Za ten bunt Kraków został przez Władysława Łokietka surowo ukarany.
Bunt wójta Alberta – bunt mieszczan krakowskich między majem 1311 roku a majem lub czerwcem roku 1312. Główną przyczyną buntu była walka krakowskiego mieszczaństwa o zwiększenie prerogatyw sądowych na terenie miasta i w okolicy, czemu zdecydowanie przeciwne było okoliczne rycerstwo[potrzebne źródło]. Nie bez znaczenia była także proczeska orientacja patrycjatu krakowskiego, chętniej widzącego na tronie polskim Jana Luksemburczyka niż Władysława Łokietka[potrzebne źródło].
Za przywódcę buntu uchodzi Albert (Albrecht), od roku 1290 dziedziczny wójt Krakowa. W latach 1295-1305 popierał rządy czeskie w Krakowie, jednak w roku 1306, po wygaśnięciu dynastii Przemyślidów, oddał miasto księciu Władysławowi Łokietkowi. W maju 1311 roku wraz z niemieckim mieszczaństwem, przy poparciu niektórych klasztorów (np. Miechów, Mogiła, Jędrzejów) i biskupa krakowskiego Jana Muskaty – niemieckiego Ślązaka osadzonego na biskupstwie przez Wacława II – wywołał bunt przeciwko Łokietkowi, dążąc do ustanowienia w Polsce władzy świeżo koronowanego na króla Czech Jana Luksemburczyka[potrzebne źródło]. Bunt poparło kilka innych małopolskich miast takich jak Sandomierz i Wieliczka[potrzebne źródło]. Za Łokietkiem z kolei opowiedział się m.in. Nowy Sącz[potrzebne źródło]. Przyczyną wzniecenia buntu były polityczne ambicje patrycjatu, w większości niemieckiego, co zostało już ówcześnie poczytane za zbrojne wystąpienie niemieckie przeciwko legalnej władzy[potrzebne źródło][twórczość własna?].
Jan Luksemburski nie mógł przybyć na pomoc buntownikom, w związku z buntem który wybuchł przeciwko niemu na Morawach, dlatego do miasta zamiast niego przybył książę Bolesław I Opolski. Bunt zakończył się w czerwcu 1312, gdy nie mogąc zdobyć wawelskiego zamku bronionego przez drużynę książęcą i w sytuacji, gdy z pomocą wojsk możnowładcy węgierskiego Amadeja Aby Łokietek opanował ponownie całą Małopolskę, wójt Albert wraz z księciem Bolkiem I Opolskim opuścili Kraków. W Opolu wójt został, z nieznanych powodów, osadzony przez Bolka w więzieniu, a zwolniony po pięciu latach przez książęcego następcę, również Bolka, wyjechał do Pragi, gdzie zmarł[potrzebne źródło].
Za ten bunt Kraków został przez Władysława Łokietka surowo ukarany. Ludzie książęcy wyłapywali i ścinali mieszczan nie mówiących po polsku[1]. Większość przywódców stracono i skonfiskowano wiele prywatnych majątków, miastu odebrano szereg przywilejów – zniesiono dziedziczenie wójtostwa, prawa wójta jak również jego dochody zostały ograniczone[potrzebne źródło]. Zburzono też dom Alberta, a na jego miejscu zbudowano warowny gródek[potrzebne źródło]. Po stłumieniu buntu książę Łokietek zakazał w Krakowie prowadzenia ksiąg miejskich po niemiecku, wprowadzając łacinę. Zachowane zostały natomiast przywileje gospodarcze miasta[2].
Jednym z najwcześniejszych zabytków świeckiej poezji jest 21-strofowa anonimowa Pieśń o pewnym wójcie krakowskim Albercie, rozpoczynająca się od słów „Kto w fortunie ma nadzieję”. Utwór ten powstał pomiędzy rokiem 1317 a 1320 i odnosi się do konfliktu polsko-niemieckiego w początkach XIV wieku:
Natura niemiecka do tego mnie wiodła.
Niemiec gdziekolwiek stąpi swoją nogą,
Trzyma się stale zawsze tego godła:
Wszystkich poniżyć, nie słuchać nikogo.
Żaden natury swej zmienić nie zdoła.[3].
2014-05-25 (niedziela) @ 14:42:05 Niemcy za wszelką cenę chcą zrzucić z siebie odpowiedzialność za II wojnę światową.
Chcą anulować skutki Umowy Poczdamskiej – która cały czas negowali. Nie byli stroną Umowy Poczdamskiej – bezwarunkowo Kapitulowali !!!
Doprowadzili do Umowy Moskiewskiej 1992 łączące RFN z NRD – umowa 2+4 (Niemcy + USA,WB, Rosja, Francja) – ta umowa jest nieważna, bo Umowa Poczdamska jest ponadczasowa i obowiązuje
.
Niemcy wszystkim wmówili, że Umowa Moskiewska jest ważna, a Poczdamska nie jest ważna.
Agresja Niemiec przeciwko Polsce w XX i XXI wieku
(ale to nie tylko Polska – Niemcy prowadzą Agresje na całą Europe – Cała Unia Europejska – NIEMIECKI PROJEKT – to przykrywka dla tej Agresji )
ŚWIATOWY KONGRES POLAKÓW (WORLD CONGRESS OF POLES)
Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych w II WOJNIE ŚWIATOWEJ, w wyniku agresji zbrodniczej nazistowskiej III Rzeszy Niemieckiej na Polskę w dniu 1. IX. 1939r.
Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych w II WOJNIE ŚWIATOWEJ, w wyniku agresji zbrodniczej nazistowskiej III Rzeszy Niemieckiej na Polskę w dniu 1. IX. 1939r.
RAPORT Nr 1 DOTYCZĄCY
Cala polityka i wysiłki propagandowe niemieckie polegają na negacji faktu, ze II wojna światowa w ogóle miała miejsce, ze w samej ostatniej II wojnie światowej zginęło 60 milionów ludzi w tym 8 milionów Polaków, usiłują zrzucicie z siebie odpowiedzialność i przypisać swoje winy innym.
POLACY Z OFIAR WOJNY STAJA SIĘ SPRAWCAMI.
Nie chcą dopuścić do wypłacenia Polsce i indywidualnie Polakom – ofiarom wojny i spadkobiercom ofiar należnych im odszkodowań. – to z procentem składanym – 25 TRYLIONÓW dolarów
Historia Polski to w przeważającej mierze wojny z Prusami, historia bandyckich napadów, mordów, kradzieży, zniewalania i podporządkowani. Historia jest długa – od zaproszenia Krzyżaków w 1226 r. poprzez wymordowanie słowiańskiego bałtyckiego plemienia Prusów i przyjęcia ich nazwy, poprzez wojny krzyżackie i bitwę pod grunwaldem w 1410 r. ekspansji na ziemie polskie, stworzenie Prus Książęcych, i późniejsze oderwanie ich od Polski Kresów Zachodnich (Śląska i Pomorza) i KresówW – Rusi i Litwy;
Poprzez Rozbiory – likwidacje państwa polskiego. W XX wieku dwie wojny światowe I wś i II wś
Niemcy fałszują historie, narzucają swoje prawa, narzucają swoje interpretacje – po więlokroć skompromitowane Prusy sa wiecznym agresorem. Niczego się nie nauczyli.
( Świadomie używam słowo Prusy, a nie Niemcy, żeby podkreślić istotę problemu i ciągłość historyczną – 350 małych księstw niemieckich zostało zjednoczone pod berłem pruskim Bismarcka dopiero w 1870 r. Prusy w istocie dokonały zaboru Niemiec tak jak dokonały Rozbiorów Polski)
Nie inaczej jest dziś. Prusy nienauczeni poprzednimi doświadczeniami ponownie atakują.
Unia Europejska – to kamuflaż dla nowej Wojny totalnej Prus przeciw Polsce i całej Europie a szczególnie Europie Wschodniej
Prusy sa wiecznym agresorem – ciągle napadają.
Niemcy prezentują mentalność bandyty.
Złodziej, bandyta – kradnie nie pyta. Zamordowali ofiarę i ukradli „zloty zegarek”
Rodzina odzyskała „zloty zegarek”, ale bandyta twierdzi, ze to jego
.Do tego sprowadzają się roszczenia niemieckie – Ziomkostw czy Powiernictwa Pruskiego.
Najpierw napadali i mordowali, zagrabiali mienie i ziemie polskie – a teraz twierdzą, że to ich
Istniejący w Berlinie Institute for Cultural Diplomacy to najwyraźniej nowa forma starego Kulturkampfu
Bismarcka. Skąd my Polacy to znamy? Skąd znają to inne narody europejskie? To przejaw tej samej buty niemieckiej. Nawet nazwa prawie ta sama tylko brzmiąca po angielsku. NIEMCOM JAKOŚ NIC INNEGO NIE CHCE PRZYJŚĆ DO SZWABSKIEJ GŁOWY – TYLKO KULTURKAMPF, LEBENSRAUM, KORYTARZE I ROSZCZENIA.
Polska i wszyscy inni maja się dostosować do roszczeń niemieckich – bo inaczej będzie nie-kulturalnie i nie-dyplomatycznie. A tenże Instytut mocno i aktywnie promuje Stany Zjednoczone Europy pod przewodnictwem Niemiec i bez granic. I na to są przeznaczane olbrzymie fundusze.
W dzisiejszych czasach jest to inna wojna – NIEWIDZIALNA WOJNA
* .Agresja prawna
* .Agresja finansowa
* .Agresja gospodarcza i ekonomiczna
* .Agresja polityczna – osadzanie na kluczowych decyzyjnych stanowiskach swoich wasali. Korupcja na wielka skale całych klas politycznych – na najwyższym szczeblu
* .Agresja propagandowa – media w Polsce sa w 85% niemieckie
* .Raketeering – tworzenie struktur finansowych mających na celu obrabowanie ofiary.
Metody sa inne, ale efekt i końcowy rezultat jest ten sam. To już nie są łapanki i roboty przymusowe u Bauera, niewolnicza praca w obozach, obliczona na wyniszczenie. Już nie trzeba wywozić dzieci z Zamojszczyzny, aby je zgermanizować – ludzie sami chcą emigrować, bo nie mają pracy i środków do życia.
Efekt jest ten sam, a może lepszy co agresja fizyczna i zabijanie – na frontach, obozach, więzieniach powstaniach.
Wyszły Tanki przyszły Banki
Następuję Pauperyzacja społeczeństwa, Depopulacja narodu polskiego, zniewolenie podporządkowanie.
Opracowania Stowarzyszenia Ofiar Wojny – o odszkodowaniach i roszczeniach Polskich od Niemców.
Żydowski volksdeutch, ObergruppenFührer DONALD TUSK, następca SS – ObergruppenFührera HANSA FRANKA, Gubernatora Generalnej Guberni Generalgouverneur für die besetzten polnischen Gebiete
Jest niemieckim agentem , oraz agentem Międzynarodowego Funduszu Walutowego w tej bezprecedensowej Niewidzialnej Wojnie prowadzonej przez Niemcy i odrodzony Militaryzm Pruski przeciw Polsce i innym krajom Europy Wschodniej
poniedziałek, 13 grudnia 2010
ŁOKIETEK I WÓJT ALBERT.
Z
lekcji historii pamiętamy, że Władysław Łokietek broniąc polskości
pokonał i wygnał z Polski wójta Alberta – niemieckiego buntownika, który
chciał zagarnąć Kraków i oderwać go od Polski. Ale jak to było naprawdę
z Łokietkiem i wójtem Albertem?
Patrycjat
miejski w Polsce był wówczas z reguły pochodzenia niemieckiego. Kraków
odbudowany po najeździe tatarskim otrzymał prawo niemieckie. Większość
mieszczan była pochodzenia niemieckiego. Niemcami byli wszyscy rajcy
miejscy. Nie było w tym nic nadzwyczajnego. Podobnie było w innych
polskich miastach. Swoje życie i interesy niemiecki patrycjat wiązał z
Krakowem. Urząd wójta od 1294 roku sprawował tu Albert, który był
jednocześnie wójtem Wieliczki. W tym czasie, pretensje do tronu w
Krakowie zgłaszało kilku książąt polskich, w tym Łokietek oraz królowie
Czech. Patrycjat Krakowa nie mógł w sytuacji zawirowań politycznych
pozostać neutralnym. Najbliżej było mieszczanom do księcia wrocławskiego
Henryka IV Probusa dbającego o rozwój miast i wspierającego mieszczan.
Kiedy jego wojska znalazły się pod murami Krakowa, bramy miejskie
zostały otwarte. Władysław Łokietek musiał uciekać ze stolicy
Małopolski, w której wówczas rządził (w zakonnym przebraniu, w
wiklinowym koszu został potajemnie spuszczony z murów miejskich i uciekł
na Węgry).
W
1305 roku powrócił, ale znów poniósł klęskę pod murami Krakowa. Ścigano
go i zmuszono do ukrywania się w jaskiniach Ojcowa. Ale Łokietek był
pamiętliwy i zawzięty, nigdy nie pogodził się ze zniewagą i zdradą
rajców miejskich Krakowa. W 1306 roku zajął Kraków, ale nastąpiło to w
wyniku rokowań z wójtem Albertem. Książę musiał zgodzić się na
postawione warunki, aby odzyskać miasto (potwierdził wszystkie
przywileje i zatwierdził nowe dla mieszczan). Mały książę zemstę musiał
odłożyć na później. Nie zapomniał jednak wójtowi upokorzenia i zniewagi.
Jako książę krakowski zajmował się głównie „wyciskaniem” z mieszczan
pieniędzy nakładając na nich coraz to nowe podatki i obciążenia. W 1307
roku anulował przywileje wystawione przez siebie dla mieszczan
krakowskich. Wiosną 1311 roku wójtowie Krakowa, Sandomierza, Wieliczki,
Miechowa oraz prawdopodobnie cystersi z Mogiły i Jędrzejowa i bożogrobcy
z Miechowa, zawiązali spisek przeciwko Łokietkowi. Chcieli pozbawić go
tronu krakowskiego i oddać Kraków oraz koronę czeskiemu władcy Janowi
Luksemburskiemu.
Bunt
wybuchł w maju 1311 roku. Według Długosza, spowodował go nadmierny
fiskalizm Łokietka. Mały książę przebywał z wyprawą wojenną w
Wielkopolsce. Z miast małopolskich przepędzono urzędników książęcych, a
do króla czeskiego zwrócono się z prośbą o objęcie władzy w Małopolsce.
Luksemburczyk obiecał buntownikom pomoc zbrojną, a do Krakowa wysłał
swojego lennika księcia opolskiego Bolesława. Łokietek po sukcesach w
Wielkopolsce, powrócił do Małopolski. Dysponując posiłkami z Węgier i
Rusi przystąpił do tłumienia buntu. Szybko zajęto Sandomierz
(dotychczasowi wójtowie Witko i Zygfryd trafili w ręce kata). Zdobyto
też Miechów i Wieliczkę (wójt Gerlach von Kulpen dał głowę katu).
Złupiono też klasztor bożogrobców w Miechowie. Nie powiodło się
natomiast oblężenie Krakowa. Bolesław opolski i mieszczanie bronili się
dzielnie. W końcu jednak uzgodniono poddanie miasta. Książę Bolesław ze
swoim wojskiem nie atakowany powrócił na Śląsk. Łokietek obiecał łaskę
dla mieszczan w zamian za lojalność. Nie zamierzał jednak darować
wójtowi Albertowi i jego ludziom. Gdy tylko znalazł się w mieście,
rozpoczęło się polowanie na buntowników.
Okazało
się jednak, że wójt Albert, jego bracia Jan i Henryk, a także rajcy
miejscy Suderman, Petzold z Rożnowa i Ortlib wraz z rodzinami, w
przebraniach opuścili Kraków razem z oddziałami księcia opolskiego.
Rozwścieczony Łokietek anulował wszystkie przywileje dla Krakowa,
zlikwidował urząd wójta i wprowadził w to miejsce urzędnika książęcego.
Zakazano też używania języka niemieckiego w czasie obrad rady miejskiej,
a dokumenty miały być spisywane tylko w języku łacińskim. Zamiast rady
miasta wprowadzono radę mianowaną przez książęcych urzędników.
Ograniczono też uprawnienia sądownicze władz miejskich. Najemne wojska
węgierskie złupiły miasto. W całej Małopolsce rozpoczęły się
prześladowania Niemców, zwłaszcza mieszczan pochodzenia niemieckiego.
Zabito 5 rajców krakowskich i co najmniej 17 innych mieszczan.
Konfiskowano wszelkie majątki należące do Niemców lub zmuszano ich do
„dobrowolnego zrzeczenia się” ich na rzecz księcia. Represje dotknęły
też klasztor bożogrobców w Miechowie. Skonfiskowano jego majątek,
czeskiego przeora zakonu wygnano, a nowym został Polak.
Siedziba
(dom) wójta Alberta w Krakowie został zrównany z ziemią, a w miejscu
tym zbudowano warowny gródek z załogą książęcą. Nie wiadomo co stało się
z wójtem i jego rodziną. Wiemy, że udał się z księciem Bolesławem do
Opola. Długosz twierdził, że został w Opolu uwięziony przez Bolesława, a
po 5 latach wygnany z miasta. Ostatnie lata życia miał spędzić jako
banita w Pradze. Umarł podobno w nędzy. Bardziej prawdopodobne wydaje
się jednak, że Bolesław opolski zabrał ze sobą wójta Alberta na
polecenie Jana Luksemburskiego. Król Czech działał w porozumieniu z
wójtem (bunt w Krakowie nie był zaskoczeniem dla monarchy czeskiego) i
na pewno nie pozostawił go na pastwę Łokietka w Opolu. Zapewne wójt z
rodziną trafił do Pragi zgodnie z życzeniem króla Czech. Mógł więc być
gościem króla i mało prawdopodobne, aby umarł w nędzy. Długosz musiał w
tym względzie się mylić (żadne źródła nie mówią o śmierci Alberta w
Pradze w niedostatku, zresztą był on mało znaczącą personą, aby
wspominali o nim kronikarze).
Bunt
mieszczan w Krakowie przeciwko władzy książęcej nie był w tamtych
czasach zjawiskiem odosobnionym, nadzwyczajnym. Wystarczy wspomnieć o
buncie wójta Przemko w Poznaniu przeciwko Łokietkowi. Bunty w miastach
były przejawem walki mieszczaństwa z władcami o zapewnienie im praw i
przywilejów takich, jakimi dysponowały wówczas inne miasta europejskie.
Chodziło też o zagwarantowanie mieszczanom warunków do dalszego,
bezpiecznego rozwoju. Bunty były również wyrazem dążenia mieszczaństwa
do odgrywania ważniejszej roli politycznej w kraju. Nie należy więc
doszukiwać się w wystąpieniu wójta Alberta przeciwko Łokietkowi,
podtekstów antypolskich.
Źródło: A. Zieliński, Władysław Łokietek. Niezłomny czy nikczemny?, KDC, Warszawa 2010.
ZOBACZ TEŻ:NOWOŚCI I ZAPOWIEDZI „ALE HISTORII”.
JUŻ
15 GRUDNIA W ŚRODĘ ŚWIĄTECZNY KONKURS HISTORYCZNY „ALE HISTORII” I
WYDAWNICTWA „ŚWIAT KSIĄŻKI”. DO WYGRANIA KSIĄŻKA OD „ŚWIATA KSIĄŻKI” –
H. Sebag-Montefiore „Enigma”. SPRAWDŹ REGULAMIN KONKURSU I WEŹ W NIM UDZIAŁ. ZAPRASZAM. Docent73
FUNDATOREM NAGRODY W KONKURSIE JEST: WYDAWNICTWO „ŚWIAT KSIĄŻKI”.
źródło: Wikimedia
http://alehistoria.blox.pl/2010/12/LOKIETEK-I-WOJT-ALBERT.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz