niewątpliwie prawdziwe, przedstawia niepełny obraz.

 

Ostatnie postępy w neuronauce wskazują na inny ważny czynnik:

jednym z powodów, dla których nowoczesna architektura wyglądała tak inaczej niż wcześniejsze konstrukcje, było to, że jej kluczowi twórcy z XX wieku dosłownie nie widzieli świata w „typowy” sposób. Nie mogli. Ich mózgi zostały albo fizycznie zmienione przez wojenną traumę, albo, jak Le Corbusier, mieli genetyczne zaburzenie mózgu. 

I podczas gdy ich zalecenia dotyczące „dobrego projektu” – nowego świata, czystej karty – z pewnością odzwierciedlały ich talent, ambicję i motywację, ich środki zaradcze odzwierciedlały również specyficzne zaburzenia ich mózgu .

 W ostatnich latach kilku autorów i lekarzy określiło ojca modernizmu, Le Corbusiera (1887-1965), architekta szwajcarsko-francuskiego, jako autystę. Pisarze, tacy jak krytyk i psychiatra Anthony Daniels oraz biograf Nicholas Fox Weber , doszli do wniosku, że szwajcarsko-francuski architekt spełnił kryteria diagnostyczne zaburzeń ze spektrum autyzmu (ASD) . Opisywali jego zaburzoną komunikację społeczną, powtarzające się zachowania, nienormalne fiksacje (w tym fascynację betonem) i pozorny brak zainteresowania innymi.

„Mimo całego swojego geniuszu Le Corbusier pozostał całkowicie niewrażliwy na pewne aspekty ludzkiej egzystencji” – pisze Weber w Le Corbusier: A Life (Knopf 2008). „Jego żarliwa wiara we własny sposób widzenia zaślepiła go na pragnienie ludzi, aby zachować to, co najbardziej cenią (w tym tradycyjne budynki) w swoim codziennym życiu”.




Śledzenie wzroku osób z autyzmem może pomóc nam zrozumieć, dlaczego Le Corbusier pozostawał ślepy na poglądy innych — dosłownie nie mógł normalnie przetwarzać bodźców wzrokowych . A diagnoza autyzmu może również pomóc nam lepiej zrozumieć, dlaczego jego architektura okazała się taka, jak się okazało. To bardzo ważne. Okazuje się bowiem, że osoby ze spektrum często borykają się nie tylko z relacjami społecznymi, ale także z przeciążeniem wizualnym określanym jako hiperpobudzenie. 

Nic więc dziwnego, że Le Corbusier uprościł willę Savoye, zbudowaną pod Paryżem na początku lat 30. (powyżej, po lewej), do tego stopnia, że ​​wygląda jak pudełko na palach, a nie tak, jak było: wiejskie ustronie zamożnej pary. 

Nic dziwnego, że jego Narodowe Muzeum Sztuki Zachodniej w Tokio w Japonii, ukończone jakieś dwie dekady później (po prawej), zawierało tyle czystego betonu. Projekty Le Corbusiera są prawdopodobną odpowiedzią na jego nietypowy mózg; starał się ograniczyć stymulację, walczył, by uspokoić szum mózgu.



Osoby z pewnymi zaburzeniami mózgu, w tym ASD, reagują na bodźce wzrokowe w bardzo wyraźny sposób. Na powyższych zdjęciach po lewej stronie widzimy „typowy” mózg patrzący na kotka; po prawej, jeden z zaburzeniami ze spektrum autyzmu (ASD). Narzędzia do śledzenia wzroku mierzą nieświadome i świadome ruchy gałek ocznych iw tym przypadku tworzą ciemny cień tam, gdzie ludzie patrzą najbardziej. Obrazy te pokazują, jak typowy widz skupia się bezpośrednio na oczach i centralnym obszarze twarzy, podczas gdy mózg na widmie przyjmujący przeciwne podejście, prawie całkowicie unika oczu i centralnej części twarzy. Te tendencje przekładają się na to, jak różne mózgi przyjmują budynki:

 



Zwróć uwagę, jak osoba ze spektrum autyzmu, po prawej, unika szczegółów, takich jak okna (które mogą sugerować oczy), podczas gdy typowy mózg instynktownie idzie prosto na nią, bez świadomej świadomości. (Na powyższych obrazach dane śledzenia wzroku tworzą „mapy cieplne”, które świecą najbardziej czerwono tam, gdzie widzowie patrzą najbardziej).

W Wieku Biologii , jak nazywa się XXI wiek, mamy nowe wyjaśnienia, dlaczego ludzie z ASD lubią upraszczać scenę; mają dosłownie zbyt wiele połączeń w mózgu (lub hiperplastyczność ). To przeciążenie sprawia, że ​​mają problemy z regulacją emocjonalną lub po prostu utrzymaniem stabilności w ciągu dnia. Nie bez powodu Le Corbusier pisał o nienawiści do zgiełku zatłoczonych paryskich chodników. „Musimy zabić ulicę” – wymusza w "Ku nowej architekturze" (1931). Jego wizja miasta przyszłości zawiera odizolowane wieże, autostrady i w ogóle nie widać ludzi; z perspektywy autyzmu ta oczyszczona, mniej szczegółowa wizja jest po prostu łatwiejsza do przyjęcia. Biorąc pod uwagę cechy zaburzenia, staje się ona prawie przewidywalna.

Być może równie ważne, że Corbu zyskał na znaczeniu w niezwykle destrukcyjnym czasie w historii świata, lata po I wojnie światowej, co dało mu wyjątkowy wpis, Anthony Daniels, emerytowany lekarz medycyny, argumentuje: „Myślę, że jego kariera byłaby możliwa tylko w po I wojnie światowej, z jej straszliwym przemieszczeniem i utratą zaufania do cywilizacji, której wydawało się być wydarzeniem kulminacyjnym”.

Wpływ I wojny światowej okazuje się być dość znaczący również dla innych założycieli współczesnych architektów – z różnych powodów osobistych. Zarówno Walter Gropius (1883-1969), który wprowadził nowoczesny program nauczania do Graduate School of Design w Harvardzie w latach 30., jak i Ludwig Mies van der Rohe (1886-1969), który zrobił to samo dla Illinois Institute of Technology, prawdopodobnie cierpieli z powodu postu. -zespół stresu pourazowego (PTSD), czyli uszkodzenie mózgu spowodowane wieloletnim poborem do armii niemieckiej, która straciła ponad dwa miliony mężczyzn w czteroletnim konflikcie.

Dzisiejsi specjaliści od traumy wiedzą, że „ciało trzyma punkt”, jak lubi mawiać dr Bessel van der Kolk, założyciel Centrum Urazowego Brookline MA i światowej sławy ekspert od PTSD. (Wydał z New York Times bestsellerowej książki o tym samym tytule w 2014 roku) 

Przedłużone narażenie powtarzane do bliskiej śmierci doświadczenia zmieniają mózg rzeczywiście kurczy się, fMRI pokazuje badawcze . Osoby, które przeżyły, tracą zdolność interpretowania bodźców środowiskowych w normalny lub „neurotypowy” sposób i podobnie jak autyzm, zaburzenie to może znacząco osłabić ich zdolność rozumienia i empatii z innymi. Osoby cierpiące na PTSD mają tendencję do unikania kontaktu wzrokowego , czegoś, co osoby zdrowe psychicznie od zawsze poszukują regulacji emocjonalnej. 


 

Doświadczenia wojenne Gropiusa były szczególnie przerażające; ciężko ranny na froncie zachodnim, przeżył też lot samolotem, w którym pilot został zastrzelony. Tak więc, kiedy dwie dekady później zbudował swój własny dom na przedmieściach Bostonu (w Lincoln, MA, 1938) i trzy tysiące mil od miejsca, w którym widział działania militarne , postawił go na odległym wzgórzu, z dala od ulicy. Jego frontowa fasada i ogólna forma sugerują betonową budkę na pigułki lub kaczą żaluzję, z płaskim dachem, ukrytymi drzwiami i szczelinowymi oknami, z których lepiej strzelać. Jego domowe biuro ma frontowe okno z parapetem ponad metr nad podłogą – nikt nie mógł go zobaczyć z zewnątrz, a on mógł patrzeć na zewnątrz tylko wtedy, gdy wstał (podobnie jak wykop z I wojny światowej). Mózg weterana wojennego może na zawsze mieszać przeszłość z teraźniejszością, walcząc o bezpieczeństwo na zawsze; sterroryzowane podkorowe części jego mózgu, tkwiące z przodu, kierujące każdym ruchem projektu.

Znowu, biorąc pod uwagę zaburzenie, jego polecenie dla studentów, aby „zacząć od zera” w procesie projektowania lub odrzucenie historii architektury jako całkowicie nieistotnej, staje się skutecznie refleksyjne, ponieważ unikanie przeszłości jest reakcją na zespół stresu pourazowego.

„Nie mógł spać w nocy”, mówi docent podczas niedawnej wycieczki po swoim domu w Lincoln w stanie Massachusetts, obecnie należącym do lokalnej organizacji non-profit; bezsenność też jest przewidywalnym zachowaniem PTSD.  

Podczas gdy poborowy, który został Miesem van der Rohe, nie widział akcji na froncie, należał do młodego pokolenia niemieckich mężczyzn zdewastowanych przez to. Trzynaście procent niemieckich mężczyzn urodzonych w latach 1880-1899 umrze w ciągu 48 miesięcy; miliony zostałyby ranne. 

Bycie świadkiem śmierci przyjaciół i rówieśników również powoduje PTSD, zgodnie z Diagnostic Statistical Manual of Mental Disorders , v5. Na PTSD cierpi się znacznie łatwiej niż początkowo sądzono. Choroba nie została wpisana do Podręcznika Diagnostycznego i Statystycznego Zaburzeń Psychicznych, DSM, aż do 1980 roku (dziesięć lat po śmierci ojców współczesnego założyciela), ale eksperci, w tym Van der Kolk, nazywają ją teraz „cichą epidemią”.

Dlaczego miałoby to mieć znaczenie, że ludzie, którzy dali nam nowoczesną architekturę w XX wieku, mieli traumatyczne uszkodzenia i zaburzenia mózgu? Po pierwsze, informacje zmieniają nasze rozumienie tego, jak powstała nowoczesna architektura. Teraz możemy lepiej zrozumieć, przynajmniej częściowo, dlaczego nowoczesne budynki wyglądają tak inaczej niż starsze lub tradycyjne: ludzie o kompromisach relacyjnych z nietypowymi „fiksacjami” i regulacją emocjonalną wymyślili podejście architektoniczne, wspomagane przez zraniony świat pędzący, by pogrzebać przeszłość i struktura władzy gospodarczej zbyt chętna do czerpania z niej korzyści.

Naukowcy zajmujący się kognitywizmem lubią mówić „fiksacje napędzają eksplorację” i to stwierdzenie jest prawdziwe niezależnie od tego, czy nasze mózgi kierują nasze oczy na reklamy czy architekturę; to, na co nasz mózg skłania nas do nieświadomego patrzenia (lub skupiania się na nim) jest tym , na czym  skupimy się świadomie; dzięki biometrii możemy po raz pierwszy w historii „zobaczyć”, jak ludzie z zaburzeniami mózgu, takimi jak autyzm i PTSD, nie fiksują ani nie przyjmują rzeczywistości w sposób normatywny. Możemy zatem również stwierdzić, że architekci z tymi zaburzeniami nie mogli zostać wezwani do stworzenia szablonu budynków, które ludzie muszą zobaczyć, poczuć i być w jak najlepszej formie.

Odkrywcze jest również rozważenie tego, jak ludzie często czują się nieprzywiązani w otoczeniu nowoczesnych budynków i miejskich scenerii, co jest odzwierciedleniem tego, jak ludzie z zespołem stresu pourazowego i ASD często mają dystans do innych . Kiedy się nad tym zastanowić, to wszystko ma sens: ludzie, którzy są skompromitowani w relacjach, nie mogą wymyślić architektury, która promuje relacje.

A jednak cała leżąca u podstaw neuronauka sugeruje coś jeszcze nowego, ekscytującego i pozytywnego – drogę naprzód dla architektury w XXI wieku. Zrozumienie, że nasz mózg jest artefaktem 3,6 miliarda lat ewolucji, wyznacza ten nowy kierunek, podobnie jak zaakceptowanie prawdy, że nieświadoma aktywność mózgu kieruje naszym świadomym zachowaniem. Uznanie, że ludzka percepcja jest relacyjna, przystoi gatunkom społecznym, wypełnia te nowe ramy dla architektury, która promuje ludzkie zdrowie i dobrostan społeczny.

Jak powiedział kiedyś Steve Jobs: „Im szersze rozumienie ludzkiego doświadczenia, tym lepszy projekt będziemy mieli”. Rzeczywiście, jeśli ta wiodąca zasada może doprowadzić Apple do stratosferycznego sukcesu, wyobraź sobie, co może zrobić jako podstawa do budowy ludzkich siedlisk?

 


Ciekawe, co po tym artykule powiedzieli by ci, co na co dzień cmokają w udawanym zachwycie nad modernizmem.

Tak, udawanym, bo to cmokanie to nic innego jak tylko inna odsłona chęci uchodzenia w społeczeństwie za mędrca, za tego, co się zna itd. itd ... 


Jak wam nie wstyd małpować bez sensu cudze zdanie??!



Ann Sussman jest autorką, architektką i badaczką, pełni funkcję prezesa organizacji non-profit Human Architecture + Planning Institute Inc (theHapi.org). Jej najnowsza książka, Cognitive Architecture, Designing for How We Respond to the Built Environment, wyd. (2021), którego współautorem jest Justin B Hollander, zawiera 40 obrazów architektury śledzonej wzrokiem. Więcej informacji na: annsussman.com oraz na blogu geneticsofdesign.com.

Katie Chen jest świeżo upieczoną absolwentką Boston College na wydziale psychologii stosowanej. Mieszka w Nowym Jorku.


Wszystkie zdjęcia autorstwa Ann Sussman, chyba że zaznaczono inaczej.


P.S.: To "wariaci" w tytule to oczywiście celowe przejaskrawienie, współczuję osobom po traumatycznych przeżyciach, sam je znam doskonale.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Paranoja_indukowana

https://commonedge.org/the-mental-disorders-that-gave-us-modern-architecture/



What Neuroscience Says About Modern Architecture Approach | ArchDaily








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz