Strony wciąż aktualne...

czwartek, 17 czerwca 2021

Generalny plan Ost na Białorusi

 

przedruk

słabe tłumaczenie przeglądarkowe


Generalny plan „Ost”, którego celem było m.in. zniewolenie i zniszczenie narodów ZSRR, wymownie świadczy o prawdziwych intencjach nazistów. Jak skrupulatnie wdrożono go na Białorusi, liczby pokazują: w czasie wojny zginęło ponad 2,2 miliona ludzi, 209 z 270 miast i ośrodków regionalnych, spalono i zniszczono ponad 9 tysięcy wsi i siół, wyrządzono nieodwracalne szkody w gospodarce narodowej . O tym, jaką przyszłość chcieli przygotować naziści dla naszych ziem, rozmawiamy z dziekanem Wydziału Filozofii i Nauk Społecznych Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego, kandydatem nauk historycznych, docentem Wadimem Giginem.

- Przez długi czas plan Ost nazywano fałszerstwem, wymyślonym na procesach norymberskich. Okazuje się, że Niemcom udało się całkiem dobrze posprzątać dokumenty?

- W samych Niemczech taka opinia dominowała. Mimo memorandów zachowały się fragmentaryczne informacje o „Ost”. Na procesie norymberskim wspominano o tym generalnym planie, ale Amerykanie odkryli go dopiero w 1947 roku. Wywieźli go za granicę, nie pozwalając nikomu go zobaczyć – było to bardziej opłacalne, ponieważ publikacja tego dokumentu jeszcze bardziej wzmocniłaby pozycję Związku Radzieckiego jako kraju, który pokonał nazizm i obronił się przed zniszczeniem.


Zaraz po wojnie, gdy odkryto generalny plan Ost, na Zachodzie wypuszczono wersję, którą znamy z prezentacji zdrajcy Rezuna-Suworowa. W rzeczywistości jego autorstwo należy do Ribbentropa, a jego istotą jest to, że ZSRR zamierzał zaatakować Niemcy, a ona, rozpętawszy wojnę, po prostu go wyprzedziła. Ale ta wersja jest absurdalna, niepoparta faktami i nie podzielana przez większość historyków. Dopiero w 2009 roku Amerykanie przenieśli „Ost” do Archiwum Federalnego Niemiec, gdzie jest przechowywany do dziś. Nawiasem mówiąc, został opublikowany.

- Czy to prawda, że ​​plan Ost miał kilka wersji?

- Został pierwotnie opracowany przed atakiem na Polskę. Ale jego ostateczna wersja ukazała się dopiero w maju 1942 r., tom liczy sto stron. Oraz aplikacje finansowe.


Zgodnie z planem całe okupowane terytorium miało być podzielone na 4 Komisariat Rzeszy: Ostland (Kraje Bałtyckie, Białoruś), Moskwę, Kaukaz. Krym został podzielony na osobną kolonię - Gotenland. 9 milionów Niemców, Übermenschów, miało tu zostać przesiedlonych. Miały być tam dostarczane wysokiej klasy wagonami piętrowymi, z salonami fryzjerskimi, restauracjami i toaletami.


Propaganda rasowa w Niemczech była okropna. Opublikowano tam broszurę, w której napisano, że podludzie (Untermenschen) są gorsi od bestii. Niemieckie kino pod przewodnictwem Goebbelsa nie ustępowało Hollywood. Wymuszano na wszystkich oglądanie takich filmów jak 'Wieczny Żyd”.
Sprawdzali całe rodowody, aż do 1800 roku! Kiedy Niemiec ożenił się z Niemką, zgodnie z norymberskim prawem rasowym z 1935 r., musieli przedstawić zaświadczenie, że są pełnowartościowi. Jeśli stosunek płciowy odbywał się między Niemką, a Słowianinem, oboje trafiali do obozu koncentracyjnego.

- Jaką przyszłość przygotowali naziści dla Białorusi?


- Na naszej ziemi chcieli zbudować miasta, w których mieszkałoby 100-150 tys. niemieckich panów i słowiańskich niewolników. Wokół rozległe posiadłości. Zakładano, że niemieckiemu osadnikowi zostanie przydzielone średnio od 40 do 100 hektarów ziemi, na której będą pracować niewolnicy.

Plan przewidywał wysiedlenie 75% ludności Białorusi, 10% (głównie inteligencji i tych, którzy mogą stawiać opór) - zniszczyć, 15% - germanizować.

- Gdzie zamierzali przenieść naszych ludzi?

- Haushofer podzielił świat na duże regiony, które Niemcy planowały kontrolować. Założono, że mniej więcej wzdłuż południka Omska Niemcy podzielą terytorium z Japonią: do Uralu - kolonie niemieckie, a dalej, około 300 km na wschód, założą dla nas, Słowian, obozy śmierci. Na przykład Estończycy mieli zostać wysłani do wybrzeży Morza Białego, a Łotysze i Litwini mieli zostać zamienieni w niewolników…


- Czy twierdzenie, że Niemcy przyniosły narodom wolność i państwowość jest mitem?

- Na pewno. Wszelkie próby kolaborantów w 1941 r. o ogłoszenie niepodległości lub stworzenie jakichkolwiek atrybutów władzy zostały surowo stłumione. Także z tego powodu Banderę wysłali do obozu koncentracyjnego. Od pierwszych dni wojny było oczywiste, że Ost był planem celowego ludobójstwa. Na terytoriach okupowanych, gdzie mieszkało ponad 70 milionów ludzi, przeprowadzano potworne eksperymenty. Przeprowadzali masową sterylizację ludzi - chemiczną, radioaktywną i chirurgiczną, skrupulatnie sprawdzając, jak wszystko działa.

W tym przypadku naziści mieli już doświadczenie: w 1940 r. Niemcy zatwierdziły program eugeniczny T-4, w ramach którego miały zniszczyć tych uważanych za gorszych przedstawicieli wyższej rasy, Ubermensch. Byli wśród nich inwalidzi, starcy, psychicznie i nieuleczalnie chorzy. Zwolennicy teorii higieny rasowej w barbarzyński sposób zniszczyli 275 tys. własnych rodaków, uznając ich za odpady biologiczne.


- Jaki masz stosunek do innego mitu - wersji, że gdyby nie partyzanci, nie byłoby działań karnych?

- Zgodnie z prawem międzynarodowym i wszystkimi konwencjami wojskowymi, które obowiązywały już w 1941 r., to nie oddziały partyzanckie są odpowiedzialne za działania karne wobec ludności cywilnej, ale ci, którzy je prowadzą. Ale ktoś korzysta na fałszowaniu dokumentów prawnych. Niemcy wykorzystali ruch rebeliancki do eksterminacji miejscowej ludności.

Na Białorusi przeprowadzono 140 akcji karnych, w wielu z nich aktywnie uczestniczyli także łotewscy nacjonaliści. Ludność bez wyjątku została eksterminowana, dzieci wywieziono do obozów koncentracyjnych, takich jak Salaspils. Nawiasem mówiąc, ludność wielu białoruskich obwodów - Wierchniewińskiego, Rossonia - nigdy nie wróciła do przedwojennego poziomu.


Zachowały się doniesienia nazistów o wynikach operacji „Cottbus”, którą przeprowadzili w obwodzie mińskim. Zginęło 735 bandytów: 168 mężczyzn, 350 kobiet i 248 dzieci. A Niemcy mają „straty” – 1 chory i 1,1 tys. zużytych nabojów. Oczywiście ludzie byli po prostu rozstrzelani. „Magia zimowa”, „Gorączka bagienna”, „Dirlewanger”, „Dożynki” – dokumenty pokazują, że naziści wytrwale i systematycznie przeprowadzali masowe operacje niszczenia miejscowej ludności.

- W świetle powyższego, jaka jest moralna i etyczna ocena współpracowników, pośród których niektórzy uważają niemal za ofiary okoliczności?

- Nie ma usprawiedliwienia dla współpracowników. Czy nie widzieli, co robią Żydom? Ta sama Arsenyeva, która napisała „Magutny Bozha”, nie zauważyła w swoim mieście, Mińsku, stutysięcznego getta? Nie zdawałeś sobie sprawy, że do 1942 gdzieś „zniknął”?

Na terenach okupowanych prowadzono imponującą propagandę odczłowieczania Żydów i Słowian. Uczestniczyli w niej oficerowie i kolaboranci Wehrmachtu, którzy pisali w swoich gazetach: nie trzeba żałować bolszewików (a byli wśród nich wszyscy, którzy popierają partyzantów), publikowali anegdoty antysemickie.


Musimy pamiętać: na Białorusi co minutę ginęli ludzie. Jednych spalono żywcem w szopach, innych wysłano do komór gazowych, a jeszcze innych rozstrzelano na skraju wykopanego rowu… W swoim pragmatyzmie naziści doszli do punktu absurdu, uważając, że nawet niszczenie ludzi powinno być samowystarczalne. Na przykład w rejonie Gdańska istniał instytut, który zajmował się zagadnieniami pozyskiwania metali szlachetnych od człowieka!

Wszystkie powyższe są jak dobrze znane fakty, ale niestety wiele osób o nich zapomina. Dlatego należy stale przypominać o skali nieszczęścia, którego doświadczyli Białorusini, zwłaszcza w przededniu 80. rocznicy wybuchu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Dlaczego ta wojna jest wyjątkowa? Dlaczego wielki i patriotyczny? Bo nigdy wcześniej nie mieliśmy takiego wroga – ani Tatarzy - Mongołowie, ani krzyżowcy nie stawiali tak potwornych celów w stosunku do naszych ludzi.

Wielu zbrodniarzy wojennych, w tym wspólników nazistowskich, którzy brali udział w tych krwawych masakrach, uniknęło kary, ukrywając się przed sądami w różnych krajach. Teraz społeczność światowa stoi przed najważniejszym zadaniem - dokonać oceny prawnej ich działań. A przede wszystkim, aby taka straszna tragedia się nie powtórzyła.

Elena ELOVIK,

gazeta "7 dni"


https://www.belta.by/interview/view/ost-eto-plan-genotsida-nashego-naroda-7806/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz