Od 2006 roku angażuję się politycznie i stwierdzam jedno – tam, gdzie jest prawica, tam gdzie zbierają się Polacy zaangażowani w życie polityczne i gospodarcze kraju – tam zawsze kręci się obca agentura.
Jak wyrzucasz ich za drzwi – to wracają oknem.
Wszędzie w każdym środowisku – tak realnym jak i wirtualnym.
Na portalach, blogach – wszędzie.
Ujawniają się z czasem – najpierw udają takich jak my, a potem zaczynają dokazywać i coraz częściej dają do zrozumienia : a, kuku …
Świadczy to dobitnie o tym, że w Polsce nie ma rodzimej agentury, która eliminowała by obce elementy z życia polskiego społeczeństwa.
Zresztą opisałem to na stronach pod nazwą Werwolf.
Tak więc obcej szkodliwej agentury jest cała masa – i z zasady wciskają się wszędzie mącąc i strasząc ludzi.
Jest w tym zastosowana pewna metoda oddziaływania psychicznego – ujawniają się po miesiącach, co może dramatycznie potęgować poczucie zagrożenia u bywalców „swojego” prawicowego portalu.
Czasami życie przypomina film sensacyjny, a czasami... jest jak u Indiany Jones...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz