A może EKG zbrojnym organem BSS ?
Nieważne i tak wszystkie tropy prowadzą do gestapo.
Zbiegłem po schodach, co już miałem
wcześniej w planach, spodziewając się takiego mniej więcej wyniku
rozmowy. Wyszedłem na ulicę i skierowałem do przejścia. „Najbogatszy
człowiek w Polsce” przypomniałem sobie. Chłopie..., gdybyś ty wiedział,
co ja wiem...
Chwilę czekałem na zielone i przeciąłem ulicę kierując się w stronę parkingu na placu Konstytucji.
Jeszcze jedna odsłona falowania.
Falowanie to nic innego jak
budowanie napięcia - wielokrotne podawanie sugestii, że jest się gotowym
do koncyliacji, a potem – pokazanie języka.
W telewizorni ostatnio modne stało się wyrażenie grilowanie - to prawie to samo.
Przy czym falowanie przychodzi falami, co kilka tygodni, miesięcy.
Wychodząc spod arkad podniosłem głowę.
Dokładnie na wprost mnie, spomiędzy zaparkowanych samochodów, gramolił
się znany gamoń, czyli pierwszy biznesmen z telewizorni.
Oceniłem, że nie było to przypadkowe
spotkanie, bo było zbyt precyzyjnie wykonane – musiał zwlekać do samego
końca decydując się na tę właśnie lukę pomiędzy autami, co było
uzależnione od tego, którą stroną chodnika szedłem. Abstrahując od
przelotnego uśmieszku, przez moment rzucił okiem w stronę w którą
zmierzałem, a potem na mnie – jakby oczekująco. Jakby chciał powiedzieć -
„Tu jest właściwy adres”...
Zdecydowanie skręciłem w lewo ignorując go kompletnie. Venus z piany... ta ich teatralność robi się czasami groteskowa.
Z drugiej strony jest niezbędna, bo w ten sposób nikt nie może im nic udowodnić i o to tu chodzi.
------
Trochę mnie zastanawia po co była ta
ostatnia wizyta na Kaszubach, skoro niczego się nie dowiedziałem. Czyż w
ciągu tych kilku godzin nie chodziło o tylko jedno pytanie: dlaczego
nie odpowiedziałeś...?
Tak, na pewno, w końcu zadała je tak niecierpliwie...
Pajace.
------
Zawsze muszą się pochwalić, że tak szybko
działają – i jak wielu mają tak głęboko zakonspirowanych... że nikt ich
nigdy nie odkryje – maska idealna.
Ledwo wrzuciłem post i proszę - już "mam wiadomość".
Ekage..... Pajace.
Chcieliście ekage, no to macie.
Teraz każdy wie, kto jest kim.
Moi przyjaciele też już wiedzą, kogo najpierw wziąć za łeb??
Nazywanie mnie „uparciuchem”, a nawet -
„uparciuszkiem” - to poważny błąd. To jak założenie sznura na szyję. No,
ale czego można się spodziewać po niemieckich głupkach??
Okazuje się, że niemiec nawet sam siebie jest w stanie ugrilować...
A mówił wam Mossor – nie idźcie tą drogą!
10 lat temu powiedziałem jasno – wszystko co psujecie, będziecie musieli naprawić.
Durnie myślą, że jak truchłem Polski postraszą, to coś dostaną...
Dostaną, ale pasem.
Mi nie zależy.
Skoro budowanie koalicji musi potrwać tak długo, to ja poczekam. Nawet gdyby przyszło mi nad truchłem stać. Geopolityka rządzi się swoimi prawami.
EKG...
Pajace....
-------------------------------------
Wpis dedykuję badzo miłej starszej pani spotkanej przypadkowo, która koniecznie chce się okłamywać, że spiski nie istnieją...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz