Pamiętacie, jak w Werwolfie pisałem o czasopiśmie Odkrywca i zakamuflowanych rebusach w tekście?
"bliską, przyczajoną obecność germanii, która lada wybuchnie jak nowa"
Albo jak w Teleexpressie radośnie informowali, że wrażliwe dane Pesel przejęła i będzie przechowywać prywatna niemiecka firma?
To są komunikaty dla Werwolfa w Polsce.
Tak samo jak symbole KODowników , błyskawice i inne.
A teraz....
Nie podoba mi się to.
P.S.
A wiedzieliście, że niemiecka agencja prasowa z czasów okupacji nazywała się Telepress?
Coś wam to przypomina??
Cóż za niefortunny przypadek...
W czasach Ottona von Bismarcka utworzono tajny „fundusz gadzinowy” (niem. Reptilienfonds), którego celem było pozyskiwanie przychylności dziennikarzy mających rozpowszechniać informacje propagandowe – korzystne z punktu widzenia rządu Prus.
Za pierwszą z takich gazet w Polsce uchodzi „Godzina Polski”, wydawany podczas I wojny światowej przez proniemieckiego „króla prasy” na Śląsku, Adama Napieralskiego.
A tu warta honorowa Wermachtu przy grobie Piłsudskiego w 1939 roku.
foto: 13.X.1939r. "Ilustrowany Kurjer Polski"
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=55389
https://dlibra.kul.pl/dlibra/show-content/publication/edition/38656?id=38656
http://werwolfcompl.blogspot.com/p/blog-page_3398.html
https://maciejsynak.blogspot.com/2020/10/zygzaki-czerwone-z-biaym.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gadzin%C3%B3wka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz