Bardzo ciekawy rumuński tekst o kontroli władzy nad obywatelami - ciekawe, że Autor stwierdza, że jego teksty to interpolacja - zupełnie jak w moim przypadku.
Szkoda trochę, że tłumaczenie przeglądarkowe nie jest do końca precyzyjne.
Światem rządzą czynniki władzy i rządzący nigdy nie troszczyli się szczerze o dobro bezsilnych.
1 dzień temu
Wielu ma wrażenie, że miękkie techniki obecnej ideologii będą trwały w nieskończoność, że w przyszłości będzie można przeciwstawić się, przynajmniej werbalnie, postępowemu systemowi, który jest tworzony. Są naiwni. Nigdy tyrania, która zwycięża władzę, nie jest utrzymywana za pomocą miękkich technik, ale przez ustanowienie terroru. Dzieje się to od niepamiętnych czasów. Fakt, że demokracja daje nam model, w którym najwyraźniej mówisz, czego chcesz, należy do innego rejestru.
W gruncie rzeczy, nawet w demokracji, tak naprawdę nie mówisz tego, czego chcesz, chyba że jesteś nieistotny i nie obchodzi cię to. W chwili, gdy stajesz się silny i ryzykujesz odwrócenie „porządku rzeczy”, zlewa się na ciebie cały terror i eliminuje cię. Nie przez „siłę demokracji”, ale poprzez techniki odnoszące się do społeczeństw totalitarnych.
Macie w najnowszej historii wiele wydarzeń, w których kiedy człowiek lub organizacja próbowali radykalnie zmienić sytuację, zaatakować „fundamenty” dzisiejszego świata, zostało to wyeliminowane: przez prymitywną inscenizację, z nadużyciami sił porządek, a jeśli sprawa wymknęła się spod kontroli, nawet z wojskiem. Wszystko zostało zrobione wbrew tak zwanym prawom, sprawiedliwości i „zasadom”, o których mówi się, że są podstawą naszego społeczeństwa. Nonsens! Od początku istnienia świata przeciwnicy mistrzów byli eliminowani poprzez morderstwa.
Będąc tutaj, prawdopodobnie pomyślisz, że nie ma powodu, aby wierzyć, że coś się zmieni. Może łatwiej ci będzie pomyśleć, że pomimo terroru stojącego za systemem możesz żyć spokojnie, dbając o swoją pracę, ale wierząc w to, w co chcesz wierzyć. To jest złe!
W ostatnich artykułach opowiadałem o planie wdrożonym teraz. Wielu mówi mi, że jestem zbyt pesymistą, że to, co piszę, ma „aurę Nostradamusa” itd. Powtarzam: wszystko, co robię, to interpoluję, staram się wyczuć i pokazać, na podstawie wznoszących się na oczach wszystkich ścian, jak będzie wyglądać ostateczna konstrukcja. Rzeczy, które możesz zobaczyć na własne oczy, ale wolisz ignorować.
W jednym z poprzednich artykułów pokazałem, co kryje się za zjawiskiem „weryfikacji faktów”, a mianowicie cenzurą najniższego rodzaju, mającą na celu stricte przedstawianie progresywnego punktu widzenia rzeczy i wydarzeń. Zjawisko weryfikacji faktów należy do typu „miękkiej siły”. Ma na celu oszukać osoby o niepewnych mózgach, zwabić ich do sieci. Następnie, powoli, powoli, ich mózgi są myte i stają się owcami. W ten sposób budowana jest masa krytyczna, nadająca się tylko do wykorzystania jako stół manewrowy. Ale, jak dobrze wiemy, nie każdy może być głupi. Co się z nimi dzieje? W tej chwili wywiera się na nich coraz bardziej oczywiste naciski.
Przykład, który naprawdę wzbudził we mnie pytania: kobieta zamieściła na Twitterze klip, w którym próbuje wysłać SMS-a za pośrednictwem łącza do artykułu zawierającego rewelacje dotyczące oszustw wyborczych w USA. Podczas próby wysłania go w postaci surowej z iPhone'a nie można dostarczyć SMS-a. Następnie „zaszyfruj” łącze za pomocą „narzędzia do skracania adresów URL” i SMS zostanie wysłany. Otrzymuje ją na telefon z Androidem, z którego jednak nie może już jej wysłać. Co to oznacza, jest proste: przeszedł na wyższy poziom, czyli cenzurę na poziomie sieci. Nie jesteś już cenzurowany przez facebook czy youtube, ale nie możesz przekazywać informacji. W ten sposób cenzor staje się Twoim własnym dostawcą usług internetowych lub siecią komórkową. W ten sposób zaczynasz odczuwać przerażenie.
Czy widziano już coś takiego? Z pewnością tak. Nazywa się „Great Cyber Wall” i jest usługą cenzurującą chińskiego Internetu. To dzieło sztuki technologicznej, gdyż łączy dużą liczbę operatorów ze sztuczną inteligencją, umożliwiając filtrowanie ruchu internetowego w czasie rzeczywistym. Czy masz pojęcie, co to oznacza? Chiny mają około 750 milionów użytkowników internetu i żyją w bańce technologicznej. Każda treść, którą otrzymuję lub wysyłam, jest przez kogoś sprawdzana. System zapewnia w ten sposób, że wszystko, co krąży w chińskim Internecie, jest zgodne z doktryną.
Otóż we wdrożeniu systemu Chinom pomogły początkowo czołowe firmy z branży informatycznej. Teraz kraj stał się liderem w dziedzinie AI, Big Data itp. więc udało mu się strasznie rozwinąć swój występ. Chiński użytkownik nie jest świadomy obwodu, przez który przechodzą jego dane. Czuje się wolny i postrzega Internet jako ogromną sieć, w której może robić, co chce. Ale jeśli przekroczy pewną granicę, poczuje wolność na swojej skórze. Powiedzmy, że „ukryty wymiar” wyniku społecznościowego tworzy rankingi na podstawie sposobu korzystania z internetu, wyszukiwań, które przeprowadzasz itd.?
Tak więc w zachodnim świecie instaluje się elementy fizycznego
terroru. Stopniowo, w miarę jak poprzez edukację i propagandę
kształtuje się masa krytyczna „pożytecznych idiotów”,
wprowadzane są środki twardej siły, aby włożyć pięść w usta
„niedopasowanych”. Przykłady amerykańskiej cenzury oszustw
wyborczych są wymowne, podobnie jak ostatnie przykłady cenzury
treści na wszystkich gigantycznych platformach IT.
Może
wyobrażasz sobie, że biję pola i że niemożliwe będzie
sprawowanie władzy w tyrański sposób. Nie zaprzeczam wam, ale
całą swoją skromną wiedzę wystawiam na próbę, aby znaleźć
tylko jeden przykład w historii, kiedy tyrania przyjęta w nadziei
na lepszy świat nie przekształciła się w straszną dyktaturę. Nie
znalazłem tego i nie sądzę, że kiedykolwiek będzie istnieć.
Nawet „dobre uczynki”, o których opowiada nam historia lub pamięć zbiorowa, były niczym innym jak aktami zemsty. Bolszewicy skonfiskowali swoje bogactwo nie po to, aby dzielić się nim ze zwykłymi ludźmi, ale aby mieć kontrolę nad całym majątkiem i niewolnikami, jak faraonowie. Stłoczenie kilku biednych rodzin w mieszkaniu „wroga z nadmiarem przestrzeni” nie zostało zrobione dla tych biednych, a jedynie po to, by ukarać „bogatego człowieka”. Dzięki zemście i bodziecowi do wojny między różnymi klasami społecznymi panowie zapewnili sobie supremację: „dziel i impera”.
Jeśli przez jakiś czas coś działało w ten sposób, nie myśl, że teraz będzie działać inaczej. Światem rządzą czynniki władzy, a rządzący nigdy szczerze nie troszczyli się o dobro bezsilnych. To jest świat, obudź się!
Autor: Dan Diaconu
Źródło: Economic Trends
https://gandeste.org/analize-si-opinii/lumea-e-condusa-de-factorii-de-putere-si-niciodata-cei-care-detin-puterea-nu-s-au-preocupat-in-mod-sincer-de-bunastarea-celor-fara-putere/118258/?fbclid=IwAR00E2An3S97YtBqy-S2xXRtqjUSEOVYIFOmQiadORjQTsKjzUkHz2L3iIs
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz