POLITYKA 30.04.2013 15:04
Były doradca Putina oskarża Sikorskiego. Tekst zignorowany na parolowym3obiegu...
CO NA TO MICHAŁKOWICZ ????????????
"Panie Prezesie, oto czyim jestem ministrem wg. rosyjskiego naśladowcy posła Macierewicza. CIA, MI-6 i... Al-Kaidy" - napisał na swoim Twitterze Radosław Sikorski. Minister spraw zagranicznych wskazał przy tym na artykuł Siergieja Markowa, znanego rosyjskiego politologa, byłego deputowanego partii "Jedna Rosja", który w przeszłości doradzał Władimirowi Putinowi.
Jak napisał Markow na stronach serwisu internetowego "Przegląd militarno-polityczny",
"odpychająca postać" Sikorskiego "do dnia dzisiejszego przyciąga uwagę zarówno polskiego społeczeństwo, jak również międzynarodowej elity politycznej".
Jak zaznaczył Rosjanin, "nawet zwolennicy partii Sikorskiego (Platformy Obywatelskiej – przyp. red.) wskazują, że polska dyplomacja w jego wykonaniu jest kompletną katastrofą, a sam minister jest oderwany od rzeczywistości".
Doradca Władimira Putina wymienił w tym kontekście pomysł budowy w Warszawie pomnika niedawno zmarłej byłej brytyjskiej premier Margaret Thatcher, czy sprawę jakości stosunków polsko-litewskich.
Markow stwierdził, że po objęciu przez Sikorskiego urzędu ministra spraw zagranicznych relacje między Polską a Litwą bardzo się ochłodziły i doszło wręcz do wybuchu "zimnej wojny".
"Wielu międzynarodowych ekspertów stwierdza, że to najbardziej wrogie stosunki między państwami członkowskimi Unii Europejskiej" - zaznaczył.
Według Markowa obecnie trudno
wymienić "bilateralne, międzynarodowe stosunki z Polską, w których nie
byłoby trudności, problemów." Wskazał on na "marginalną działalność
ministerstwa spraw zagranicznych, a konkretnie - lekkomyślną i
nieodpowiedzialną pracę szefa resortu".
Autor artykułu napisał, że
pojawiają się głosy mówiące o tym, że Sikorski chciałby zasiąść w
Parlamencie Europejskim, i zaznaczył, że należy pamiętać o tym, kim był i
pozostaje Sikorski."Koniecznie należy przypomnieć jego podróż do Afganistanu w 1986 r., w samym środku wojny miejscowych mudżahedinów przeciwko wojskom rosyjskim.
Oficjalnie podczas tej wycieczki Radek był niezależnym dziennikarzem, reprezentującym wiele brytyjskich mediów. W rzeczywistości, od 1984 r., był on agentem brytyjskiego wywiadu MI-6 i wykorzystywał »przykrycie« dziennikarza dla wypełnienia odpowiednich zadań służb wywiadowczych w Afganistanie" - stwierdził Markow.
"W tym środkowoazjatyckim kraju Sikorski zaczął aktywnie kontaktować się z pracownikami CIA, a także z dowódcami mudżahedinów.
Wykorzystując swoje dziennikarskie przykrycie, aktywnie informował o śmierci radzieckich żołnierzy na afgańskiej ziemi.
Ponadto osobiście kontaktował się z międzynarodową islamską organizacją Maktab al-Khidamat i bezpośrednio z jej założycielami i liderami, Abdullahem Azzamem i Osamą bin Ladenem" - napisał.
"Według niektórych ekspertów wojskowych, głównym zadaniem Sikorskiego było zabezpieczenie finansowania tej organizacji przez USA i Wielką Brytanię.
Dzięki tym »zastrzykom« zostały utworzone obozy szkoleniowe i »pensjonaty« dla bojowników w Peszawarze. Warto wspomnieć, że Maktab al-Khidamat bezpośrednio i notorycznie finansowała terrorystyczną organizację Al-Kaidę - dodał rosyjski polityk.
Zaznaczył, że "Sikorski oprócz wywrotowej działalności w Afganistanie brał też osobisty udział po stronie mudżahedinów (dzisiejszych talibów).
W swojej książce "Prochy świętych. Afganistan czas wojny" opisywał, jak strzelał do radzieckich żołnierzy. Opowiadając o tym czasie Radek »skromnie« stwierdził, że on w nikogo nie trafił, mimo że w okresie przygotowania w służbie wywiadu Jej Królewskiej Mości od 1984 do 1986 r., z pewnością stał się ekspertem w obsłudze broni strzeleckiej."
"Więc panowie eurodemokraci, bądźcie gotowi zaakceptować to "przyzwoite" uzupełnienie.
Nowy kandydat na miejsce w parlamencie jest nie tylko politykiem, ale doświadczonym mudżahedinem, mającym związek z Al-Kaidą. Obecność tak »wybitnej« jednostki (...) rzuci cień na i tak pogrążony w biurokratycznym chaosie Parlament Europejski. Choć, jak to mówią, chcesz pozbyć się głupca - wyślij go do szkoły lub awansuj" - zakończył Markow.
Co na to osławiona "ruska agentura", która podobno trzęsie całą Polską ??
Co na to słynne WSI ????
Co na to przesłynna razwiedka ??????
CO NA TO MICHAŁKOWICZ ????????????
(Twitter/belvpo.com/Onet)
Tomasz Róg Onet
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/b-doradca-putina-oskarza-sikorskiego-minister-kpi-,1,5483246,wiadomosc.html
Niezależnie od tego za jakiego dupka jest uważany Sikorski, odpowiedź każdego Polaka na tego rodzaju komentarze pojawiające się zagranicą powinna być tylko jedna:
"PASZOŁ WON" :)
Od dziś naszym autorytetem jest ruski urzędnik?
Czyli, że mam wzt. rozumieć, iż konsekwentnie mamy się również trzymać oficjalnej ruskiej narracji dotyczącej przyczyn katastrofy smoleńskiej?
To co ruscy mówią i piszą, to jest gra polegająca na rozgrywaniu konsekwentnie podziałów w Polsce i nie jest to żadna nowość, aby się o tym przekonać wystarczy zerknąć do historii Polski, bo trwa to już kilka ładnych stuleci.
Pozdrawiam.
przez ostatnie 23 lata nigdy tego nie robili.
Były tylko delikatne aluzje - na zasadzie analogii do Beck'a...
ZA TO "NIEZALEŻNI" PUBLICYŚCI JUŻ TYSIĄCE RAZY STRASZYLI RUSKĄ AGENTURĄ
"to jest gra polegająca na rozgrywaniu konsekwentnie podziałów w Polsce i nie jest to żadna nowość, aby się o tym przekonać wystarczy zerknąć do historii Polski, bo trwa to już kilka ładnych stuleci."
Idealnie pasuje - do knowań zachodniej agentury
Ale np. ruskie ataki i insynuacje dotyczące Kaczyńskich i PiS w czasie gdy ta partia rządziła, to nie tylko był częste, ale i jednocześnie celowo nagłaśniane w naszych służalczych meriadch.
Jeśli ten temat (tj. Sikorskiego) tak szeroko rozgłosiły polskojęzyczne meria, to jest jakiś znak- a czego on dotyczy niebawem się dowiemy.
Pozdrawiam.
A co konkretnie ma Pan na myśli?
A dla przypomnienia relacji rosyjsko-polski warto przeczytać tą analizę:
http://www.stosunkimiedzynarodowe.info/kraj,Polska,stosunki_dwustronne,Rosja
Pozdrawiam.