Strony wciąż aktualne...
▼
▼
czwartek, 22 września 2011
Bandyci
.
"Wnikliwie oglądałem i analizowałem na powtórkach w Internecie akt wyzwolenia "Żydówki z pomarańczami" i wysoko oceniam pijarowskie zagrywki redaktorów TVP i TVN, te wszystkie łamańce logiczne, logistyczne i lingwistyczne, by nie powiedzieć głośno z czyich rąk obraz Aleksandra Gierymskiego zrabowany w 1944 z Muzeum Narodowego w Warszawie, został -(drogą wykupu)- odzyskany.
Podatnik polski, czyli MY zapłaciliśmy spadkobiercom niemieckich złodziei i paserów 4.400 EU za przejęcie obrazu Gierymskiego. Obraz w czasach II RP został zakupiony przez Muzeum Narodowe za 9.250 zł od spadkobierców przyjaciela Gierymskiego. (nowy Buick kosztował wówczas 8.500 zł) Obraz Aleksandra Gierymskiego ma niezwykłą wartość –(bywa mylony z „Żydówką z cytrynami” ocalałą i eksponowaną w Muzeum bytomskim)-. Jedynie dzięki obrazom Gierymskiego wiemy jak wglądało ówczesne Powiśle, piaskarze, Żydzi z Czerniakowa i Podwala, handlarki pomarańczy – Warszawa końca XIX w.
W trakcie Powstanie Warszawskiego, w ostatnim akcie grabieży Muzeum Narodowego, niemieccy i turkmeńscy esesmani rozgrabili resztki zbiorów „z metali szlachetnych”, a obrazy „luzem” załadowali na ciężarówki, które odjechały na zachód. W ten sposób „Żydówka z Pomarańczami” znalazł się na teranie powojennych Niemiec, gdzie zgodnie z aktualnym niemieckim prawem, każde dzieło sztuki po 30 latach „bycia” w rękach jednej rodzin, staje się jej niekwestionowaną własnością! W ten sposób warszawska Żydówka stała się Niemką.
Biedny „Młodzieniec” z portretu Rafaela Santi zrabowany w 1940 r. z Muzeum Czartoryskich w Krakowie - dzisiaj ma już obywatelstwo niemieckie i pewnie myśli i mówi po niemiecku, reprezentując „obszar kultury niemieckiej” w UE. Podobny los spotkał 2,8 tys. obrazów malarzy europejskich i ponad 11 tys. obrazów czysto polskich – do dzisiaj są zaginione i stracone dla Polski. Łączna wartość zagrabionych w Polsce przez Niemców dzieł sztuki opiewa na przeszło 12 mld ówczesnych USD.
Niemcy ukradli nawet tak zabytkowe obiekty jak dzwon z 1549 r. z cerkwi greko-katolickiej w Barwinku pow. krośnieński, dzwon z 1504 roku (!) z kościoła pw. Niebowzięcia N.M.P. w Bestewie pow. bielski. Był to unikat nawet jak na Europę Zachodnią!
Z całej Polski wywieziono około 20 – 30 tys. dzwonów. Niemcy nie wypłacili za nie Polsce złamanego feniga odszkodowanie. Dziwne, że nasi bracia Czesi głośno i dobitnie w 2001 r. zażądali zwrotu swoich dzwonów lub wypłaty równowartości. Niemcy z oporami wypłacili wszystko co do eurocenta."
To jak w końcu nazwać to zdjęcie?
Niemieccy bandyci kradną cudzy kraj?
http://www.prawica.net/opinie/27167
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz