Unia Europejska: W Polsce najmniejsza skala przemocy wobec kobiet (31-01-2015)
Antydyskryminacyjna agencja Unii Europejskiej - Agencja Praw Podstawowych UE
- obaliła medialne mity o skali przemocy wobec kobiet w Polsce -
jesteśmy krajem o najmniejszej skali przemocy wobec kobiet spośród
krajów UE. Przy czym nie dotyczy to jedynie oficjalnej skali przemocy,
czyli tej zgłaszanej, lecz realnej. Badanie zostało przeprowadzone na
licznej grupie 42000 kobiet ze wszystkich 28 krajów członkowskich Unii
Europejskiej, przy zapewnieniu im komfortu psychicznego poprzez izolację
od partnerów. Co więcej Polska nie tylko ma najmniejszą skalę przemocy,
ale i jest w czołówce krajów, gdzie najczęściej zgłasza się przypadki
przemocy wobec kobiet. To największa jak dotychczas próba zdiagnozowania
sytuacji kobiet w krajach unijnych.
Przedstawiona analiza zasługuje na uwagę również z tego względu, że
traktuje badany obszar odpowiednio szeroko (skupiając się nie tylko na
przemocy fizycznej, ale także psychicznej i seksualnej) oraz ze względu
na wysoki stopień jej poprawności metodologicznej. Dane zbierane były
bezpośrednio od osób należących do grupy badawczej, nie zaś na przykład
na podstawie statystyk policyjnych, co pozwala wnioskować o ich dużej
wiarygodności. Co więcej, rezultaty te pozwalają odnieść skalę i
specyfikę badanego zjawiska w Polsce do realiów pozostałych krajów UE,
jako że we wszystkich państwach badano wspomnianą problematykę w oparciu
o tę samą metodologię.
Według Raportu, Polska na tle całej Unii Europejskiej odznacza się
najniższym wskaźnikiem przemocy doświadczanej przez kobiety od obecnego
lub byłego partnera. Najgorzej pod tym względem jest w Danii, Francji i
Finlandii. Wszystkie wykorzystane w tym badaniu parametry rozkładają
się w podobny sposób: wyniki Francji i krajów skandynawskich są
niepokojące. W przeciwieństwie do nich, Polska wypada bardzo dobrze.
Polska charakteryzuje się najwyższym w Unii Europejskiej wskaźnikiem
raportowalności przypadków przemocy policji. Dane te stoją w
sprzeczności z forsowaną często w mediach tezą, że na wyniki Raportu
decydujący
wpływ miały czynniki kulturowe, rozumiane przede wszystkim jako brak
społecznego przyzwolenia na mówienie o sprawach intymnych. Gdyby
istotnie tak było, liczba zgłoszeń aktów przemocy na policji byłaby
wprost proporcjonalna do liczby samych aktów. Tymczasem sytuacja
kształtuje się dokładnie odwrotnie: w krajach skandynawskich wyjątkowo
wysoki odsetek deklaracji o doświadczeniu przemocy przez kobiety powyżej
15 r. życia łączy się z bardzo niską liczbą interwencji policji (nie
przekracza poziomu kilkunastu procent), zaś w Polsce przy najniższej
wśród krajów UE deklarowanej liczbie aktów przemocy, prawie 30% badanych
kobiet poświadcza taką interwencję, co w przypadku nie-partnerów
stanowi najwyższy wskaźnik wśród krajów Unii Europejskiej. Warto także
zauważyć, że wśród państw o zbliżonej do Polski liczbie aktów przemocy,
żadne nie przewyższa jej deklarowaną liczbą interwencji policji.
Bardziej szczegółowe dane jedynie potwierdzają tę tendencję. W badaniu
częstości prześladowania kobiet powyżej 15 r. życia i w ciągu
ostatnich 12 miesięcy poprzedzających wywiad lepiej od Polski wypadły
jedynie Rumunia, Czechy i Litwa, przy czym w dwóch ostatnich państwach
zebrano zbyt małą liczbę odpowiedzi, by móc tym danym nadać znaczenie
statystyczne.
Polska charakteryzuje się także niewielką liczbą przypadków molestowania
seksualnego kobiet powyżej 15. roku życia (jest ich prawie 3 razy mniej
niż w Szwecji i Danii) oraz w ciągu ostatnich 12 miesięcy
poprzedzających wywiad (prawie 2 razy mniej niż średnia europejska, co
stanowi trzeci wynik w Unii, na równi ze Słowenią).
Polska bardzo dobrze wypada również w świetle statystyk dotyczących
przemocy wobec dziewczynek. Można powiedzieć, że na tle innych państw
UE, w Polsce bicie dziewczynek jest rzadkością. Tylko 14% badanych
kobiet stwierdziło, że doświadczyły w dzieciństwie przemocy fizycznej.
Dla porównania, w Danii do podobnych przeżyć przyznała się co trzecia
respondentka, a w Finlandii prawie połowa z nich. Lepszy wynik od Polski
uzyskały jedynie Słowenia (8%) i Cypr (10%).
Z przeprowadzonego badania wynika, że Polki czują się bezpiecznie. Tylko
3% odczuwało często lęk przed staniem się ofiarą przemocy fizycznej lub
seksualnej, a aż 86% nigdy się tego nie bało. Większość z nich (ponad
60%) nie unika określonych miejsc i sytuacji z powodu strachu przed
staniem się ofiarą takich czynów. Najmniej bezpiecznie znów czują się
mieszkanki Skandynawii: Finlandii, Szwecji i Danii - strach odczuwa
mniej więcej co trzecia kobieta w tym kraju.
Niewielka liczba deklarowanych przez kobiety aktów przemocy domowej
znajduje swoje potwierdzenie w danych na temat ich wiedzy o podobnych
zajściach. Estonia, Cypr i Czechy to razem z Polską kraje, w których
najmniejszy odsetek badanych kobiet spotkał się z przypadkami przemocy
domowej w środowisku pracy lub studiów. O podobnych zdarzeniach w
kręgu znajomych/rodziny słyszała niespełna jedna trzecia Polek, podczas
gdy w Finlandii i Francji przyznała się do tego ponad połowa
respondentek.
Wyniki te mogą zaskakiwać jedynie w świetle narracji medialnej, lecz w
świetle historii kultury polskiej są całkowicie zrozumiałe. Jest to
bowiem kwestia kulturowa. Już od czasów średniowiecza datuje się
szczególna na tle Europy pozycja kobiet w społeczeństwie polskim.
Znalazło to swój wyraz także w późniejszej kulturze sarmackiej. W
okresie dwudziestolecia międzywojennego historyk kultury Polskiej,
Stanisław Wasylewski, tak to ujmował: "Czech postanowił sobie, że jego
sleczna, gdy zostanie panią, będzie cicho myła garnki w kuchni i smażyła
knedle i - osiągnął to w całej pełni. Niemiec nauczył kobietę kornego
wyszywania wodnym ściegiem Guten Morgen na ręcznikach. Moskal umiał
doskonale okiełznać ogromny, czarnomorski temperament rosyjskiej kobiety
i trzymał ją tak długo, jak dało się, w tiurmie. Zaś Polak, już od
czasów przedhistorycznych to najgrzeczniejszy z rycerzy. Pani jego była
zazwyczaj taką - jaką sama być chciała... Rycerz zaś wcale tego nie
żałował. W każdym razie zyskał w niej ruchliwą współpracownicę i
cudotwórczą inspiratorkę". Nie jesteśmy krajem damskich bokserów - to
nasza tradycja.
Z danych wynika także, że skala mniejszości
muzułmańskiej w poszczególnych krajach nie jest czynnikiem kluczowym dla
skali przemocy wobec kobiet. Najwięcej procentowo muzułmanów spośród
krajów unijnych mieszka w Bułgarii (9%), tymczasem kraj ten ma mniejszą
skalę przemocy wobec kobiet aniżeli średnia unijna. Czwartym krajem pod
względem odsetka muzułmanów jest Austria (5,7%), tymczasem pod względem
przemocy wobec kobiet Austria znajduje się tuż za Polską.
Czytaj raport:
European Union Agency for Fundamental Rights, "Violence against women: an EU-wide survey. Main results", Luxembourg 2014 fra.europa.eu/sites/default/files/fra-2014-vaw-survey-main-results_en.pdf
Przemoc wobec kobiet. Badanie na poziomie Unii Europejskiej. Wyniki badania w skrócie fra.europa.eu/sites/default/files/fra-2014-vaw-survey-at-a-glance-oct14_pl.pdf
European Union Agency for Fundamental Rights, "Violence against women: an EU-wide survey. Main results", Luxembourg 2014 fra.europa.eu/sites/default/files/fra-2014-vaw-survey-main-results_en.pdf
Przemoc wobec kobiet. Badanie na poziomie Unii Europejskiej. Wyniki badania w skrócie fra.europa.eu/sites/default/files/fra-2014-vaw-survey-at-a-glance-oct14_pl.pdf
Więcej o podłożu kulturowym wyników: Polskie amazonki, sarmackie syrenki i wierzenia dawnych Polaków
http://www.racjonalista.pl/index.php/s,38/t,40075
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz