Polacy czy Niemcy?
Na
Pomorzu prawie 730 tysięcy osób podpisało Niemiecką Listę
Narodowościową.
Część mieszkańców naszego regionu miała dziadka lub ojca
w Wehrmachcie
8 października 1939 roku Adolf Hitler wydał dekret o nowym podziale
administracyjnym terenów wschodnich, który wszedł w życie już 26
października. Na jego mocy zachodnie i północne ziemie polskie, m.in.
tereny Pomorza Gdańskiego, zostały wcielone do III Rzeszy. Obszary
byłego województwa pomorskiego, Wolnego Miasta Gdańsk oraz kilku
powiatów z Prus Wschodnich utworzyły Okręg Rzeszy Gdańsk – Prusy
Zachodnie (Reichsgau Danzig – Westpreussen). Tym samym mieszkańcy
ówczesnego powiatu wąbrzeskiego, w tym miast Wąbrzeźno, Golub, Dobrzyń,
Kowalewo Pomorskie, znaleźli się w Rzeszy. Jednak nie od razu i nie
wszyscy stali się obywatelami tego kraju.
4 marca 1941 roku na polskich ziemiach wcielonych do III Rzeszy
wprowadzono Niemiecką Listę Narodowościową (Deutsche Volksliste - DVL),
by podzielić ludność na zajętych terenach Polski, również obszaru
Generalnego Gubernatorstwa. Szczególnym naciskom poddawani byli
mieszkańcy Pomorza, Śląska, Wielkopolski oraz Kaszub. Stosowano wobec
nich całą gamę środków przymusu: od nacisków administracyjnych (grożenie
eksmisją z mieszkania, odebranie kartek żywnościowych, przeniesienie do
gorszej pracy), poprzez represje policyjne (uporczywe wzywanie na
posterunek, bicie), kończąc na wywożeniu członków rodziny do obozów
koncentracyjnych lub przesiedleńczych. Aby tego uniknąć, należało
podpisać DVL. Lista dzieliła ludzi na cztery kategorie:
kategoria 1 – Volksdeutscher – były to osoby narodowości niemieckiej,
aktywne politycznie, działające na rzecz III Rzeszy w okresie
międzywojennym (tzw. Reichslista).
kategoria 2 – Deutschstämmige – osoby przyznające się do narodowości
niemieckiej, posługujące się na co dzień językiem niemieckim,
kultywujące kulturę niemiecką, zachowujące się biernie.
kategoria 3 – Eingedeutschte – skupiała osoby autochtoniczne, uważane
przez Niemców za częściowo spolonizowane (Górnoślązacy, Kaszubi,
Mazurzy) oraz Polaków niemieckiego pochodzenia (osoby pozostające w
związkach małżeńskich z Niemcami).
kategoria 4 – Rückgedeutschte – były to osoby pochodzenia niemieckiego,
które się spolonizowały i czynnie współpracowały w okresie
międzywojennym z władzami polskimi, bądź aktywnie działały w polskich
organizacjach społeczno-politycznych.
Mieszkańcy naszego regionu byli zmuszani do podpisania DVL i trafiali
najczęściej do III, a rzadko do IV grupy. Zaszeregowani w III kategorii
otrzymywali niemieckie obywatelstwo na 10 lat. Nie mogli być członkami
NSDAP, obejmować stanowisk kierowniczych, urzędów honorowych ani
studiować na niemieckich uczelniach.
Zapełnianie listy przebiegało różnie, w zależności od regionu. Na
Śląsku i Pomorzu zmuszano do tego, natomiast w Wielkopolsce na DVL
wpisywano ostrożnie. W Generalnym Gubernatorstwie wpis był dobrowolny.
Na Pomorzu, a tym samym w Wąbrzeźnie i okolicach, przez pierwszy rok na
listę wpisanych zostało bardzo niewiele osób. Profesor Jan Sziling
podaje liczbę 128 osób z trzeciej grupy.
Po 1942 roku władze okupacyjne masowo wciągały Polaków na DVL. Zaczęto
wówczas stosować środki przymusu. Osoby, które nie chciały się zapisać
były uważane „za wrogów narodu niemieckiego”. Do grupy trzeciej trafiło
wówczas ponad 18 tysięcy mieszkańców powiatu wąbrzeskiego.
Do 1944 roku na listę wpisano 727 tysięcy pomorskich Polaków. W wielu
przypadkach do III lub IV grupy zapisywali się nawet członkowie
organizacji konspiracyjnych, aby móc lepiej infiltrować wroga.
Głównym celem funkcjonowania listy było jednak pozyskanie przez Niemców
rekrutów do Wehrmachtu. Tuż po podpisaniu jej przez całą rodzinę,
mężczyźni otrzymywali wezwanie do wojska. Musieli się stawić do
jednostki, w przeciwnym wypadku wszyscy trafiliby do obozu. Również po
dezercji żołnierza rodzina była zsyłana na śmierć. Wielu mieszkańców
naszego regionu służyło w niemieckim wojsku.
Oceniając ludzi, którzy znaleźli się na DVL pamiętajmy, że w większości
przypadków nie mieli oni możliwości wyboru. Musieli podpisać listę, w
przeciwnym wypadku czekałaby ich śmierć. Po wojnie dopuszczono
rehabilitację przed sądem grodzkim osób, które podpisały niemiecką listę
narodowościową (II, III, i IV grupę). Większość osób zrehabilitowano
pozytywnie.
Szymon Wiśniewski,
fot. internet
http://wabrzezno-cwa.pl/artykul/polacy-czy-niemcy/39760
Na
Pomorzu prawie 730 tysięcy osób podpisało Niemiecką Listę
Narodowościową.
Część mieszkańców naszego regionu miała dziadka lub ojca
w Wehrmachcie
Szymon Wiśniewski, fot. internet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz