Sami to przyznają.
przedruk
Równocześnie w centrum uwagi okazała się jeszcze jedna wypowiedź ze strony szefa Pentagonu Ashtona Cartera, który zapowiedział rosyjskiemu zgrupowaniu wojskowemu w Syrii straty wśród wojskowych.
— W swych ocenach działań wojskowych amerykańskich w trakcie różnych operacji, jakie prowadzą oni na całym świecie, przedstawiciele ministerstwa obrony Rosji nigdy nie pozwalali sobie na publiczne oczekiwania zagłady żołnierzy amerykańskich, nie mówiąc już o cywilach amerykańskich.
przedruk
Informacyjne ataki amerykańskich
mediów jako akcja wojny psychologicznej
Akcją wojny psychologicznej nazwał
doniesienie CNN w sprawie upadku rakiet rosyjskich w Iranie politolog
Iran Press Emad Abschenass.
Federacja Rosyjska czeka na odpowiedź
od krajów członkowskich koalicji międzynarodowej, kierowanej przez
Stany Zjednoczone, w spawie ewentualnej wymiany danych na temat
obiektów terrorystycznego ugrupowania Państwo Islamskie na
terytorium Syrii. Równocześnie zachodnie media w dalszym ciągu,
odwołując się do anonimowych źródeł, informują o jakoby
znajdujących się w ich posiadaniu danych dotyczących szczegółów
operacji powietrznej Federacji Rosyjskiej przeciwko terrorystom z
Państwa Islamskiego w Syrii. Na przykład, kanał telewizyjny CNN, a
także agencje informacyjne Reutera, Bloomberg i France Press
donoszą, że cztery z 26 pocisków manewrujących wystrzelonych z
pokładów okrętów rosyjskich na Morzu Kaspijskim w kierunku Syrii,
eksplodowały jakoby na terytorium Iranu. Przy tym w Stanach
Zjednoczonych brak oficjalnego potwierdzenia podobnych danych.
W międzyczasie ministerstwo obrony
Rosji zareagowało na to doniesienie, podkreślając, że w
odróżnieniu od CNN, powołującej się na jakieś „anonimowe
źródła”, nasze dowództwo przedstawia starty i trafione cele
praktycznie w reżimie realnego czasu. Podkreślił to oficjalny
rzecznik ministerstwa obrony Rosji generał major Igor Konaszenkow:
— Mimo przykrości i
zaskoczenia, jakimi był dla naszych kolegów w Pentagonie i Langley
atak zadany wysoko precyzyjną bronią w infrastrukturę ISIS w
Syrii, wszystkie wystrzelone z pokładów okrętów rakiety trafiły
do celów. Jest to fakt. Inaczej trzeba było przyznać się, że
znajdujące się na znacznej odległości od siebie obiekty
terrorystycznego ugrupowania ISIS w Syrii eksplodowały wczoraj same
przez się i to w sposób zsynchronizowany – podkreślił
ekspert.
Doniesienie amerykańskiej sieci
telewizyjnej wywołało zdziwienie także w Teheranie. Irańskie
ministerstwo obrony nazwało go częścią składową „wojny
psychologicznej Zachodu” i oświadczyło oficjalnie, że żadne
rakiety rosyjskie w ich kraju nie spadły.
Akcją wojny psychologicznej nazwał
także to doniesienie CNN w wywiadzie dla agencji Sputnik
politolog, redaktor naczelny irackiej gazety „Iran Press” Emad
Abschenass:
— Operacja zbrojna wykonywana przez
wojskowe lotnictwo rosyjskie, jak wiadomo wszystkim, jest
sankcjonowana i uzgodniona z koordynacyjnym sztabem informacyjnym do
spraw walki z ISIS, utworzonym przy udziale Iranu, Rosji, Syrii,
Iraku i Libanu. Służby specjalne wykonały aktywną i poważną
pracę, wobec tego widzimy, że ataki lotnicze bardzo precyzyjnie
trafiają w pozycje terrorystów. Co dotyczy rozpowszechnionej przez
szereg mediów informacji o rzekomym upadku rakiet rosyjskich na
terytorium Iranu, to jest sprawą oczywistą, iż mamy do
czynienia z wynikiem działalności zachodnich i innych sponsorów
samych terrorystów w Syrii i Iraku. Sfabrykowano pewną informację
dla uprawiania propagandy antyrosyjskiej. To z jednej strony. Z
innej, Zachód usiłuje w ten sposób spowodować rozłam między
Iranem a Rosją. Jednakże te próby będą daremne. Iran i Rosja w
kwestii zwalczania Państwa Islamskiego są bardzo silnymi
sojusznikami. Stany Zjednoczone i inne kraje Zachodu nie potrafią za
pomocą podobnych ataków informacyjnych podzielić sojusz Iranu i
Rosji – zaznaczył Emad Abschenass.
Jak się okazało, departament stanu
USA także nie może potwierdzić informacji amerykańskiego kanału
telewizyjnego. Przyznał się co do tego podczas tradycyjnego
briefingu rzecznik resortu polityki zagranicznej John Kirby.
Równocześnie w centrum uwagi okazała się jeszcze jedna wypowiedź ze strony szefa Pentagonu Ashtona Cartera, który zapowiedział rosyjskiemu zgrupowaniu wojskowemu w Syrii straty wśród wojskowych.
Według jego logiki,
odpowiedzialność za to będą ponosić oni sami. Gdyż ataki
ze strony terrorystów w odpowiedzi, według Cartera, staną się
wynikiem działań Rosji w republice arabskiej.
W ministerstwie
obrony Federacji Rosyjskiej udzielono na to następującej
odpowiedzi:
— W swych ocenach działań wojskowych amerykańskich w trakcie różnych operacji, jakie prowadzą oni na całym świecie, przedstawiciele ministerstwa obrony Rosji nigdy nie pozwalali sobie na publiczne oczekiwania zagłady żołnierzy amerykańskich, nie mówiąc już o cywilach amerykańskich.
Oświadczenie szefa Pentagonu Ashtona Cartera,
niestety, w sposób bardziej, niż przekonujący, wykazuje aktualny
poziom kultury politycznej poszczególnych przedstawicieli władzy w
Stanach Zjednoczonych, a dokładniej mówiąc, poziom ich cynizmu
wobec reszty świata — oświadczył Igor Konaszenkow.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz