8 września 2020
Od Alhazena do Witelona... i psychologii postrzegania.
Pierwotnie post pozostawał bez treści - zrobiłem to celowo, by zwrócić uwagę Czytelnika na to, że każdy powinien samodzielnie dochodzić do pewnych wniosków.
Cały cykl postów:
- Sztuka patrzenia, sztuka widzenia
- Sztuka komponowania
- Zdolność patrzenia
- Ostrość widzenia
są ze sobą ściśle powiązane, zaś ten ostatni - jego pusta strona - sygnalizuje, że czas by Czytelnik samodzielnie dokonał analizy ich treści i wyciągnął wnioski - że to co WIDZI, ma ścisły związek z tym, co on - Obserwator - myśli (wie lub wydaje mu się, że wie) o tym na co PATRZY.
Patrzenie i widzenie to dwie różne sprawy.
Kiedy patrzycie na działania - ale raczej na brak działań - służb specjalnych - to to widzicie, czy tylko na to patrzycie?
Dlaczego uważacie, że Jedi z filmu Gwiezdne Wojny to postacie pozytywne? Przecież to banda łotrów schowana za zasłoną ze słów...
Co widzisz w centrum obrazu? Przed kim Maryja skłania głowę? Co widzisz ostro, a co jako zamglone?
Tekst pochodzi z wikipedii i tylko sygnalizuje problem, zebrałem materiały online na ten temat i będę się starał je zgłębić i zaprezentować - kiedyś.
Witelon,
mnich, polski fizyk, matematyk, filozof, optyk, twórca podstaw psychologii spostrzegania.
inne formy imienia: Witelo,
Witello, Vitellio, Vitelo, Vitello, Vitello Thuringopolonis
(ur. około 1230 na Śląsku
legnicko-wrocławskim, zm. pomiędzy 1280, a kwietniem 1314)
Dorobek naukowy
Poza zagadnieniami fizycznymi optyki, w których wzorował się na poglądach arabskiego uczonego Alhazena (około 965-1039) oraz Roberta Grosseteste z Oksfordu i rozpatrywał np. prostoliniowe rozchodzenie się światła, jego odbijanie, rozpraszanie, załamanie, świetlne zjawiska meteorologiczne, analizował także psychologiczny aspekt spostrzegania.
W swoim dziele o optyce, a także we wcześniejszej rozprawie Tractatus de primaria causa poenitentiae et de natura daemonum („Traktat o najgłówniejszej przyczynie skruchy i o naturze demonów”) z roku 1268 wskazywał m.in., że złudzenia wzrokowe są wynikiem warunków obserwacji oraz wyobrażeń i sposobu myślenia, pisząc np. że „oko nie otrzymuje żadnej innej informacji poza światłem, barwą i wielkością kątową”, a dopiero umysł dokonuje „przetworzenia wrażeń z pomocą przedstawień branych z doświadczenia”.
Wprost wyraża również swój szacunek do geometrii, opisując jak w wilgotnym powietrzu człowiek widzi stojącą przed nim swoją kopię. Jeśli nie zna zasad matematyki, może uznać to za działanie demona i przestraszy się, „lecz ten, który potraktuje to w sposób naturalny i matematyczny, nieźle się uśmieje.”[1]
Przyczyn złudzeń wzrokowych upatrywał zarówno w warunkach obserwacji, np. słabego oświetlenia jak i w poprzednich doświadczeniach obserwatora.
Jedną z jego najbardziej przenikliwych analiz jest przykład „Maura”, który „widzi czarnego anioła, podczas gdy dla chrześcijan ma on jasną skórę” natomiast diabeł dla chrześcijan jest czarny, a dla Maurów jasnoskóry.
Mimo że Witelon nie negował istnienia demonów, a nawet opisał szczegółowo ich naturę i zachowanie, to niedwuznacznie wskazał, że materialne wyobrażenie demonów może być złudzeniem, mającym swoje uwarunkowania kulturowe, np. związane z samooceną poszczególnych ludów, zaś większa część opowieści o demonach, które pojawiają się, ale nic nie robią ma swoje źródło w różnego rodzaju złudzeniach wzrokowych[2][3].
Poglądy filozoficzne
Witelo był zwolennikiem koncepcji dwóch dróg poznania: drogi rozumu oraz objawienia chrześcijańskiego. W przeciwieństwie do św. Tomasza z Akwinu dopuszczał jednak rozbieżność wiedzy uzyskanej każdym z tych środków, jak twierdzi w De causa primaria poenitentiae et de natura daemonum: „Nie chcę przez to moje pisanie przeszkadzać lepszym poglądom i najczcigodniejszej wierze chrześcijańskiej, której ufam bardziej niż jakiemukolwiek rozumowaniu”[1].Wiele wskazuje, że poglądy Witelona nie były silnie uzależnione od współczesnych autorytetów filozoficznych żyjących w tych samych czasach, takich jak św. Tomasza z Akwinu czy św. Bonawentura. W sprawach filozofii bazował głównie na Awicennie i Al-Ghazalim oraz silnie zmodyfikowanych koncepcjach platońskich i chrześcijańskich, natomiast naukowymi autorytetami byli dla niego m.in. Arystoteles i Galen.
Szczegółowo opisał budowę i działanie ludzkiej duszy w liście „O najgłówniejszej przyczynie skruchy (...)”, przy czym pomimo rozróżnienia różnych funkcji umysłu, traktował jako niepodzielną całość[4]. Wielokrotnie powoływał się przy tym na swoją nieznajomość teologii oraz naukowe podejście do tematu[5].
Odrzucał twierdzenie o upadku Szatana jako niezgodne z rozumem oraz uznał demony za rodzaj zwierząt, szlachetniejszych jednak od człowieka, w których przeważa element duchowy i które zbudowane są głównie z elementu powietrza.
Mają, według niego, zmysł dotyku, ale mniej czuły niż ludzie i zwierzęta, za to ich intelekt przewyższa ludzki. Tłumaczy, że demony spółkują z kobietami przez tę samą lubieżność, która u ludzi powoduje zoofilię, jednak u demonów jest to zjawisko rzadsze niż u ludzi oraz pogardzane, oba ze względu na większą czystość duchową.
Przypisuje też demonom zdolności prorocze, zmiennokształtność, opętania i poruszanie ciałami martwych.
https://fbc.pionier.net.pl/search#fq={!tag=dcterms_accessRights}dcterms_accessRights%3A%22Dost%C4%99p%20otwarty%22&q=Witelona%20Perspektywy%2C
https://maciejsynak.blogspot.com/2019/02/stopien-zachowania-iluzji.html
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz