14-11-2016, 22:00
— Szacuje się, że obecnie w Polsce około 700 firm, głównie w sektorze
przemysłowym i na terenie aglomeracji śląskiej, oferuje swoim
pracownikom czterodniowy tydzień pracy — mówi Agnieszka Skuza, dyrektor
sprzedaży w Adecco Poland. Z obserwacji firmy wynika, że w kraju rośnie
świadomość korzyści płynących ze stosowania elastycznego czasu pracy.
Oczekują tego pracownicy zatrudnieni w zakładach oddalonych od domów o
wiele kilometrów, którzy tracą bardzo dużo czasu na dojazdy. Dla
pracodawców to oszczędność. W Polsce na cztery dni pracy w tygodniu
decyduje się już nie tylko branża IT, ale też produkcyjna.
— Mamy w końcu rynek pracownika i czasami nie tyle chodzi o pozyskanie, co o utrzymanie zatrudnionych. Zdarza się, że ludzie są dowożeni do pracy 60 km i więcej. To duża strata czasu i pieniędzy, które trzeba przeznaczyć na taki dojazd. Z pewnością jest to także kolejna forma benefitu pozapłacowego, który powoduje, że ta, a nie inna oferta na rynku jest ciekawsza z punktu widzenia kandydata. Od kilku miesięcy problem z pozyskiwaniem ludzi do pracy jest bardzo zauważalny — podkreśla Agnieszka Skuza.
Na krótszy tydzień pracy decydują się obecnie głównie pracodawcy z branży IT, ale producenci już zaczynają iść w ich ślady.
— Mamy w końcu rynek pracownika i czasami nie tyle chodzi o pozyskanie, co o utrzymanie zatrudnionych. Zdarza się, że ludzie są dowożeni do pracy 60 km i więcej. To duża strata czasu i pieniędzy, które trzeba przeznaczyć na taki dojazd. Z pewnością jest to także kolejna forma benefitu pozapłacowego, który powoduje, że ta, a nie inna oferta na rynku jest ciekawsza z punktu widzenia kandydata. Od kilku miesięcy problem z pozyskiwaniem ludzi do pracy jest bardzo zauważalny — podkreśla Agnieszka Skuza.
W ubiegłym roku Międzynarodowa Organizacja Pracy oceniła, że 36-godzinny czterodniowy tydzień pracy będzie korzystny i dla pracowników, i dla gospodarki. Według Adecco Poland, elastyczne formy zatrudnienia pojawiają się w kolejnych branżach. Na przykład w Szwecji trwa eksperyment z sześciogodzinnym dniem pracy wśród pracowników biurowych. Sprawdzana jest tam teza, że efektywność sześcio- i ośmiogodzinnego dnia pracy jest taka sama. Portal CNNMoney w 2013 r. wyliczył, że najkrócej pracują Holendrzy — średnio 29 godzin tygodniowo, a czterodniowy tydzień pracy to niemal standard. W Danii liczy on 33 godziny, powszechne są tam elastyczne harmonogramy pracy i płatne urlopy, a pracownicy mają prawo do co najmniej pięciu tygodni płatnego urlopu rocznie. 33 godziny to średni tygodniowy czas pracy obowiązujący również w Norwegii.
Tamtejsze prawo umożliwia pracownikom minimum 21 dni
płatnego urlopu w roku, a także pozwala rodzicom z małymi dziećmi do
zmniejszania liczby godzin pracy w tygodniu. W Irlandii tydzień pracy
liczy obecnie średnio 34 godziny, podczas gdy jeszcze w 1983 r.
Irlandczycy pracowali po 44 godziny tygodniowo. Polacy są jednym z
najdłużej pracujących narodów w Europie — wynika z tegorocznego raportu
OECD Better Life Index. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju
podaje, że 7,4 proc. Polaków spędza w pracy ponad 50 godzin w tygodniu.
Polska to ósmy najbardziej zapracowany kraj na świecie. © Ⓟ
© ℗
Podpis: Iwona Jackowska
https://www.pb.pl/cztery-dni-w-firmie-a-potem-wolne-847203
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz